Moje nerkowe serduszko [']

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie wrz 06, 2009 22:43 Re: Moje nerkowe serduszko - Życie jest cudem!!!

Aleksandrze Szczygle Wielki, składamy Ci Wielmożny Panie wielkie podziękowania i radzi jesteśmy niezmiernie iż mogliśmy oć tę małą garstkę naszej pomocy Waszemu Majestatowi ofiarować.

koconek

 
Posty: 2586
Od: Sob sie 08, 2009 15:41
Lokalizacja: koconkowo

Post » Pon wrz 07, 2009 11:56 Re: Moje nerkowe serduszko - Życie jest cudem!!!

Wczoraj późno wieczorem miałam takiego doła psychicznego, że az zamiast napisać tutaj, napisałam w innym wątku przez pomyłkę! Ale już nie będę tego powtarzać, krótko tylko - jak zwykle niedziela-jak zwykle przeboje. Do tego stopnia, że zaczełam mieć poważne wątpliwości, czy dobrze robię ratując ją przed śmiercią i przedłużam jej życie, które już miało się skończyć.

Grunt, że dziś jest lepiej, więc moja psyche także.
A to dzięki porannym badaniom krwi, gdzie morfologia wyszła nam dużo lepsza niż ostatnio, a jeszcze nie podawaliśmy żelaza - specjalnie czekalismy do poniedziałku, żeby mieć wyniki przed i po.

Jeszcze nie mam wyników moczu i biochemii, więc załączę to po południu.

Zamierzam, jako ostatnią deskę ratunku przed psychotropami, podać jej do jedzenia ( tzn. zamiast jedzenia, bo tym się zastepuje posiłki) na pobudzenie apetytu pastę Reconvalescent Cat firmy Aptus.
Skład: tłuszcz drobiowy 51,3%, hydrolizat kolagenu 10%, glukoza 13,3%, mleko kozie 20,5%, mono-dwustearynian gliceryny 2,3%.
Składniki pokarmowe: białko ogólne 16,5%, weglowodany 20,7%, tłuszcz surowy 58%, woda 4,8%, popiół surowy 1,4%.
Dodatki: Tauryna 250mg, L-karnityna 250mg, arginina 100mg, witamina A 800IU, witamina E 150mg, witamina B1 2mg, witamina B3 5mg, witamina B6 3mg, witamina K 0,003mg.

Oby wreszcie zaskoczyła, bo tego karmienia strzykawką nie znosi i ona i ja :!:

koconek

 
Posty: 2586
Od: Sob sie 08, 2009 15:41
Lokalizacja: koconkowo

Post » Pon wrz 07, 2009 12:13 Re: Moje nerkowe serduszko - Życie jest cudem!!!

To normalne ze masz doly i wzloty emocjonalne. Przy chorobie nerek kazdy dzien jest inny. Kazdy przynosi cos innego. Jednego dnia napelniamy sie nadzieja innego. kiedy kotulec jest slabszy i w gorszej formie, my tez czujemy sie kiepsko.
Bardzo sie ciesze ze poprawily sie wyniki morfologii. To bardzo wazne. Duzo latwiejsza jest walka na jednym froncie. Czekamy na wyniki biochemii. Trzymam kciuki mocne.
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon wrz 07, 2009 17:50 Re: Moje nerkowe serduszko - Życie jest cudem!!!

Mocznik 234,5 było 80 [mg/dl]
Kreatynina bez zmian 3,9 [mg/dl].

koconek

 
Posty: 2586
Od: Sob sie 08, 2009 15:41
Lokalizacja: koconkowo

Post » Pon wrz 07, 2009 18:38 Re: Moje nerkowe serduszko - załamka

Wiesz, może poprzedni pomiar był błędny.
Nie wiem, czy to możliwe żeby tak szybko zmieniała się wartość.
Jego Majstat miewał najczęściej w okolicach 110 i zero złego samopoczucia.
Jak ona się czuje?

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon wrz 07, 2009 18:47 Re: Moje nerkowe serduszko - załamka

Dobrze, że kreatynina stoi w miejscu...
Mocznik można wypłukać kroplówkami..
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon wrz 07, 2009 19:29 Re: Moje nerkowe serduszko - załamka

Specjalnie jeszcze dzisiaj rano pytałam, czy na pewno podali mi poprzednie wyniki mocznika, a nie BUN. Potwierdzili, że mocznik, i że nie ma pomyłki. I nagle taka jazda? A na pytanie, czy to wogóle możliwe, żeby az tak walnęło w 6dni z resztą wyników dobrą, otrzymałam jedynie WZDRYGNIĘCIE RAMIONAMI!!! No co za ludzie! Po prostu chyba nie mogą przeżyć faktu, że wbrew ich opinii nie uśpiłam od razu kota, tylko o niego walcze. To nie pierwszy raz się zderzam z ich arogancją. Po prostu mam dość. A klinika taka polecana, równiez tutaj. Ja normalnie tego nie rozumiem i nie akceptuję.

