Moje nerkowe serduszko [']

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro wrz 02, 2009 14:01 Re: Moje nerkowe serduszko - Życie jest cudem!!!

Koconku, ja mam 17-letniego persa nerkowca, do tego niejadka.
Nie ma szans żeby go namówić na karmę nerkową, dlatego zaczęłam sprawdzać normalną karmę (z tych lepszych) pod kątem składu (białko, fosfor).
Wnioski - karma dla seniorów często ma lepszy skład dla nerkowców niż karma nerkowa 8O Zaczęłam dawać Iamsa seniora, trochę jadł (ale oczywiście sie znudziło).
Parę miesięcy temu zaczęłam z saszetkami RC Oral Mature - po 17-latach błagania go, żeby jadł kot mi się teraz rzuca na jedzenie ;)
Wyniki ma ustabilizowane (mam nadzieję, ze nadal - za tydzień kontrola), je z apetytem, do tego dostał taaaakie futro 8O

Spróbuj z saszetkami RC Oral (one są dla seniorów, wiec mają mniej białka), ja daję jeszcze po trochu RC Instinctive.
Polecam też nowe chrupki RC Renal Special - moja nerkowa trójca je pokochała :D Chyba coś dorzucili do składu na smakowitość ;)
Karmę Trovet kupisz w klinice Wąsiatycza na Mieszka, mojemu smakuje (sucha, bo mokra jest blee)
W sklepach internetowych można też kupić suchą Animondę Integrę - tą też moje kochają wyjątkowo, do tego jest drobniutka, więc mój senior chętnie ją je, bo nie musi gryźć.
Poza tym, ponieważ kotom się szybko nudzi to samo - żeby im urozmaicić, kupuję w zooplusie tacki dla nerkowców Beapharu (jedna z kocic uwielbia) i puszeczki Kattovit (też dla nerkowców, jest kilka smaków).


Kciuki za Kicię :ok:
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Śro wrz 02, 2009 14:13 Re: Moje nerkowe serduszko - Życie jest cudem!!!

ja nieustająco trzymam kciuki za Kicię
parametry nerkowe ładnie spadły
aspat troche wzrósł ale myśłę ze uda się go zbić :)

Koconek niestety nie mam fontanny, o której pisalam w mailu, rozglądałam sie jeszcze po znajomych ale oni też nie mają
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro wrz 02, 2009 21:11 Re: Moje nerkowe serduszko - Życie jest cudem!!!

Dzieki wam serdeczne! Jak widać po wynikach wszystkie wasze kciuki są magiczne i sprawiają cuda!!! :1luvu:

Dzień upłnął nam dziś spokojnie, troszkę zbyt mało energii, ale czego się spodziewać przy takiej niedokrwistości :(
I w sumie oprócz walniętego focha za kroplówkę z NaCl - Kicia ostentacyjnie wręcz woli PWE - było całkiem miło, równiez przy jedzeniu :roll:

Dalio, jak pisałam, najpierw spojrzałam do skrzynki mailowej, a potem do wątku :oops:
Ale i tak baaaaaaaaaaardzo dziękuję.

Avian również dziękuję za dobre rady. Są na prawdę cenne Będę próbować tych karm, które wskazałaś, a których jeszcze nie próbowaliśmy.

Dziś stał się cud o tyle, że kitek podjadł przed chwilunią sam mokrego Whiskasa :1luvu: - to był moj akt rozpaczy, więc od jutra rozpoczynam wielkie oszustwo, czyli mieszanie whiskasa z nerkową. Niestety wszystko co mokre, czyli: Oral Mature jest blee, Renal jest blee, hills jest blee, trovet jest blee, animonda jest blee, eukanuba też jest blee. Smakowite są tylko śmieci czyli whiskasy itp. i suchy hills - na sam widok renala ją odrzuca :evil:
Dodatkowo Kici ostały sie "wsyskie tsy zęby", więc jakieś żucie mieska np. odpada - no chyba, że sama wczesniej przeżuję :lol:

I tak wspomagać się będę strzykawką, bo łatwiej mi podać z jedzeniem lekarstwa - ona ich nie wyczuwa, a też łatwiej jej się to przełyka niż np. tablete rubenalu :roll: No ale to tylko takie troszkę, na dwa kęsy, a resztę niech sama uzupełnia.

