Anka pisze:Esperanza, zaraz napiszę na pw. Tylko zjem coś, bo zaraz umrę z głodu.
Na razie w skrócie:
1. z tego co piszesz, wynika, że kotka jakieś czucie ma skoro np. podkurcza łapki, a to znaczy, że rdzeń nie został przerwany.
2. wypadek był dawno, skoro są zapiski z 16 lipca, tak czy inaczej na operację za późno. Nie bardzo też widzę w tym wypadku koniczność mielografii, która mimo wszystko jest zabiegiem niosącym pewne ryzyko, a właściwie nic to badanie nie zmieni.
3. dobrze, że mała dostaje nivalin i vitaminy z grupy B. To podstawa.
4. warto jeszcze porozmawiać z jakimś mądrym wetem, ale wg. mnie po takim czasie to co się miało zrosnąć to się już zrosło, jakieś unieruchomianie nie jest konieczne, natomiast dobra rehabilitacja na pewno. Moja Gabrynia była w sierpniu na stacjonarnej rehabilitacji w Olsztynie, koszt za 10 dni roboczych (czyli prawie dwa tygodnie w sumie) za kota to 400 zł. Z tym, że jedzenie własne.
To tyle na szybko. Resztę na pw potem.
Koteczka jest u mnie, wiec jesli bedziesz wysylac pw - to moze od razu do mnie jesli moge Cie prosic. Jesli wrzucisz jeszcze nr telefonu - zadzwonie, zeby sie dopytac o wszystko.
Dzieki !!!!