Po drugiej stronie siatki - schr. łódź VIII

Każdy kot, który wyjdzie ze schronu do dobrego domku to wielka radość. Powodzenia kociaste :ok:

Cieszą takie wieści :1luvu:

Asiu, Sis, na pierwszej stronie brakuje Nikisiowego banerka... :oops:

oj, ciocie, bo nie siedzę na necie cały dzień

Aneta, dobrze, że byłaś.

To małe cudo poszło dziś do domu

A to braciszkowie, którzy mają bezwzględny nakaz pójścia do wspólnego domku...
Idą tylko razem! Fajne maluchy.

W "1" - 6-letni miziaczek znaleziony na ul. Tramwajowej 12 października...
Łasi się, mizia i barankuje...

Nowe kociaki w szafie...

te akurat niezbyt zdrowe. W szpitaliku są jeszcze 2-ie maleńkie krówki i 3 buraski w niezbyt dobrym stanie...

W jedynce są jeszcze 3 śliczne podrostki i czarna pani, która strasznie chce zwiedzzać okolice i nie odstępuje na krok drzwi, w szafie - 2-wie miziaste panie - jedna czarna, druga biała w kropki czarne.

Cudne koty, mam nadzieję, że szybko znajdą domy.
Dobrze, że byłaś Anetko.

Tak się zastanawiałam nad tym ich dobrym wyglądem - tzn. że tak przytyły - i przypomniało mi się jak Krzysio mówił, że daje im gotowanego kurczaka. Wcześniej nie bardzo dziewczyny z kociarni miały czas i ochotę się bawić na co dzień w obieranie tego i dawanie kociastym. Pewnie Krzysiek dbał, żeby koty miały kurczaka codziennie, a to treściwe jedzenie.

Oby szybko wrócił do nich :!:

.

Adopcje tak bardzo cieszą. I cieszy też niewielka ilość maluszków z tego co piszesz Anetko. Może po sezonie kociakowym uda się wyadoptować sporo dorosłych kotków.
Miałam dziś jechać do schronu, ale u mnie od piątku szaleje w domu rota wirus i dzieciaki mam chore

ja dzisiaj będę
niech będzie duuuuuuużo adopcji :ok:

Trzymam kciuki, Tatiano.

za dzisiejsze adopcje!

przy mnie były 3 adopcje
dwa kocurki z jedynki:
jeden biało bury chyba (nie jestem pewna, jak przyszłam to już państwo wychodzili)
kocurek, który juz długo był czarny z białymi końcówkami nr 192, państwo wybrali go, poszli kupić transporterek kuwetę itd i wyposażeni wrócili po niego

i poszła mała czarno dymna dziewczynka z szafy,

nie miał szczęścia mały pingwinek z szafy, najpierw jedni państwo go chcieli, ale on popłakiwał i zrezygnowali, a później pani bardzo go chciała, on tez się do niej przytulił, ale okazał się nie być dziewczynka i pani wzięła tą czarna dziewczynkę.

później troszkę zdjęć

Po drugiej stronie siatki - schr. łódź VIII

Kto przegląda forum