Gosiara pisze: właściciele stajni nie chcą go oddać,każdy kot na wagę złota..

Gdzie ta stajnia?
Chyba im piwniczną mamuśkę zawiozę, bo nie daje mi spokoju odkąd ją wypuściłam z piwnicy. Ciągle łazi pod oknami, a jak ma gorszy dzień (tak jak dzisiaj) to miauczy co chwilę jaka jej się krzywda dzieje
W końcu ją odstrzelę

Przeżyła tyle lat na wolności, w piwnicy wcale nie wyglądała na oswojoną, czasem przyszła się połasić do żarcia, ale i tak potrafiła się odwinąć niespodziewanie, a teraz myślałby kto, że taka biedna sierotka.