Nitka vel Dzidzia z domu Gacuś na swoim u Jowity!!!

Jowita, u nas wirusy też zwalają z nóg. Mnie od soboty.

U Was już lepiej?

**Adopcje: 12 >>**

Jaś też chory!

I jak tam się mają chorutki?

Co tam u Was słychać?

**Adopcje: 12 >>**

no własnie?

Skupili się na leczeniu i o całym świecie (kibicującym) zapomnieli. Zdrowiejcie już szybciutko

**Adopcje: 12 >>**

pewnie tak jest!

Co tam u Was słychać?
To małe łaciate jak urosło!

Śliczna ta trójeczka w podpisie. Mam nadzieję, że już wszyscy zdrowi i zadowoleni z życia

**Adopcje: 12 >>**

zadowoleni to pewne!dzidzia najbardziej :lol:

to tez pewne!

A ja już prawie miesiąc walczę z chlamydią u wszystkich futrzaków

obecnie są na antybiotyku i dopiero to zaczęło przynosić jakieś efekty. Dzidzia jest potwornym zbójem :twisted:

, ale rozruszała chłopaków, choć czasem doprowadza ich do białej gorączki. Dzidzia rośnie, choć dalej jest nieduża, mam podejrzenia, że wet, który w lipcu szacował ją na trzy miesiące trochę przestrzelił, bo ona teraz miałaby prawie pół roku, a na tyle absolutnie nie wygląda. Ma ciągle odruchy "kota śmietnikowego", np. chowa chrupki na czarną godzinę, jadłaby też non stop, wszystko i każde ilości. Potrafi np. ukraść suchą bułkę i ją wcinać z apetytem. Poza tym jest słodka i bezstresowa

**Adopcje: 12 >>**

To jakie ona miala zycie?taka kruszyna.Ona wg.mnie jak ja zobaczylam to miala gora 2 m-ce.I to byla duza gora!
Dzidzia to wspanialy kotecek.I widac dbajac o figure woli such :lol:

Powodzenia w leczeniu!

a jeszcze muszę Wam powiedzieć, że Agata (czyli dziewczyna, która chciała przygarnąć Dzidzię) adoptowała dwa małe koteczki z działek, czarnego i rudego. Przysłała mi ich zdjęcia i jesteśmy w kontakcie, naprawdę fajna kobitka!