Pers Franuś ze schroniska we Wrocławiu ma DT u martyzd

[estre]

Marta, podeślij mi jeszcze raz numer konta swój. Muszę Ci przelać za ten bazarek

[dalia]

Marta informacyjnie tylko - dr Pawlak idzie na urlop (jest jeszcze jutro do południa i przez chwile w środę)
zmienniczki nie polecam

[Kruszyna]

Frankenstein lubi urzędować w kuchni.
Robi się coraz fajniejszy, można go już brać na ręce bez większych protestów z jego strony i miętosić.
Niestety nadal poluje na Cinka, Miśki nie tyka, bo już kilka bęcków po głowie zarobił.

Tu z przyjacielem:

Kilka dni nie zaglądałam, a tu taka przemiana Przeglądałam dzisiaj stare zdjęcia ze schronu i trafiłam też na pierwsze zdjęcie Frania (jeszcze z "izby przyjęć", czyli korytarza). Jego metamorfoza cieszy oczy

[martazd]

Franuś sypia przy mojej głowie.
W dzień również wyleguje się w łóżku:

Kruszyna, mnie najbardziej cieszy jego przemiana psychiczna.
Można go nosić na rękach bez protestów, gania za piłeczką, dziś nawet za mną chodził jak piesek.
A masz gdzieś pod ręką zdjęcie z "izby przyjęć"? Chętnie bym zobaczyła.

[martazd]

Dziękuje w imieniu Franusia za wpłatę z bazarku.

[estre]

Cieszę się, że już doszła

[Kruszyna]

Franuś sypia przy mojej głowie.
W dzień również wyleguje się w łóżku:

Kruszyna, mnie najbardziej cieszy jego przemiana psychiczna.
Można go nosić na rękach bez protestów, gania za piłeczką, dziś nawet za mną chodził jak piesek.
A masz gdzieś pod ręką zdjęcie z "izby przyjęć"? Chętnie bym zobaczyła.

Wow Kolejny uratowany miziak

Zdjęcie z izby już wklejam:



Dobrze, że już nieaktualne

[Ruach]

bardzo, bardzo dobrze, że nieaktualne.........
Franek duże za Ciebie......

[martazd]

Franek w piątek straci atrybuty męskości.

[estre]

Ulala

[Avian]

Franciszku, używaj póki możesz

[dalia]

Franciszku, używaj póki możesz

siem ciotka rozbestwiła



oby wszystko było ok

[martazd]

Franciszku, używaj póki możesz

siem ciotka rozbestwiła

avian, ale on nie ma warunków do poużywania.
No chyba, że zaleje mi chatę, ale to poproszę Ciebie do posprzątania, skoro namawiasz go do złego.

[martazd]

Franuś w piątek został wykastrowany.
Ładnie zniósł narkozę i zabieg, wieczorem już biegał.
Stał się jeszcze bardziej przymilny i mruczący.
I nie tłucze już Przecinka. Pewnie odkrył pewne podobieństwo.
Waży 3,5 kg, czyli prawie kilogram przybrał w ciągu ostatniego miesiąca.
Polubił też TŻ, z którym urządza sobie nocne seanse filmowe:

[estre]

Grzeczny kotek