Wątek dla nerkowców - III

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Czw cze 11, 2009 20:35 Wątek dla nerkowców - III

Wątek dotyczy kotów u których stwierdzono, lub podejrzewa się niewydolność nerek, a szczególnie przewlekłą niewydolność nerek (PNN). Wątek nie dotyczy kotów z innymi chorobami układu moczowego!

część pierwsza wątku:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=17466&start=1455
część druga:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=68516&start=0


Objawy:

Są tak różne, że aż trudno wszystkie wymienić, skupiam się na podstawowych:

- nadmierne pragnienie, kot pije dużo więcej niż zwykle, często "wisi" nad miską
- oddawanie zwiększonej ilości moczu
- osowiałość
- brak apetytu
- chore dziąsła
- utrata wagi
- matowa (u czarnych kotów brunatna), sztywna sierść
- nieprzyjemny zapach z pyszczka


Te wszystkie objawy nie muszą występować jednocześnie i co bardzo ważne widoczne są dopiero przy bardzo zaawansowanej niewydolności, dlatego tak bardzo istotna jest profilaktyka.
Każdy zdrowy kot powinien mieć przynajmniej raz w roku robione badanie kontrolne krwi i moczu !!!


I jeszcze krótko jak wykrywamy niewydolność nerek, czyli:
Jakie badania należy wykonać
jeśli u kota podejrzewamy PNN


1. Krew

a) mocznik i kreatynina
to dwa główne parametry nerkowe. Jeśli są za wysokie może się okazać (ale nie musi!) że mamy do czynienia z PNN

b) morfologia

c) fosfor i potas (bardzo ważne!!!), wapń, sód

d) ASPAT, AIAT
bardzo często okazuje się, że wyniki nerkowe są nieprawidłowe ze względu na chorą wątrobę, dlatego zawsze trzeba ją zbadać


e) testy na FIV i białaczkę

f) badanie hormonów tarczycy


2. Mocz

a) badanie ogólne

b) stosunek białka do kreatyniny

c) posiew - sprawa często bagatelizowana, a szalenie istotna


3. USG nerek i jamy brzusznej

4. EKG/Echo serca - konsultacja kardiologiczna

5. Pomiar ciśnienia krwi

oczywiście lista badań może być dłuższa, decyzję powinien podjąć lekarz prowadzący.

Lektura obowiązkowa:

1. Doskonała strona na temat niewydolności nerek w j. angielskim, także z tłumaczeniem na j. niemiecki. Gorąco polecam!

http://www.felinecrf.org/

2. I jeszcze jedna:

http://www.felinecrf.com/

2. tu można poczytać o badaniach krwi i badaniach kardiologicznych:

http://www.niziolek.com.pl/kint.html#obk


Kilka najważniejszych haseł z poprzednich wątków:


1. Kot z PNN musi być pod stałą opieką lekarza weterynarii, który ma doświadczenie w prowadzeniu kota z niewydolnością nerek. Polegajmy na forumowych rekomendacjach. Niezwykle ważne jest doświadczenie w leczeniu PNN. Nawet jeśli mamy znajomego weta, który jest doskonałym chirurgiem czy dermatologiem nie oznacza to, że dobrze poprowadzi naszego nerkowca. Przy tej chorobie za błędy weta kot może zapłacić własnym życiem!


2. Nasze stare hasło - leczymy KOTA nie wyniki, czyli zawsze zwracajmy uwagę na samopoczucie czworonoga i dostosujmy do niej terapię.

3. Jeśli kot ma podwyższoną kreatyninę i /lub mocznik nie oznacza to od razu, że automatycznie należy go przestawić na karmę dla kotów z PNN, a także stosować inne intensywne metody leczenia !!! . Przede wszystkim należy dalszą diagnostyką potwierdzić, czy to rzeczywiście jest PNN, następnie ocenić stopień zaawansowania choroby i dopiero potem, ostrożnie dobierać sposób leczenia!
To bardzo ważne. Specjalistyczna dieta i leki wdrożone zbyt wcześniej mogą szkodzić !
Więcej na ten temat w poście poniżej