Dzisiejsze pozostałe wyniki, troszkę gorsze niż ostatnio, ale też dieta była troszkę inna:

potas 3,79 mmol/l
fosfor 7,81 mg/dl
sód163 mmol/l
wapń 2,53 mmol/l
żelazo 78 ug/dl
chlorki 115,1 mmol/l

Za to chyba marchewka pomogła, bo wyniki moczu mamy lepsze, choć nadal wskazują na infekcję bakteryjną nerek:

Cięzar 1,015
Ph 6,0
Azotyny negat.
Białko +
Glukoza negat.
Ketony negat.
Urobilinogen negat.
Bilirubina negat.
Erytrocyty +++
Osad: leukocyty ++, pojed. nabłonki

Jutro lub pojutrze Futerko dostanie w tyłek zastrzyk z żelaza. Wprowadziliśmy też urticaps. Catosalu, jak sugerował Pcimolki nie możemy, a raczej nie powinniśmy, bo zawiera zbyt dużo fosforu, a mamy jeszcze kłopot z jego zbiciem.

Niestety po różnych konsultacjach, również z lekarzami ludzkimi, będziemy zmuszeni jak najszybciej podać Epo, bo jak tak dalej pójdzie to kitek zejdzie nie na mocznicę a na anemię, oczywiście wywołaną PNN. :cry:

Najważniejsza jest jednak terapia kciukami i uśmiechem z miziankami i tej przede wszytkim będziemy się trzymać 8)

koconek

 
Posty: 2586
Od: Sob sie 08, 2009 15:41
Lokalizacja: koconkowo

Post » Śro wrz 02, 2009 21:28 Re: Moje nerkowe serduszko - Życie jest cudem!!!

koconek pisze:....
Za to chyba marchewka pomogła, bo wyniki moczu mamy lepsze, choć nadal wskazują na infekcję bakteryjną nerek:

Cięzar 1,015
Ph 6,0
Azotyny negat.
Białko +
Glukoza negat.
Ketony negat.
Urobilinogen negat.
Bilirubina negat.
Erytrocyty +++
Osad: leukocyty ++, pojed. nabłonki

....

Co konkretnie w tych wynikach wskazuje na infekcję?

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro wrz 02, 2009 23:17 Re: Moje nerkowe serduszko - Życie jest cudem!!!

Pcimolki: poinfekcyjna pozostałość nabłonków w osadzie oraz poziom erytrocytów i leukocytów w połączeniu z morfologią krwi. Najbardziej jest to widoczne w poprzednich wynikach badań, bo te ostatnie są juz po 2tygodniowym leczeniu antybiotykiem.

koconek

 
Posty: 2586
Od: Sob sie 08, 2009 15:41
Lokalizacja: koconkowo

Post » Śro wrz 02, 2009 23:19 Re: Moje nerkowe serduszko - Życie jest cudem!!!

chodzi o to, że bakterie nadal jeszcze są w organizimie - jeśli przerwiemy podawanie antybiotyku - teraz działa na zasadzie tarczy - infekcja wróci ze zdwojoną siła, co wykończy nam całkowicie nerki i nie będzie czego zbierać.

koconek

 
Posty: 2586
Od: Sob sie 08, 2009 15:41
Lokalizacja: koconkowo

Post » Czw wrz 03, 2009 7:24 Re: Moje nerkowe serduszko - Życie jest cudem!!!

koconek pisze:Pcimolki: poinfekcyjna pozostałość nabłonków w osadzie oraz poziom erytrocytów i leukocytów w połączeniu z morfologią krwi. Najbardziej jest to widoczne w poprzednich wynikach badań, bo te ostatnie są juz po 2tygodniowym leczeniu antybiotykiem.

Ty się koconek tylko nie złość. Pytam, bo nie wiem. Olek miał dość podobne wyniki moczu. Obecność erytrocytów tłumaczono mi wykruszającymi się kamieniami z miedniczek, które, ostrymi krawędziami, kaleczyły ścianki dróg moczowych. Stąd lekkie krwawienie.
Widzę, że będę musiał zebrać wasze wyniki i przemaglować kolejny raz dostępnego lekarza. (medycyny niestety) Nikt mi nigdy nie wspominał, że obecność nabłonków może być wskaźnikiem infekcji. W szczególności, że można posłużyć się tym do określenia momentu przerwania podawania antybiotyku. To jest bardzo istotne, bo infekcje dróg moczowych często leczą się źle i długotrwale.
Co do morfologii - istotnie w poprzednich wynikach są u was wysokie leukocyty, ale obraz rozmazu jest zupełnie inny niż u Kocura. U was granulocyty, a u nas limfocyty są w większości.
Kurcze, nie wytrzymam do soboty - muszę zaraz poszukać co to może znaczyć

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw wrz 03, 2009 20:27 Re: Moje nerkowe serduszko - Życie jest cudem!!!

