Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. ZAMKNIĘTE.

[anna57]

Aguś, myślę o Was....

[kamilka_04]

Aguś, mało piszę, ale wciąż jestem i śledzę Twoje losy. Trzymam kciuki, by ToTen "stanął na łapki" i wykaraskał się z choróbska. Kciuki nieustające Przytulam...

[Satoru]

Jestem.

[aga9955]

jestem

[gisha]

I ja jestem z najcieplejszymi myslami o Tobie Agus i futerkach wszystkich , a najbardziej o ToTenku.

[filo]

Agn, ja też cały czas zaglądam.

[ania toruń]

Też jestem...często myślę o Was.

[Agn]

Kocham Was. Nie wiem, co bym bez Was zrobiła.

ToTen...
nie wstaje. Leży w łazience na podłodze, na ręczniku, który zrzuciły jakieś rozbrykane burasy. Zostawiłam mu ten ręcznik, niech sobie leży, jak i gdzie chce. Nie chce jeść - Conva, którego uwielbia, wypluł. I najgorszy objaw - pomarańczowe siku zrobione bezwiednie pod siebie.

[Zowisia]

Pewnie ToTen wybiera sie juz w dluga podroz, i zbiera sily na nia.
Agnieszko, usciski i dobre mysli - ale moze po prostu pozwol mu.
Albo probuj z Docem - moze da sie jeszcze zawrocic go z tej drogi ?
i tego Wam zycze naprawde !!
zo

[Afatima]

W którąkolwiek stronę pójdzie, Agn z nim będzie. A my z nią.

[Satoru]

kiedy się wybieracie na jakąś kontrolę?

[Agn]

kiedy się wybieracie na jakąś kontrolę?

Jutro na 13. jesteśmy umówieni.

[Zofia.Sasza]

My tez ciepło o Was myślimy... Cały, calutki czas.

[Jana]

Ja też jestem. Ściskam.

W tym tygodniu musiałam pomóc odejść dwóm kotkom. Jestem przybita, jeszcze tak nie miałam

[Aleksandra59]

Agn - jestem i bardzo mocno przytulam