Aniu, ona dostaje kroplówki regularnie. Cóż, muszę zaryzykować i zwiekszyć częstotliwość.
W sumie nie widać po niej zmiany. Cały czas słabiutka i spi, ale tez nie chowa się, przychodzi, zagląda do swoich miseczek, choć nie je. Nie rozumiem.

koconek

 
Posty: 2586
Od: Sob sie 08, 2009 15:41
Lokalizacja: koconkowo

Post » Pon wrz 07, 2009 19:30 Re: Moje nerkowe serduszko - załamka

anna57 pisze:Dobrze, że kreatynina stoi w miejscu...
Mocznik można wypłukać kroplówkami..

Kreatynina nietoksyczna jest.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon wrz 07, 2009 21:57 Re: Moje nerkowe serduszko - Życie jest cudem!!!

koconek pisze:Mocznik 234,5 było 80 [mg/dl]
Kreatynina bez zmian 3,9 [mg/dl].

Nie zalamuj sie. Kicia mojej siostry ma takie wyniki przy torbielowatosci i zyje calkiem dobrze i pelnym komforcie.
Tez bylo zle. Wyniki sie ustabilizowaly. Dobrze bedzie. Mocznik tylko trzeba wyplukac.
Ostatnio edytowano Pon wrz 07, 2009 22:08 przez aga9955, łącznie edytowano 1 raz
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon wrz 07, 2009 22:00 Re: Moje nerkowe serduszko - załamka

Nadal leczysz kicie pod Wieza???
Sprobuj ja skonsultowac u wetek w Akademii Rolniczej. U dr Agnieszki Sobieralskiej.

Pod Wieza to ja mam zaufanie tylko do Andrzeja i do Oli. Oni sa na urlopie.
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon wrz 07, 2009 22:30 Re: Moje nerkowe serduszko - załamka

Koconek dobrze, że morfologia się polepsza. Te skoki mocznika dziwne są.
Zaciskam za Was kciuki :ok:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pon wrz 07, 2009 22:32 Re: Moje nerkowe serduszko - załamka

Moje nieustające kciuki :ok: :ok: :ok:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Pon wrz 07, 2009 22:39 Re: Moje nerkowe serduszko - załamka

aga9955 pisze:Nadal leczysz kicie pod Wieza???
Sprobuj ja skonsultowac u wetek w Akademii Rolniczej. U dr Agnieszki Sobieralskiej.

Pod Wieza to ja mam zaufanie tylko do Andrzeja i do Oli. Oni sa na urlopie.


tez polecam konsultacje u p. dr. szczególnie w zakresie powtórzenia wynikow (może być jakis bład w labie np)
p. dr. konsultowala mojego Szagulca jak mial masakryczne wyniki watroby
u niej robiłam profil wątrobowy, usg watroby oraz ogolny przeglad stanu kota
to fajna i otwarta lekarka

edit: przyjmuje również na Zana w gabinecie dr Doroty Bukowskiej
edit Zana jest bardzxo blisko lecznicy pod wieżą
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto wrz 08, 2009 9:40 Re: Moje nerkowe serduszko - załamka

aga9955 pisze:Nadal leczysz kicie pod Wieza???
Sprobuj ja skonsultowac u wetek w Akademii Rolniczej. U dr Agnieszki Sobieralskiej.

Pod Wieza to ja mam zaufanie tylko do Andrzeja i do Oli. Oni sa na urlopie.


Dagmara z Zośką też chodzi do Sobierajskiej...
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto wrz 08, 2009 10:02 Re: Moje nerkowe serduszko - załamka

Ja do tej p.dr trafiłam po przejściu chyba wszystkich wetów w P-niu ... i zostałam. Dalej nie szukam. Ale jak trzeba to upieram sie przy swoim zdaniu, a pani dr cierpliwie to znosi i dopytuje u swoich źródeł, czy mogę mieć rację :twisted:

W tym wieku i przy takim schorzeniu każdy dzień jest inny, trzeba się z tym liczyć i czekać na kolejny lepszy dzień.
W niedzielę robię kontrolę krwi mojej trójcy nerkowej ... już się boję ...

Głowa do góry, Kiciu trzymaj się :ok:
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, Paula05, puszatek i 100 gości