SzP - Potrzebny cykloferon!

Kociska od Formicy do domków.. :!:

Muszę zadecydować pomorze mi ktoś?chodzi o małego kocurka(3 miesiące)którego miesiąc temu znalazłam na pl.Piastów w Gliwicach...Jest w stajni 3 tygodnie psy Go kochają liżą,ale Tunga(wilczyca)zagryza małe koty,nie ma na nią sposóbu jak się uwiąże zrywa się..,Frycek nie umie łowić myszy...Sytuacja się powtarza jak z Felixem..Rudy przynosi potem mu dorwie i zje...ale chudy codziennie muszę mu dać jeść bo nie przeżyje...i jeszcze głupi pies zagryzł ostatniego kociaczka naszej stajennej kici,boję się że Fryca dorwie...On jest miziasty nic przy koniu zrobić nie mogę bo siedzi na rękach tuli się i mruczy...Gdybym nie przyjeżdzała nie przywoziła żarcia codziennie to by umarł z głodu,prosze o rady co robić?Może nie dawać mu nic do jedzenia nawet suchego żeby zaczął łowić?

Gosia decyzja należy do Ciebie. Już kiedyś mnie pytałaś co z nim zrobić, powiedziałam Ci wtedy, żebyś go wzięła i postaramy się o dom dla niego. Potem sprawa ucichała, a prawda jest taka, że im dłużej on siedzi w stajni tym mniej się bedzie nadawał na kotka stricte mieszkaniowego, a o bezpieczny dom wychodzący w miastach trudno.

Dopiero wróciłam do domu. I nie zastałam w nim Węgielka, tylko samo ciałko ['] :cry:

Nie wiem co mu było, apetyt mu dopisywał, ale słabo trawił i pojawiła się biegunka. Reszta kociąt czuje się wyśmienicie, a on już za TM.

[*]Węgielek

Coś czuję że jutro pojadę do stajni z transporterkiem...Robi sie coraz zimniej ...Wiem pytałam kiedyś,ale też wiem że fundacja nie ma kasy na leczenie,a Jego musiałabyś zbadać,odpchlić jak Go wezmę...Dlatego tak się waham...Jeszcze musze trzymać pokoik dla Kotki Krówki jak coś...Jak Luki?

Och, na to znajdzie się zawsze sposób, jak trzeba pomóc to trzeba i koniec.
Byłam w u dorosłych kotów. Luki wtranżoliła całą miseczkę mokrego z rana, teraz zabrała się do paru chrupków i drugiej miseczki. Pokasłuje i wyraźnie ma problemy z przełykaniem. Dostaje leki, ale jest coraz lepiej. Dziś dała się normalnie przy jedzeniu pogłaskać bez większych ekscesów. Gorzej stosunek do innych kotów. Na nie fuczy i warkoli i się ich wyraźnie boi.

Może musiała kiedyś mieć nieprzyjemności ze strony kotów...Postanowiłam jutro biore transporterek i jadę po Frycka...tzn."ukradnę"ale mam wprawę w kradzieży stajennych kotów-->czyt.Waletka :wink:

żeby nie było złodziejstwo kotów jest dla dobra kotów...

Jak będę wracała przyjadę na oględzinki do lecznicy :wink:

Wybywam do stajni :mrgreen:

Gosiara ja dalej podtrzymuję oferte wziecia do stajni mojej Belli to 6-letnia duuuza wysterylizowana kotka. Pies jej nie tknie. Pochodzi z lasow Płocka wiec pieknie umie polować, ale lubi bardzo chrupki. Jest bardzo miziasta i cudnej urody buraska. Mogę wysłac zdjecie ale tylko na meila. W zamian wziełabym Twojego Frycka na DT. Co Ty na to :oops:

Handel wymienny :wink:

Ja jestem jak najbardziej za, bo mam nadzieję, że Goś nie zapomniała o Luki, kota czuje się coraz lepiej i myślę, że za dwa trzy dni będzie mogła wrócić do Gosi.

Wystawiłam bazarek na kotki. Porszę o pomoc w podbijaniu => viewtopic.php?f=20&t=100811

Byłam po Frycka miałam szczęście bo nie było nikogo!Wzięłam stary transporter już miałam wychodzić Fryc cały czas chodził za mną tulił się mruczał...Wsadziłam Go do transporterka w sumie na siłę,bo nie chciał... Już wychodziłam ze stajni a ten zaczął się drzeć na całe gardło więc szłam dalej,naraz zaczął tak szaleć rzucać się w środku i drzwi wyleciały razem z Nim,a On pobiegł do stajni :roll:

Tak się wkurzyłam,bo właściciele stajni nie chcą go oddać,każdy kot na wagę złota.. :roll:

Banda piatki juz dawno nie widziałam... :roll:

Dziś taka okazja nikogo nie było...a Ten łobuz uciekł,poleciałam za Nim,ale zapomnij! uciekł w słomę nie było szans żeby go wydostać Drzwiczki urwane,zepsute,transporter zostawiłam jako budkę :roll:

Buraskę mogę wziąść jak się nie da psom,w sumie te małe się miziają z kotami,ale Tunga(wilczyca)... :roll: