Mój Pięciokot cz.10 Lion - śpij, maleńki.:(

Zgłaszam się i ja z :ok:

za Kłaczka :1luvu:

Tak se srana i od razu w nowym rozdziale z najlepszymi życzeniami :ok:

sie witamy!

Witajcie! Świeżutko jeszcze przed kawką iwogóle. Zastałam kupala na płytkach w łazience i... kałużę w przedpokoju. Kałuża i to spora. Tylko Kłaczek leje poza kuwetą. Teraz sprawdzić pęcherz czy wysikany czy tylko spuszczone nadciśnienie. Bo on już tak polewał a mocz zalegał... Z tym że jak w przedpokoju to raz że drożny, dwa że świadomie.

Lej Kłaczku lej :ok:

alus1 pisze:Lej Kłaczku lej

Oj, taaak! Dużo i bezboleśnie! I do dna... :roll:

nieustające :ok:

i ciepłe myśli......

Kciuki za Klaczkowe lansko

To ja sobie nadal potrzymam za Kłaczka :ok:

Wróciliśmy od weta i...
UWAGA UWAGA!!
Pęcherz Kłakowy jest WYSIKANY!!
Wet stwierdził że wielkość pęcherza jak najbardziej w normie, pocisnął lekko i pięknie się z kota polało i to było żółciutkie - żadnego krwiomoczu. Wygląda wzorcowo!! Drożność jest, czucie wygląda że też i nawet wygląda że kontroluje!

fcale się nie cieszymy, facale :ok:

Tak po cichutku się cieszę :ok:

ale boję się głośniej :1luvu:

alus1 pisze:fcale się nie cieszymy, facale

Nic a nic się nie cieszę. No, nie... Nie umiem się nie cieszyć! Weta bym wycałowała gdyby nie... No, mógłby sobie pomyśleć coś głupiego bo młody i całkiem całkiem... :wink:

Tak trzymać Kłaczku! :ok:

Mój Pięciokot cz.10 Lion - śpij, maleńki.:(

Kto przegląda forum