Hej, ja się wcale nie złoszcze:) Wprost przeciwnie - cieszę się, jak ktoś zadaje pytania, bo mnie także zmusza to do dalszych poszukiwań i zagłębiania tematu.
Niestety literatem nie jestem i nie zawsze umiem wytłumaczyć, o co chodzi, więc staram się pisać jak najprościej - może stad twoje wrażenie:)

Faktem jest, że w przypadku mojego Futerka sprawa stanów zapalnych przebiega inaczej niż u was. Nasze stany infekcyjne są wywoływane w głownej mierze przez pojawiające się wciąż nowe cysty (wielotorbielowatośc) i ich pękanie. Jest to wprost wymarzona sytuacja dla ataku bakterii.
Tak więc brany antybiotyk spełnia funkcję nie tylko wybijania istniejących bakterii, ale też zapobiega pojawianiu się nowych.
Pojawienie się licznych nabłonków + podwyższony poziom E i L moze jednak wskazywać takze właśnie na tworzenie sie kamieni - tu także następuje podrażnienie i stan zapalny.
Niestety stany zapalne nerek i pęcherza leczy się tak kiepsko i długotrwale właśnie przez wtórne zakażenia:(
Źle się też wyaziłam chyba co do podawania antybiotyku, bo nie do końca się zrozumieliśmy: to, że są lub nie ma zaminy w osadzie + analiza obrazu morfologii nie znaczy o definitywnym zakończeniu antybiotykoterapii czy kontynuacji, bo najważniejsze jest gdzie i z jakiej przyczyny pojawiła się infekcja i jak organizm reaguje na leczenie. Oczywiście najbardziej wiarygodne jest zrobienie posiewu, ale nie zawsze konieczne - liczy się też doświadczenie i wiedza weterynarza, a w naszym przypadku możemy teraz na szczęście na tej polegać.

koconek

 
Posty: 2586
Od: Sob sie 08, 2009 15:41
Lokalizacja: koconkowo

Post » Czw wrz 03, 2009 21:15 Re: Moje nerkowe serduszko - Życie jest cudem!!!

koconek pisze:Hej, ja się wcale nie złoszcze:) Wprost przeciwnie - cieszę się, jak ktoś zadaje pytania, bo mnie także zmusza to do dalszych poszukiwań i zagłębiania tematu.
Niestety literatem nie jestem i nie zawsze umiem wytłumaczyć, o co chodzi, więc staram się pisać jak najprościej - może stad twoje wrażenie:)

Nie... ja tylko tak profilaktycznie. Zwykle takie pytania tutaj bywają interpretowane jako osobista prowokacja. :wink:
Znalazłem takie coś:
http://free.of.pl/z/zzsk/art/ukl_imm_resmedica.html
Przeczytałem dwa razy i czuję się głupszy niż przed czytaniem.
Tak drążę, bo u Olka w wynikach wystąpiła jednokrotnie flaga EOS (eozynofile), co wet zinterpretował jako możliwość autoagresji. Nie wykluczając autoagresji po szczepieniu.

koconek pisze:Faktem jest, że w przypadku mojego Futerka sprawa stanów zapalnych przebiega inaczej niż u was. Nasze stany infekcyjne są wywoływane w głownej mierze przez pojawiające się wciąż nowe cysty (wielotorbielowatośc) i ich pękanie. Jest to wprost wymarzona sytuacja dla ataku bakterii.
Tak więc brany antybiotyk spełnia funkcję nie tylko wybijania istniejących bakterii, ale też zapobiega pojawianiu się nowych.
Pojawienie się licznych nabłonków + podwyższony poziom E i L moze jednak wskazywać takze właśnie na tworzenie sie kamieni - tu także następuje podrażnienie i stan zapalny.

Mnie uczulono tylko na pH moczu. Tak naprawdę do dziś nie ma pewności jakie kamienie siedzą w Olku. Tylko raz w osadzie wykryto fosforan wapnia, ale coś on się zbyt powoli rozpuszcza jak na fosforan.
Drobnego ustroja chciałbym wybić i zapomnieć że istnieje. Jeśli on tam wciąż jest, to ja już nie wiem co dalej. Teoretycznie antybiotyk 6-8 tyg. Moja matka (lek. med.), tez pomysłami nie sypie. Kiszka.

koconek pisze:Niestety stany zapalne nerek i pęcherza leczy się tak kiepsko i długotrwale właśnie przez wtórne zakażenia:(
Źle się też wyaziłam chyba co do podawania antybiotyku, bo nie do końca się zrozumieliśmy: to, że są lub nie ma zaminy w osadzie + analiza obrazu morfologii nie znaczy o definitywnym zakończeniu antybiotykoterapii czy kontynuacji, bo najważniejsze jest gdzie i z jakiej przyczyny pojawiła się infekcja i jak organizm reaguje na leczenie. Oczywiście najbardziej wiarygodne jest zrobienie posiewu, ale nie zawsze konieczne - liczy się też doświadczenie i wiedza weterynarza, a w naszym przypadku możemy teraz na szczęście na tej polegać.

