dosc bolesny ten peeling:) jezor ma jak papier scierny o walorach zapachowych nie wspomne:)) Ale ja kocham jak nie wiem co. Moj dzikun...dzik. Prawie nie rokujacy. Lezy mi na klacie i mruczy jak traktor. A ja jej opowiadam jak to bylo i jak sie jej balam. Malego kociaka. Ale byla jak walkiria....gryzla drapala, fukala....oj mialam za swoje. A teraz?? biega za mna jak piesek malusi....jak wolam to jako jedyna przybiega natychmiast....i jest cudna Kocha wszytkie koty....kocha nad zycie. Mala pchelka.
Bry, centra handlowe nieodmiennie beda mi sie kojarzyc z bolem brzucha i bieganiem do lazienki Ja przedwczoraj tez mialam podobna sytuacje, mnie mieta po prostu pomogla Ucaluj ode mnie ten chodzacy papier scierny
sniadanie zjedzone i obiad tyz co prawda w biegu , ale zawsze:) Koty spia:) na oko nadal wszystkie zdrowe. Kurczak na stale wszedl do menu:) i koty czekaja na niego pilnujac woreczka z rozmrazajaca sie zawartoscia:) Wszytkie takie ospale jakies....zima idzie nie lubie...