4. PNN, mimo że jest chorobą nieuleczalną nie oznacza wyroku. Odpowiednio wcześnie wykryta i odpowiednio leczona choroba pozwala kotu przez długi czas cieszyć się życiem. A nam cieszyć się kotem :)





Wszystkie powyższe informacje pochodzą z dotychczasowych wątków o PNN powstałych na tym forum, na podstawie naszej - opiekunów kotów chorych na PNN - najlepszej wiedzy i doświadczenia. Nie zostały napisane przez lekarza weterynarii.
PNN to poważna choroba, nigdy nie lecz kota na własną rękę, wszelkie decyzje nt. leczenia podejmuj po konsultacji z lekarzem weterynarii.
Ostatnio edytowano Sob sie 15, 2009 21:54 przez Daga, łącznie edytowano 7 razy

Daga

 
Posty: 25458
Od: Pon lut 04, 2002 15:46
Lokalizacja: Mysiadło

Post » Nie cze 21, 2009 23:53

Postępowanie z nerkowcem:

Jeśli jesteśmy już pewni, że u naszego kota mamy do czynienia z PNN powinniśmy wdrożyć pewne podstawowe reguły działania.
Bezwzględnie konieczne jest stałe kontrolowanie stanu zdrowia naszego kota. Kot musi być pod opieką lekarza, najlepiej jednego, który jest na bieżąco z jego chorobą, oraz musimy pilnować regularnego wykonywania badań kontrolnych krwi.
Nie możemy z nich zrezygnować nawet jeśli stan kota wydaje się być stabilny. Owszem, zdarza się, że choroba niespecjalnie dokucza przez długie miesiące albo nawet lata, ale nigdy nie możemy przewidzieć, kiedy przyjdzie pogorszenie.
Koty potrafią przez bardzo długi czas ukrywać, że źle się czują. Tylko dzięki regularnym badaniom możemy wyprzedzić ewentualny kryzys i w odpowiednim czasie zastosować odpowiednią terapię.
To jak często należy badać krew zależy od danego kota i od postępów choroby, decyzję powinien podjąć lekarz prowadzący.


ŻYWIENIE

Specjalistyczne karmy dla kotów z PNN.

Na rynku jest tych karm sporo, mają je w swojej ofercie popularne marki jak Hills, Animonda, Trovet, Royal Canin. To którą karmę wybrać zależy głównie od preferencji kota, bo ich skład jest podobny.

W poglądach wyrażanych przez większość lekarzy weterynarii w naszym kraju panuje zasada, że "kot nerkowy powinien jeść karmę nerkową"

Z naszej dotychczasowej dyskusji w dwóch poprzednich wątkach wynika, że..niekoniecznie.

Na początek może warto wyjaśnić, czym charakteryzuje się karma dla kotów z PNN, popularnie zwana "nerkową".

Karmy nerkowe opracowane zostały głównie dla kotów, które mają zaawansowaną, pełnoobjawową postać PNN i zadaniem takiej karmy jest wspomożenie mocno rozchwianego przez chorobę organizmu.
Dzieje się to przede wszystkim poprzez dostarczanie organizmowi obniżonej ilość białka i fosforu, uzupełniania niedoborów potasu i likwidowanie kwasicy.

Jeśli chodzi o fosfor, to rzeczywiście, jego obniżanie jest szalenie istotne w leczeniu PNN, nawet jeśli choroba nie jest zaawansowana.
Jeśli chodzi o białko zdania są już podzielone. Niewątpliwie zmniejszenie ilości białka odciąża nerki, ale koty to mięsożercy, stworzenia, które wymagają diety mięsnej - wysokobiałkowej. W karmach nerkowych podstawą składu nie jest mięso tylko zboża, stosowanie długotrwale takiej diety u kota, który nie ma zaawansowanej formy choroby może rozchwiać metabolizm.

Jeśli chodzi o zapobieganie kwasicy jest to bardzo ważne dla kota z zaawansowaną niewydolnością nerek. Sprawa wygląda jednak zupełnie inaczej u kota, który jest we wcześniejszym stadium choroby i jego mocz ma właściwe ph. Nadmierne alkalizowanie może prowadzić do kamicy (popularne struwity!) i problemów z układem moczowym (zatrzymywanie moczu, stany zapalne), co u nerkowca bywa wyjątkowo niebezpieczne.

