Kasia D. pisze:Albo trzustka albo lamblie, tak na moje rozeznanie.
Moze trzeba ją nawadniac dożylnie, hm? W jakim stanie nerki?
Przez kilka miesięcy walczyłam z biegunką u persiczki Volvo. W badaniu kału nic nie wyszło, natomiast test na lamblie wyszedł pozytywny. Kilkumiesięczna biebunka ustąpiłą z dnia na dzień po jednej dawdce aniprazolu ( powinny byc trzy, ale po pierwszej dawce sparaliżowało ją na jeden dzień i bałam się podac kolejne, chociaż nie mam pewności, że to była przyczyna. To był kot bardzo uszkodzony neurologicznie, sam aniprazol nie jest niebezpieczny). O statnio Sylwka miałą testy na lambie, bo kupiła hurtowo całę opakowanie. Nie wychodziło drogo, o ile pamiętam.
Moja Perła, jak trafiła do mnie wazyła 1 kg. Ale przynajmniej miala futro i przynajmniej jakoś to wyglądało