Chyba nie wytrzymam i zawiozę mocz na posiew wkrótce.
Niewiele wiem o wielotorbielowatości, ale wasze wyniki są super. To znaczy, ze nie jest tak strasznie i da się z tym normalnie funkcjonować. (Znaczy muchy łapać :D ) Dziwne to wszystko - Olek ma wyniki gorsze, a nigdy nie czuł się źle. Przynajmniej nie zauważyłem - może ślepy jestem.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw wrz 03, 2009 21:37 Re: Moje nerkowe serduszko - Życie jest cudem!!!

a ja za futerka Wasze potrzymam kciuki:) :ok: :ok: :ok:
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw wrz 03, 2009 21:53 Re: Moje nerkowe serduszko - Życie jest cudem!!!

No my własnie mamy brać minimum 6tygodni ten antybiotyk i przez cały czas probiotyk.
Jesli przestaniemy infekcja natychmiast zaatakuje ze zdwojoną siła i mamy już kompletnie po nereczkach.

Co do moczu to jeszcze przed kłuciem pęcherza mozna zrobić posiew z moczu pobranego tradycyjnie - owszem, bedzie nadbagaż bakterii, ale jeśli główną przyczyną jest właśnie infekcja bakteryjna to tych właściwych powinno być multum.

W przypadku kamieni to rzeczywiście trzeba ph mieć stale na oku. A czy kiedyś u was kamienie były usuwane operacyjnie, czy na razie udało się bez? Bo w sumie po operacji to przeważnie robią analizę czy struwity czy szczawianowe. U mojego futerka w młodości, jakiś rok po trafieniu do nas okazało się, że cewka moczowa dosłownie zatkała się kamieniem i trzeba było ciachać, bo kot by zszedł. I pomimo, ze nie dało rady zmusić jej do jedzenia odpowiedniej karmy ( wolała umrzeć smiercią głodową) , więcej kamienie się nie pojawiły, nawet teraz gdy ph mieliśmy 7,0. Z drugiej strony ph rośnie przy karmie nerkowej i poziom nawet 7,5 nie powinien jeszcze być początkiem tworzenia się kamieni. Za to rośnie ryzyko zakażenia bakteryjnego. I tak w kółeczko.

Artykuł przeczytałam - ciekawy, ale rzeczywiście strasznie zakrecony :roll:

PcimOlki pisze:Tak drążę, bo u Olka w wynikach wystąpiła jednokrotnie flaga EOS (eozynofile), co wet zinterpretował jako możliwość autoagresji. Nie wykluczając autoagresji po szczepieniu.


Wszystko ok, ale czy autoagresja może być przyczyną powstawania kamieni w pęcherzu? Bo rozumiem, że to jest waszym głównym problemem, więc chyba nie chodziło o ten jeden przypadek? Sorry, pytam bo chyba jest późno i nie złapałam kontekstu.
Stan zapalny pojawia się przy podrażnieniu i kaleczeniu ścianek pęcherza już utworzonymi kamieniami, ale czy udało się ustalić przyczynę tworzenia się kamieni? SUK? Inne predyspozycje wrodzone? A może jednak jakiś czynnik zewnętrzny w odżywianiu lub kompilacji podawanych leków?

PcimOlki pisze:Niewiele wiem o wielotorbielowatości, ale wasze wyniki są super. To znaczy, ze nie jest tak strasznie i da się z tym normalnie funkcjonować. (Znaczy muchy łapać :D ) Dziwne to wszystko - Olek ma wyniki gorsze, a nigdy nie czuł się źle. Przynajmniej nie zauważyłem - może ślepy jestem.