Podsumowując:
Jeśli podejmujemy decyzję, aby nasz kot spożywał tylko karmę dla kotów z PNN musimy być pewni, że choroba jest na tyle zaawansowana, że taka karma rzeczywiście jest właściwa.



Coraz częściej też, szczególnie w USA, koty nerkowe żywione są normalnie, ale zależnie od wyników podaje się leki obniżające poziom fosforu.

I jeszcze kilka cytatów z naszych dotychczasowych wątków:

AlkaM pisze:Przestawienie kota na diete nerkowa to BARDZO powazna decyzja. Obecnie wielu specjalistow od kocich nerek zaleca podawanie karmy dla nerkowcow dopiero wtedy kiedy mocznik jest bardzo wysoki. Dla przykladu mocznik z wczorajszego badania mojego kota jet 15, gorna dopuszczalna granica 11. Wet zaleca podawanie karmy dla nerkwcow dopiero kiedy mocznik przekroczy 60. Jezeli jednak zdecydujesz sie na taka diete to najwazjniesze jest aby nie byla zbyt niska w bialko. Kot potrzebuje do zycia minimum 6 g bialka na kazdy kilogram swojej wagi. Niestety sa diety dla nerkowcow, ktore tego minimum nie zapewniaja. Jezeli kot za malo dostaje bialka w pozywieniu to szybko nastapi utrata masy miesniowej i kot z czasem bardzo oslabnie. Rowniez kot moze byc na diecie dla nerkowcow tylko wtedy kiedy zjada swoja calodzienna porcje. Kot nie moze zjadac polowy swojej dziennej porcji bo jego dzienne minimalna potrzebna do zycia ilosc bialko bedzie bardzo obnizona co w szybkim czasie doprowadzi do utraty miesni i oslabienia. Jezeli kot nie zjada colodziennej porcji to lepsze jest podanie pol porcji karmy o wyzszej ilosci bialka niz pol porcji karmy dla nerwkowcow.
Przy podwyzszonym moczniku nie podaje sie rowniez karmy suchej.
Odkad moj kot zostal zdiagnozowany potas i krolowki znacznie obnizyly jego wyniki nerkowe. Teraz ma podwyzszony mocznik, ale kreatynine w juz normie. Powodem choroby mojego kota byl niski potas dlatego bardzo wazne ustalenie poziomu elektolitow i suplementacja jezeli konieczne.
Przestawienie kota mna diete dla nerkowcow wymaga dokladnego wyliczania porcji, aby kot dostal swoje minimum. Wielu wetow ot tak sobie przestawia kota na diete dla nerkowcow bez wytlumaczenia jak taka diete powinna sie stosowac. Wielu wetow rowniez nie ma pojecia co ta karma dla nerkowcow zawiera. Zapytaj swojego weta czy wie ile bialka, fosoru i wapnia , karma ktora zaleca zawiera i jakie jest minimalne zapotrzebowanie twojego kota.

A juz karmienie karma dla nerkowcow zdrowgo kota jest niedopuszczalne.



AlkaM pisze:
mziel52 pisze:Nb białko też jest wrogiem, jeśli przekroczy się zalecaną ilość dzienną, bo jego produktem rozpadu jest zatruwający kota azot. W niewydolności nerek zarówno u ludzi, jak i kotów, najważniejsza jest dieta, żeby nie zatruwać organizmu tym, z czym nerki sobie nie radzą.


Byly przynajmnie dwa badania opublikowane na ten temat. Koty z PNN podzielono na dwie grupy. Jednej grupie podawano diete z obnizona iloscia bialka i fosforu, drugiej grupie jedzenie o wysokiej jakosci bialka ze srodkiem wiazacym fosfor. Koty z grupy pierwszej ani nie zyly dluzej, ani nie czuly sie lepiej. Postep choroby byl taki sam w kotow w obu grupach.
Wlasnie po opublikowaniu tych badan w USA coraz wiecej wetow nie zaleca diety niskobialkowej. Natomiast coraz bardzej popularne jest przestawineie kotow na surowe mieso z dodatkim srodka wiazacego fosfor.
Jezeli wejdziesz na amerykanskie forum poswiecone kotom z PNN to przynajmniej polowa kotow tam nie jest na diecie niskobialkowej i radzi sobie nie gorzej niz koty na diecie niskobialkowej


Edyta i Sebastian pisze:
mziel52 pisze:Nb białko też jest wrogiem, jeśli przekroczy się zalecaną ilość dzienną, bo jego produktem rozpadu jest zatruwający kota azot. W niewydolności nerek zarówno u ludzi, jak i kotów, najważniejsza jest dieta, żeby nie zatruwać organizmu tym, z czym nerki sobie nie radzą.


