InkaPigulinka - teraz ja :) Cz. 11

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pon paź 12, 2009 10:19 Re: InkaPigulinka - teraz ja :) Cz. 11

MaryLux pisze:
annette88 pisze:To wy tak wytwornie :D

a my wrócilismy przed 3 do domu tacy głooooodni .. Bartek się wściekał, że przyniósł krewetki a całą bibę jadł suchy chleb

Dlaczego?


bo kanapki sie zjadły wcześnie i nic wiecej nie było..
a chlopak przyniosl dwie salatki - nie mogl przezyc, ze jedna wrabal jakis obcy nawalony koles

ja wiedzialam, ze tak bedzie.. u nich nie ma kulturalnych imprez :P

annette88

 
Posty: 14574
Od: Nie lis 25, 2007 20:52
Lokalizacja: Wodzisław Śląski

Post » Pon paź 12, 2009 10:26 Re: InkaPigulinka - teraz ja :) Cz. 11

annette88 pisze:
MaryLux pisze:
annette88 pisze:To wy tak wytwornie :D

a my wrócilismy przed 3 do domu tacy głooooodni .. Bartek się wściekał, że przyniósł krewetki a całą bibę jadł suchy chleb

Dlaczego?


bo kanapki sie zjadły wcześnie i nic wiecej nie było..
a chlopak przyniosl dwie salatki - nie mogl przezyc, ze jedna wrabal jakis obcy nawalony koles

ja wiedzialam, ze tak bedzie.. u nich nie ma kulturalnych imprez :P

To może nie warto tam chodzić na imprezy?

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon paź 12, 2009 10:29 Re: InkaPigulinka - teraz ja :) Cz. 11

O ja pierdziu ,buhahaha!!! Impreza że ój ,bym powiedziała.
My kiedyś na jednym sylwestrze byliśmy.I każdy tam kupował co kupował do żarełka.I ktoś kupił takie śledziki w słoiku,pyszne nawet,załapaliśmy się z moim tżtem na jednego na pół,bo resztę słoika wp....dosłownie taki koleś i jeszcze bezczelny jak ta znajoma wyłożyła cały słoik na talerzyk,żeby nie tak ze słoika brać,to on ten cały talerzyk sobie normalnie chował po kątach,żeby nikt mu nie rypnął.Ja się zawkurzyłam i raz ten talerzyk wyjęłam za którymś razem zza kolumny i postawiłam na stole.A ten od razu dym ,kto to tu postawił???i wiecie,piana zaraz itp.ja mówię że ja.A on,że ten talerzyk tam stał i ma stać.A ja do niego a Ty to kupowałeś?i dla siebie tylko?Się z letka zmieszał i zostawił ten talerzyk na stole,ale ja już straciłam ochotę na te śledziki.Dobrze,że wcześniej chapneliśmy z tżtem "na spróbowanie"
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Pon paź 12, 2009 10:32 Re: InkaPigulinka - teraz ja :) Cz. 11

Mnie się też kiedyś tego typu sytuacja zdarzyła. Przestałam odwiedzać dziewczynę, która toto zorganizowała. Najśmieszniejsze było to, że nie rozumiała, o co mi chodzi i uznała mnie za snobkę

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon paź 12, 2009 10:35 Re: InkaPigulinka - teraz ja :) Cz. 11

MaryLux pisze:To może nie warto tam chodzić na imprezy?


sam chciał

annette88

 
Posty: 14574
Od: Nie lis 25, 2007 20:52
Lokalizacja: Wodzisław Śląski

Post » Pon paź 12, 2009 10:36 Re: InkaPigulinka - teraz ja :) Cz. 11

Obrazek
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Pon paź 12, 2009 10:39 Re: InkaPigulinka - teraz ja :) Cz. 11

annette88 pisze:
MaryLux pisze:To może nie warto tam chodzić na imprezy?


sam chciał

Ale po co Ciebie zmuszał?

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon paź 12, 2009 10:40 Re: InkaPigulinka - teraz ja :) Cz. 11

trawa11 pisze:Obrazek

Mrrrrrruuuuuuuu :)

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon paź 12, 2009 10:47 Re: InkaPigulinka - teraz ja :) Cz. 11

MaryLux pisze:Mnie się też kiedyś tego typu sytuacja zdarzyła. Przestałam odwiedzać dziewczynę, która toto zorganizowała. Najśmieszniejsze było to, że nie rozumiała, o co mi chodzi i uznała mnie za snobkę

Hehe,niezła jest.My też jak tylko słyszymy że tam jest sylwester składkowy i nas zapraszają to mówimy "oooo szkoda,że tak późno,bo już gdzieś idziemy,yyyyyyyy :lol: ten tego :lol:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Pon paź 12, 2009 11:05 Re: InkaPigulinka - teraz ja :) Cz. 11

Witaj Inuś Kochana :1luvu:
chciałam Ci wysłac słoneczko ,ale u nas leje i zimno :roll:
Posyłam Ci za to gorące buziaki
MIA

