Mali agenci i mamusia-czyli Bodzio, Klusio i Mycha

JOANNA73 pisze:Prosimy o nowe zdjęcia Bodzia - Klusek się stęsknił

Jasne...tylko ciągle zapominam zabrać je do pracy...a tylko tu mam dostęp do kompa ( w domu U Ewki nie mam szans :evil:

)
Szkoda, ze nie fotnęłam wczoraj Myszy. Jest już po sterylce. Forma doskonała - w 4 godziny po zabiegu wyglądała jakby nigdy nic. Szef ze 2-3 cm. No Dokota jest niesamowita. Jakbym się miała kiedyś sterylizować to tylko u Niej

A czy pamiętacie jeszcze, że Klusio tak wyglądał:

Pamiętamy, pamiętamy - właśnie w takim Kluseczku się zakochaliśmy

A Bodzia rozpiera energia. Jest nie do opanowania. Jak otwieram drzwi to mi tylko jakaś strzała miga między nogami. Ale zaraz wraca, bo czeka na żarełko. No chyba, że ma humor i muszę go ganiać po całej chałupie. Jak wczoraj wparował do drugiego pokoju, to przez dobre kilka minut ganiał w kółko, żeby się nacieszyć. Biega za mamą i ciotką, ale one go zupełnie olewają.
Mysza mnie rozbraja. Jak do niej gadam to siedzi i wytrzeszcza na mnie te swoje ogromne oczyska,. Wygląda jakby słuchała mnie z ogromnym zainteresowaniem. Nie syczy, ale podejść nie chce. Było lepiej w wakacje jak miałam dla niej więcej czasu, wtedy wybiegała mi na powitanie. Hamowała 2 metry przede mną i miauczała. Brakuje mi dla nich czasu

Szkoda.

Zdjęcia jeszcze z wakacji. Nie jest jeszcze tak przystojny jak teraz, ale zawsze coś ;-)

Nasz kofany żarłok

Nauczył się wchodzić na drabinę

No, no przystojniak! I ta krawatka pod szyją :roll:

No to mam nowe fotki. Całe mnóstwo, ale będę dawkować.
Czyż nie piękny czarnuszek?

Pani matka - robi się coraz śmielsza. Kilka razy pozwoliła sobie na pacnięcie mnie łapą w celu odebrania mięska. Ale generalnie słodka i wciąż z dystansem. Chodzi za nami i obserwuje, ale ciągle na odległość.

No i jedzenie jednoczy - jak lecimy do michy to nie ważne kto już tam jest. Wszystkie bariery znikają.

p.s. sorki za bałagan, ale n ie maiłam sumienia sprzątać przed karmieniem ;-)

Chyba Ci wysle moje przedszkole przy jedzeniu to nie bedziesz juz przepraszała :ryk:

Wyobrażam sobie - moich jest 3-ka i to 2 dorosłe.

A teraz licytacja. Moich maluchów 5 + Bojar i Biesik+ Jandzia która obowiazkowo zalicza sie do maluchów :evil:

To Ty ich powinnaś w korytku karmić :twisted:

Niezła trzódka :twisted:

I patrzcie tylko jak Myszka w oczach pięknieje. I jak śmiała się robi - sodka kocinka.

I jak pięknie stałe słupka

p.s. zwróćcie uwagę na wyraz oczu Myszy. Jest niesamowity. Jeszcze się a takim nie spotkałam. Aż dreszcze przechodzą.

O Bodzia ktoś się pytał.

Do mnie dzwonił jakiś facet - mamy gadać w poniedziałek, bo na weekend jeszcze stąd spadam. Wiesz coś więcej Jola? Zależymi na 100% pewnym domku dla Bodzia. To nasz faworyt!

Wysłałam ci pw.

I jak z Bodziem - już w DS?
Klusek ma się dobrze, czasami aż za bardzo

Rozpiera go energia - to chyba hormony dają już znać o sobie

Dzisiaj przeszedł samego siebie - od rana mam ciągłe sprzątanie poza momentami w których śpi. Najpierw ściągnął z blatu w kuchni napoczętą torebkę ugotowanego ryżu i najwyraźniej odbył z nią zaciekłą walkę, bo ryż był wszędzie: w kuchni, na przedpokoju, w pokojach :evil:

Kiedy zdążyłam posprzątać, podkradł paczkę chusteczek higienicznych (leżę w domu zakichana i zasmarkana) i rozniósł ją na strzępy, a na deser rozrzucił ziemię z doniczki, która stoi na podłodze (co mu się ostatnio już nie zdarzało).
Nie wiedziałam, czy śmiać się czy płakać. Ale jak spojrzałam w te jego ślepia kochane - same wiecie :roll:

Mam właśnie chwilę odpoczynku, bo "bestia" śpi rozwalona na kanapie :ryk:

Mali agenci i mamusia-czyli Bodzio, Klusio i Mycha

Kto przegląda forum