Nie chcę zapeszać, ale pokazałam zdjęcia mojej koleżance, która od pewnego czasu "choruje" na kota

- rudego albo czarnego z ZIELONYMI oczami..... Może więc..? Na razie oglada zdjecia (bo jej przesłałam) i może się zakocha? Tylko, czy mozliwe byłoby jakieś przeszkolenie kuwetkowe? Jakby wszystko dobrze poszło, to może Katy znowu odwiedziłaby rodzinkę w Kielcach....
