Kefir & Morfeusz - w oczekiwaniu na COOLKI :-)

padłam, żebyś wiedziała - głaskanie jednego a przy tym bawienie tasiemką drugiego, wyciąganie piłek :-)

męczy.

Oliwne drzewo stało się raczej areną "walk" Kefir za nie włazi, gałązki szeleszczą, Morfeusz uważa, że to supppper zabawa, rzuca się na drzewo i przy okazji na Kefira, Kefir syczy, Morfeusz się dziwi, na chwilę zapada cisza.... :-)

Wygląda na to, że drzewo oliwne długo nie pożyje...

pomóż uratować azyl - podpisz petycję
viewtopic.php?f=1&t=100859

Witamy październikowo

Nie lubię października, za dużo studentów

MaryLux pisze:Witamy październikowo
Nie lubię października, za dużo studentów

Czym Ci się studenci narazili? :lol:

Pewnie tłokiem w MPK.

Oliwne drzewo u Dagi będzie dla mnie przestrogą.

Chciałam kupić 30cm drzewko mandarynkowe, ale teraz, w perspektywie zakocenia, nie jestem pewna.
A jak koty zaczną podgryzać mój czosnek? Normalnie kłaki będą latać. :twisted:

Co tam u futer?:D

drzewo jest sztuczne :-)

Morfeusz urwał liść i to była suuuper zabawka, póki gdzieś oczywiście nie zginęła...
M. szaleje aż się kurzy za nim. Musze kupić więcej absorbujących uwagę zabawek, bo to jest jednooki kłębek energii
a Kefir lubi mieć święty spokój i dumać. Kefir wstaje jesli tego wymaga dobro wszechświata, nacisk w pęcherzu lub pusty brzuszek.

Obrazek taki - Morfeusz lata jak wściekły za piłką, przewala się , wrzeszczy , szaleje .....a Kefir...
pod ścianą obserwuje coś i aż sapie z uciechy, obserwuje długo i bez ruchu.
Morfeusz skacze z dzikim wyrazem pyszczka na worek foliowy i morduje z miaukoleniem.
Kefir patrzy na ścianę i posapuje. I w jednej chwili rzuca się i celnym mlaśnięciem języka zlizuje małego pająka.
Oczy błyszczą dumnie. Patrzy na mnie jak wytrawny myśliwy, znawca tropów zwierzyny i udaje się na spoczynek.
Morfeusz zadusił w tym czasie worek i łypie ...wreszcie znużony....

Każdy musi znaleźć swoją formę aktywności. :wink:

nikt o nas nie pamięta.....
a M. był na wycieczce
a Mrunia razem z Aniołeczkiem w DT już są od dziś....

Ja zawsze pamiętam!

Tylko nie mam czasu zaglądać, ale postaram się poprawić. Senior nam dziś zaniemógł.

Gratulacje dla Mruni i Aniołeczka :ok:

Pamiętamy i zaglądamy, ale dzień dziś mamy trochę zakręcony i mało czasu na miau.

Pamietam,pamietam, tylko czasu brak :wink:

za Anioleczka :ok:

no !
Morfeusz raczy Wam wybaczyć :-)

dziś była akcja łapania Mruni - pojechała do Wro pomóc i w tym i rodzicom ogólnie, zakupy zawiozłam itp
I Morfeusz pierwszy raz wybrał się w gości. Kefir został rozkoszować się spokojem.
M. darł się całą drogę a w nowym domu zasiadł przy misce i oczekiwał poczęstunku. Zwiedzał, zwalił wazonik, wygrzewał się na przeszklonym balkonie, spał, mruczał, ugniatał, przychodził na wołanie, podziwiano jego wielka posturę i grube łapki z pazurami jak u niedźwiedzia, korzystał wzorowo z kuwety. Kot rozkoszny, nawet mało gryzł.
Potem darł się w drodze powrotnej , wpadł do domu, zaczepił Kefira, kazał się bawić i zasnął znużony....
Teraz znów poluje na gąbkową piłkę.

Fantastycznie, że Mrunia już w DT....jak jechala do Wro rano - było 4 stopnie.
Sprawdziłam na działce domek - będzie służył zima na pewno!

super wiesci

dagmara-olga pisze:nikt o nas nie pamięta.....

nie marudź kobieto, zaglądam do Was przynajmniej raz dziennie.
Ale jak się ma osiem kotów to zawsze któryś z nich spoczywa dupskiem na klawiaturze i nijak się nie da nic napisać :wink:

dla chłopaków buziaki i mizianki :kotek:

Kefir & Morfeusz - w oczekiwaniu na COOLKI :-)

Kto przegląda forum