W jego przypadku to była jaskra, niestety ratunek przyszedł zbyt późno. Kotka oglądał dr Kiełbowicz.
I jeszcze jedno:
andzelika1952 pisze: Dr Kiełbowicz powiedział nam ,że teraz kociak już nie cierpi , ale wcześniej , czyli do chwili zakończenia procesu chorobowego cierpiał straszliwe i niewyobrażalne męki. Wyglądało to tak jakby ktoś pompował mu do gałek ocznych powietrze.
Dlatego tak strasznie ważny jest czas!!!