Nasze wyniki są zadziwiające biorąc pod uwagę obraz USG nerek. Niestety jak się okazało na samopoczucie wpływa nie tylko zatrucie mocznikiem, bo np. dziś przy tak fajnie niskim poziomie M+K samopoczucie Futerka jest fatalne - oprócz kolejnego wzdęcia z zaparciem straszne osłabienie - niedokrwistość ( w przyszłym tygodniu EPO), a przewód pokarmowy dziś dokucza jej tak bardzo, ze nawet pierwszy raz od dawna pojawiły się wymioty :cry:
Olek jest chyba młodszy od Kici i generalnie zauważyłam, ze żywiołowe koty lepeij znoszą PNN niż fotelikowce - może to kwestia lepszego krążenia lub kondycji? Nie wiem, ale mnie to trochę intryguje.

A bardziej optymistycznie to odnośnie lekarzy medycyny - ja konsultuje się dodatkowo ze znajomym pediatrą i przekładam informacje na kompilacje kot a noworodek :wink:

koconek

 
Posty: 2586
Od: Sob sie 08, 2009 15:41
Lokalizacja: koconkowo

Post » Czw wrz 03, 2009 21:54 Re: Moje nerkowe serduszko - Życie jest cudem!!!

Aga dzięki, każde kciuki to dzień zdrowia więcej dla mojego futerka ( i mam nadzieję każdego innego też) :D

koconek

 
Posty: 2586
Od: Sob sie 08, 2009 15:41
Lokalizacja: koconkowo

Post » Czw wrz 03, 2009 22:10 Re: Moje nerkowe serduszko - Życie jest cudem!!!

Nie myslalas czytajac to co napisal dr Nizolek o transfuzji w pierwszej kolejnosci. Eprex potrzebuje troche czasu zeby zdzialac. To oczywiscie zalezy tez od tego jak szybko postepuje rozpad czerwonych ale ja bym chyba najpierw wzmocnila kicie i w odpowiednim momencie weszla z epo.
Czy kicia jest kroplowkowana dozylnie?? przepraszam ale nie doczytalam. To tez obniza morofologie a przynajniej nie pomaga w przyzwoitym jej obrazie.
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw wrz 03, 2009 22:27 Re: Moje nerkowe serduszko - Życie jest cudem!!!

Operacja u Olka obecnie jest wykluczona - za duże ryzyko, za mały zysk. Oluś nigdy wcześniej nie miał poważniejszych problemów ze zdrowiem. Nigdy nie zatykał się. Kamienie wysikuje luźnym leszczem. W maju USG pokazywało w pęcherzu głazy średnicy 6,5 mm - obecnie tylko jakiś żwirek.
Odczyn kontroluję na bieżąco - powyżej 7 wrzucana jest do pyszczka interwencyjna wit C.
Autoagresja nie jest oprzyczyną kamieni raczej. Przyczyną problemu jest najprawdopodobniej odmiedniczkowe zapalenie nerek. Odpowiada za to gówniany drobny ustrój o nazwie E.coli. Również za podwyższenie pH moczu powyżej poziomu tworzenia kamieni. Tymniemniej nie wykluczone są inne powikłania nakładające się na obraz całości. Jakie? - gdybym tylko wiedział.... Faktem jest, iż w czasie zatoru w moczowodzie Olek wymiotował dość często - tj, 2 - 3 razy na tydzień. Był to jedyny dostrzegalny sygnał, że coś niedobrego się dzieje. Zator moczowodu wykryłem, bo wymyśliłem sobie, że zrobie mu kontrolnie badania.
Heh.. też konsultuję się ze "znajomym" pediatrą.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw wrz 03, 2009 22:29 Re: Moje nerkowe serduszko - Życie jest cudem!!!

Czytałam wszystko, co napisał Pan doktor, super informacje.
Konsultowałam kwestię transfuzji z Panią dr, w naszym przypadku nie jest wskazana.
Będziemy podawać anaresp zamiast eprexu - nie możemy ryzykować jeszcze większego spadku czerwonych.
Anaresp to darboepoetina alfa, lepiej "przyswajalny" przez koty, nie zachodzi tak szybko reakcja immmun. na białko, jak w przypadku eprexu. Ale najpierw musimy podać żelazo (w sobotę, a epo w poniedziałek), bo Kitek coraz słabszy pomimo wyprowadzenia całej reszty problemów na w miarę prostą drogę :( . Kroplówki tylko podskórne.
Niedokrwistość u Kici to już nie anemia spowodowana głodówką i wycieńczeniem organizmu, ale niestety kółko zamkniete z PNN. Prawdopodobnie jest też gdzieś podkrwawianie w układzie pokarmowym, ale z uwagi na przechodzone w tym tygodniu problemy zatwardzeniowe nie mogę pobrać do badań kału z trzech kolejnych dni :(

koconek

 
Posty: 2586
Od: Sob sie 08, 2009 15:41
Lokalizacja: koconkowo

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 69 gości