
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
BOZENAZWISNIEWA pisze:Mieliscie DS...chetny...
alysia pisze:BOZENAZWISNIEWA pisze:Mieliscie DS...chetny...
Picollo nie reaguje na posty tej i podobnej tresci - bez kometarza. Troche to dziwne. Nawet nie dowiedzielismy sie czy i jak przebiegla rozmowa z Bozena - chetnym DS (jeszcze w sierpniu). Za to sporo bylo westchnien typu: "o co chodzi" i komentarzy o przewrazliwionych reakcjach p.Bozeny.
Mam nadzieje, ze kotek bardzo szybko trafi do odpowiedzialnego DS.
Bozeno, o lekach, ktore Ci pozostaly poinformuj moze na innych watkach, moze tam doczekasz reakcji....
BOZENAZWISNIEWA pisze:alysia pisze:BOZENAZWISNIEWA pisze:Mieliscie DS...chetny...
Picollo nie reaguje na posty tej i podobnej tresci - bez kometarza. Troche to dziwne. Nawet nie dowiedzielismy sie czy i jak przebiegla rozmowa z Bozena - chetnym DS (jeszcze w sierpniu). Za to sporo bylo westchnien typu: "o co chodzi" i komentarzy o przewrazliwionych reakcjach p.Bozeny.
Mam nadzieje, ze kotek bardzo szybko trafi do odpowiedzialnego DS.
Bozeno, o lekach, ktore Ci pozostaly poinformuj moze na innych watkach, moze tam doczekasz reakcji....
Ja sie dowiedziałam,ze do 14 wrzsnia mały zostaje u p.Karoliny, a potem mnie poinformuja..dlatego tutaj sie zalogowałam i potwierdziłam,ze miejsce dla kotka u mnie jest...Jak widac ,dobrze zrozumiałam to nie ja mam problem z dotrzymanie słowa, czy komunikacja.Potwierdzam,ze sie narzucac nie bede.Tłumaczenie P.KAROLINY(podczas kilkuminutowego spotkania w Warszawie),ZE SZUKA ds W WARSZAWIE PRZY OKULISCIE,POTEM CZYTAM,ZE NA łÓDŹ KOTEK RUSZA...S,łyszałam ,ze ludzie uprzedzeń nie maja....no cóz jestem juz innego zdania...To ,ze mam sporo kotów , nie swiadczy o tym,ze nie zajełabym sie Maleńkim, wrecz przeciwnie.Moje koty sa juz zdrowe-Kizia z która jeźdźiłam do DR.Garncarza jest po operacji,pieknie szwy sie goja, została tez wysterylizowana(na mój koszt).Ktos tam wczesniej napisał,ze nie wie o co chodzi-to powiem, fajnie sie ludziom tyłki obmawia na priv i potem takie "olewanka'sa.A owszem leki ogłosze tam, gdzie potrzebne beda.sZKODA TYLE KASY WYRZUCAC,KOMUS NA LECZENIE KOCIAKA SIE PRZYDADZA, A PIENIADZE ZE ZRZUTEK PÓJDA NA INNE CELE.jUZ TU ZAGLADAC NIE BEDE, BO MAM SWÓJ HONOR-wiele osób zaangazowanych w losy kota zaglada tutaj,skoro ogłaszli poszukiwanie DS...i moge smiało powiedziec, ze sa niektórzy zbulwersowani takim traktowaniem "uczciwej"osoby...Zycze Zezikowi dobrego domu i zakończenia tułaczek z jednego DT, do nastepnego DT...bo to bardzo xle wpływa na psychike zwierzecia...
gaota pisze:To mam być tym TDTNie wiem jak bardzo powinnam je izolować (całkowicie???). Napiszcie więcej co to jest za test, jak szybko jest wynik. Jeśli nie kosztuje więcej niż 100 zł, to jestem w stanie go zrobić.
Chore zwierzę lub bezobjawowy nosiciel wydala wirus ze śliną, kałem, moczem, mlekiem i innymi wydzielinami. Uznaje się, że najważniejszym źródłem zakażenia jest ślina – wirus przenosi się podczas kontaktu bezpośredniego w czasie pielęgnacji przez matkę (lizanie), pomiędzy kociętami i kotami podczas zabawy, także w razie pokąsania (walki kotów). Możliwe jest zakażenie za pośrednictwem wspólnie używanych misek lub poideł. Do zakażenia może też dojść w życiu płodowym. Głównym miejscem przenikania wirusa białaczki kotów (wrotami zakażenia) jest jama ustna, trochę rzadziej jama nosowa. Zakażeniu ulegają najczęściej kocięta we wczesnym okresie życia – najczęściej pomiędzy 4 a 15 tygodniem. Powyżej 16 tygodnia życia kociąt, podatność na infekcję ulega wyraźnemu zmniejszeniu. Starsze koty są względnie odporne na naturalne zakażenie. Jednak może dojść do infekcji dorosłych kotów podlegających działaniu stresu (np. stres socjalny, w trakcie przebiegu innych chorób, wyniszczenie, zarobaczenie, walki itp.). Zakażeniom sprzyja duże zagęszczenie zwierząt.
Użytkownicy przeglądający ten dział: CatnipAnia, ewar, Google [Bot] i 38 gości