Kociak pers umiera w sklepie zoologicznym - GDAŃSK

[Hanusia153]

Trzymaj cały czas słuchawke to może odbiorą. Trzeba zrobić coś z tym, bo to nie do przyjecia aby tak traktowac zwierzęta.

[martasekret]

Te baby siedzące za ladą spojrzały na mnie jak na wariatkę, w ogóle nie wdawałam się z nimi w dyskusję, bo to nie ma sensu. One nie decydują o takich sprawach, są ekspedientkami. Zabrać go, ale dokąd? Nie wiadomo co mu dolega. Tak sobie myślę, że może lepiej by było, gdyby dziś zasnął i już się po prostu nie obudził......kto kupi ewidentnie chorego kota?

[Hanusia153]

Może to nie od ekspedientek zalezy ale jeść by mogły kociaką dać. Aż mnie korci tam jutro pojechac i boruty narobić.

[martasekret]

Ja bym nie wytrzymała i zrobiła mega awanturę w tym sklepie!

Heh, uwierz mi, że ja też jestem z tych "awanturujących się", ale nie miało to najmniejszego sensu, nie raz zwracałam im uwagę na różne sprawy........media itp to najwyżej później, teraz najważniejsze jest, aby kota stamtąd wyciągnąć i otoczyć odpowiednią opieką lekarską, a domek dla takiego słodziaka powinien się znaleźć. Może jest ktoś z Trójmiasta, bardziej obeznany i doświadczony, kto mógłby podjechać ze mną jutro do Galerii.......?

[Hanusia153]

Ale jak wyciągnąć???
Myślisz że oddadzą kotka?

[aamms]

Zawiadomiłabym także związek hodowców persów, o ile taki istnieje.

Isnieją kluby..
Tylko nie wiem czy ktoś się zainteresuje jak kocio bez rodowodu..

[martasekret]

Nie sądzę, żeby go oddali nam, ewentualnie TOZ-owi. Wierzcie lub nie, ale miałam już w ręku kartę, żeby zapłacić te 750 złotych, ale rozsądek wziął górę - na koncie 1000 złotych....jestem gotowa dać te 200 - 300 złotych, ale nadal pozostaje spora suma do zebrania..........

[aamms]

Napisałam do Anki z prośbą o zawiadomienie Izabeli..

[Jana]

Ja bym nie wytrzymała i zrobiła mega awanturę w tym sklepie!

Heh, uwierz mi, że ja też jestem z tych "awanturujących się", ale nie miało to najmniejszego sensu, nie raz zwracałam im uwagę na różne sprawy........media itp to najwyżej później, teraz najważniejsze jest, aby kota stamtąd wyciągnąć i otoczyć odpowiednią opieką lekarską, a domek dla takiego słodziaka powinien się znaleźć. Może jest ktoś z Trójmiasta, bardziej obeznany i doświadczony, kto mógłby podjechać ze mną jutro do Galerii.......?

Marta, jeżeli tylko kupisz kota, to jemu uratujesz życie, ale kolejne chore kociaki trafią do tego sklepu i kto wie jak skończą. Uważam, że trzeba ich porządnie nastraszyć i powiadomić kogo się da.
Ekspedientki może nie mogą decydować, ale na pewno mają kontakt z właścicielem albo kierownikiem sklepu i mogą wykonać odpowiedni telefon. Ewentualnie Ty spróbuj ten kontakt zdobyć i uderzyć wyżej.

[Hanusia153]

zgłaszanie przypadków niehumanitarnego traktowania zwierząt:

e-mail: interwencja@otoz.pl
tel. (058) 550 43 73

Może tu zadzwonić????????

[Koszmaria]

a Puchatkowo?
co może w takiej sytuacji zrobić?

może ToZ weźmie bardziej do serca telefon od jakiejś fundacji?

[Kocia dusza]

umów się z inspektorem TOZu, OTOZu czy innej organizacji, nie powinno być problemu z zabraniem zwierzaka, bo ich zachowanie narusza ustawę o ochronie zwierząt, więc są podstawy do zabrania kotka. Inspektor + wezwana policja do spisania protokołu powinni załatwić sprawę. Gorąco trzymam kciuki i czekam na wieści!

[aamms]

zgłaszanie przypadków niehumanitarnego traktowania zwierząt:

e-mail: interwencja@otoz.pl
tel. (058) 550 43 73

Może tu zadzwonić????????

No przecież napisałam:

Napisałam do Anki z prośbą o zawiadomienie Izabeli..

Izabela jest inspektorem OTOZ-u..

[Serniczek]

Napisałam do Anki z prośbą o zawiadomienie Izabeli..

to jest Puchatkowo

[martasekret]

Ja bym nie wytrzymała i zrobiła mega awanturę w tym sklepie!

Heh, uwierz mi, że ja też jestem z tych "awanturujących się", ale nie miało to najmniejszego sensu, nie raz zwracałam im uwagę na różne sprawy........media itp to najwyżej później, teraz najważniejsze jest, aby kota stamtąd wyciągnąć i otoczyć odpowiednią opieką lekarską, a domek dla takiego słodziaka powinien się znaleźć. Może jest ktoś z Trójmiasta, bardziej obeznany i doświadczony, kto mógłby podjechać ze mną jutro do Galerii.......?

Marta, jeżeli tylko kupisz kota, to jemu uratujesz życie, ale kolejne chore kociaki trafią do tego sklepu i kto wie jak skończą. Uważam, że trzeba ich porządnie nastraszyć i powiadomić kogo się da.
Ekspedientki może nie mogą decydować, ale na pewno mają kontakt z właścicielem albo kierownikiem sklepu i mogą wykonać odpowiedni telefon. Ewentualnie Ty spróbuj ten kontakt zdobyć i uderzyć wyżej.

Wiem, jasne, masz rację. Tym bardziej, że każdy kot, który tam był i którego widziałam, był w podobnym stanie, choć ten wygląda chyba najgorzej....powinien istnieć zakaz sprzedaży kotów i psów (moim skromnym zdaniem wszystkich zwierząt) w marketach. Gwar, klima, dzieciaki, choroby. Niech poza miastem istnieją miejsca, gdzie można nabyć zwierzę, które mieszka w bardziej naturalnych warunkach, ale to chyba tylko w Bajkolandii znajdują się takie miejsca.....