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Pon paź 12, 2009 11:09 Re: InkaPigulinka - teraz ja :) Cz. 11

No, w sumie to ja też tak robię.
Najbardziej to jedna taka mnie kiedyś wkur.... Chciałam zaprosić parę osób (w tym ją) do siebie na Sylwka. Nie przyjdzie, bo u mnie zimno. No to nie. Ona zorganizuje dla tych samych ludzi (dla mnie też) coś u siebie. OK. Potem się okazało, że nie u siebie, tylko u ludzia, którego mało toleruję, a na dokładkę u niego było zimniej niż u mnie (stare budownictwo, ogrzewane prądem, on ma mało kasy). Powiedziałam, że nie przyjdę. Zdziwiła się trochę, ale wyglądało na to, że zaakceptowała. Pół godziny po rozpoczęciu tej imprezki K. dzwoni do mnie z tekstem: No, dlaczego cię jeszcze nie ma? Bierz torta i przyjeżdżaj!

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon paź 12, 2009 11:10 Re: InkaPigulinka - teraz ja :) Cz. 11

Kociama pisze:Witaj Inuś Kochana :1luvu:
chciałam Ci wysłac słoneczko ,ale u nas leje i zimno :roll:
Posyłam Ci za to gorące buziaki
MIA

U nas też szaro, ale przynajmniej nie pada. I kaloryfery grzeją, Duża nie musi się o to martwić :)

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon paź 12, 2009 11:16 Re: InkaPigulinka - teraz ja :) Cz. 11

MaryLux pisze:No, w sumie to ja też tak robię.
Najbardziej to jedna taka mnie kiedyś wkur.... Chciałam zaprosić parę osób (w tym ją) do siebie na Sylwka. Nie przyjdzie, bo u mnie zimno. No to nie. Ona zorganizuje dla tych samych ludzi (dla mnie też) coś u siebie. OK. Potem się okazało, że nie u siebie, tylko u ludzia, którego mało toleruję, a na dokładkę u niego było zimniej niż u mnie (stare budownictwo, ogrzewane prądem, on ma mało kasy). Powiedziałam, że nie przyjdę. Zdziwiła się trochę, ale wyglądało na to, że zaakceptowała. Pół godziny po rozpoczęciu tej imprezki K. dzwoni do mnie z tekstem: No, dlaczego cię jeszcze nie ma? Bierz torta i przyjeżdżaj!

O ja nie mogę,wszystkie członki mi opadły 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Pon paź 12, 2009 11:19 Re: InkaPigulinka - teraz ja :) Cz. 11

kociczka39 pisze:
MaryLux pisze:No, w sumie to ja też tak robię.
Najbardziej to jedna taka mnie kiedyś wkur.... Chciałam zaprosić parę osób (w tym ją) do siebie na Sylwka. Nie przyjdzie, bo u mnie zimno. No to nie. Ona zorganizuje dla tych samych ludzi (dla mnie też) coś u siebie. OK. Potem się okazało, że nie u siebie, tylko u ludzia, którego mało toleruję, a na dokładkę u niego było zimniej niż u mnie (stare budownictwo, ogrzewane prądem, on ma mało kasy). Powiedziałam, że nie przyjdę. Zdziwiła się trochę, ale wyglądało na to, że zaakceptowała. Pół godziny po rozpoczęciu tej imprezki K. dzwoni do mnie z tekstem: No, dlaczego cię jeszcze nie ma? Bierz torta i przyjeżdżaj!

O ja nie mogę,wszystkie członki mi opadły 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O

Żeby było ciekawiej któregoś następnego roku w połowie października pytam ją, jakie ma plany na Sylwka. Żadnych. No to tydzień czy dwa później dzwonię, że ją zapraszam i jeszcze kogoś tam. Ależ ona nie przyjdzie, już we wrześniu się umówiła z tym facetem, u którego taki ziąb jest

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon paź 12, 2009 11:27 Re: InkaPigulinka - teraz ja :) Cz. 11

MaryLux pisze:
Żeby było ciekawiej któregoś następnego roku w połowie października pytam ją, jakie ma plany na Sylwka. Żadnych. No to tydzień czy dwa później dzwonię, że ją zapraszam i jeszcze kogoś tam. Ależ ona nie przyjdzie, już we wrześniu się umówiła z tym facetem, u którego taki ziąb jest

Aha,ale w połowie października nie miała żadnych planów,nono.Ja już bym nie chciała z nią żadnych kotaktów,tak samo jak my tam wcale nie jeździmy. A jeszcze tak najbardziej to żal mi żony tego gościa,co wyżerał te śledziki,oni są już po rozwodzie,ale ona jest zmuszona z nim mieszkać,bo nie ma gdzie.I ten chleje na okrągło i podobno tak ją miesza z błotem równo czy przy znajomych ,czy rodzinie.Oni mają dwójkę dzieci,w tym jedno z adhd i padaczką,zero pomocy z jego strony,nic a nic
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 24 gości