Kocia Arka Noego Radomsko zimą trafią na bruk POTRZEBNE DS

Masz rację Ewo , ja po prostu nad tym wszystkim nie panuję. Może przydałby się banerek Balbinki , ale nie śmiem już prosić o kolejną przysługę.

dzisiaj trochę zaktualizowałam.
Jak coś służę pomocą :kotek:

andzelika1952 pisze:Masz rację Ewo , ja po prostu nad tym wszystkim nie panuję. Może przydałby się banerek Balbinki , ale nie śmiem już prosić o kolejną przysługę.

To ja poproszę

Ja także proszę , baaardzo

Powiedzcie mi , dlaczego o adopcję kotków zgłasza się więcej sk........ów niż wspaniałych ludzi ?
Dzisiaj na nasze ogłoszenie w lokalnej prasie dostałam zgłoszenia o adopcję od trzech osób i dwie są nie do przyjęcia. Ale jedno wyprowadziło mnie z równowagi. Młoda kobieta chce małego , jak najmniejszego kotka. Pyta czy jestem w stanie odróżnić czy to kotek , czy kociczka. Nic to , jeszcze znoszę to ze spokojem. Ale kiedy pytam czy kotek będzie w swoim domu czy w bloku słyszę to co mnie zmroziło. Kotek będzie kotem podwórkowym , do domu wstępu nie ma. Więc ja ,że niestety my nie wydajemy kotów do komórek , piwnic , strychów , garaży bo one już tam były.
Wtedy bardzo "mądrze " mi ripostowała ,że mogła mi powiedzieć ,że to kot do bloku a wypuścić go na podwórko. Jak usłyszała że musiałaby podpisać umowę adopcyjną to wiedziałabym gdzie zamieszkał zaczęła się śmiać i mówić do kogoś z boku " ale jaja",że to nie do pojęcia abym dyktowała jej jak ma się zajmować kotem i gdzie go trzymać. Musiałam zakończyć rozmowę , bo nie ręczyłam ,że czymś nie bluznę.

Czasem nie warto sie powstrzymywać... choc głupoty to nie wyleczy, niestety.

I przez takich ludzi cierpią kociaczki bo one nie potrafią się bronić. One ufają ludziom bezgranicznie i co ich spotyka ?? Ehhh.....brak słów .

Bardzo serdecznie dziękuję P. Magdalenie Sroga z Krakowa za wpłatę dla naszych kotków w kwocie 100,00 zł. Pozdrawiam.

halo halo! witam w poniedziałek i juz donoszę jak tam mój kociambr

Otóż Mysiutek zostal oficjalnie przechrzczony na Myszaka,a pieszczotliwie mówie mu Myszaczku, Myszutku tudzież Myszaku:) no cóz, jest nam razem po prostu cudownie, kocio sie zadomowił, więc jemy i pijemy z naszej kociej miski, sikamy do naszej kociej kuwety, obcieto nam pazurki i jesteśmy obecnie bardzo kochanym i dopieszczenym koteczkiem.A'propos Myszak odkrył uroki zabawy piłką z dzwonkiem szczególnie o 3 rano!!:) Wyglada na to, że chyba już jest u siebie, co mnie osobiście bardzo cieszy. Jest dokładnie taki jakiego chciałam, ma cudowny charakter i jest łagodny jak baranek, no taki mały króliczek, mala szara myszeczka, sama słodycz :1luvu:

Aha odkryłam ostatnio dźwięk, którego znaczenie jeszcze nie znam, otóz Myszutek wydaje z ciebie dźwiek, który mogę opisać jako "mrrraał'', śmieszne jest to straszliwie, bo normalnie jest to miał,lub po prostu mruczenie, to "mrraaał' połozyło mnie na łopatki ostatnio :lol:

Dzięki Olu za wspaniały dom dla mojego , no już nie mojego - skarba. Teraz adopcje będę prowadziła szukając takiego domu jak Twój i Sylwii , która adoptowała od nas Rudzika - Bonifacego.Tylko jak to przewidzieć? Mysiutek jest cudowny i wreszcie szczęśliwy. Można ten brzusio jego zacałować na śmierć , ja tak już robiłam hm, hm

śliczny i szczęśliwy kotek!

Dzisiaj do nowego domku poszła Balbinka. Jestem tak uryczana ,że nic nie widzę i nos mam jak pomidor. Była u mnie kilka tygodni i to co razem przeszłyśmy to , nie nie mogę pisać....