Nie mogę się zgodzić z tym stwierdzeniem. O wiele ważniejsze jest utrzymanie prawidłowego nawodnienia, podawanie środków wiążących fosfor (w razie potrzeby), podawanie środków osłaniających śluzówkę żołądka, podawanie witamin z grupy B (głównie B12), okresowe podawanie leków pobudzających apetyt... itd.

Moja Biri nie je diety typu renal. Choruje ponad 2 lata. Jej wyniki i samopoczucie ustabilizowało sie po wprowadzeniu prawidłowego postępowania i mimo diety innej niż 'nerkowa' pozostają stabilne.

Wracając do tematu wątku... Uważam, że wprowadzanie diety renal (niejako na siłę) w czasie kryzysu to nie jest dobry pomysł. Naprawdę nie ma zanaczenia co kot będzie jadł w tym momencie, byle jadł! Najważniejsze są porządne badania krwi (mocznik i kreatynina to o wiele za mało) i moczu (ogólne, posiew). Dopiero wtedy można zaplanować jakiekolwiek postępowanie... oraz włączyć to wszystko o czym napisałam wyżej.




Czy na pewno sucha karma jest dobrym rodzajem pokarmu?

Na ten temat również zdania są podzielone i tak naprawdę temat wykracza poza kwestie PNN i dotyczy żywienia kotów w ogóle.
Sucha karma jest niewątpliwie bardzo wygodnym sposobem żywienia zwierzaków, ale wygodnym dla opiekunów, niekoniecznie dla zwierzaków. Nie zawsze sprawdza się przy kotach, bowiem zgodnie z zaleceniami producenta zwierzę spożywające taką karmę powinno dużo pić, a koty zazwyczaj piją niezwykle mało, albo wręcz wcale. Odpowiednie nawodnienie jest w przypadku PNN niezwykle istotne, stąd poważne wątpliwości, czy sucha karma to najlepsze wyjście.


http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=73 ... &start=105


Co zrobić, jeśli kot nie chce w ogóle jeść?

Często koty nerkowe, które przechodzą kryzys, albo są w bardzo zaawansowanej niewydolności nie mają apetytu. Wiąże się to na ogół ze zbyt wysokim poziomem mocznika we krwi. Mocznik ma fatalny wpływ na układ pokarmowy, uszkadza błonę śluzową żołądka, przełyku, jamy ustnej, powoduje mdłości, ból, kot nie ma ochoty na jedzenie.

Jeśli mamy do czynienia z takim przypadkiem oprócz leczenia ukierunkowanego na odtrucie organizmu powinniśmy od razu zastosować odpowiednie leki łagodzące objawy ze strony układu pokarmowego, regenerujące i ochraniające błonę śluzową, a także przeciwwymiotne. Już samo to może przynieść poprawę.
Musimy też rozsądnie podchodzić do tematu wprowadzania karmy leczniczej.
Często jest tak, że kot który trafia do gabinetu lekarskiego jest akurat w kryzysie, ma złe wyniki, nie chce jeść, lekarz widząc złe wyniki natychmiast każe wprowadzać karmę nerkową, kot nie chce jej jeść, bo po pierwsze nie ma apetytu, po drugie może mu nie smakować i problem rośnie.

Pamiętajmy w takich chwilach, że najważniejszą sprawą jest aby kot w ogóle chciał coś zjeść. Koty muszą jeść, bo głodówka jest dla ich organizmów (szczególnie dla wątroby) bardzo niebezpieczna.
Jeśli więc kot odmawia jedzenia karmy specjalistycznej dajmy mu cokolwiek innego, na co będzie miał ochotę. Jeśli kot zje odrobinę zwykłej karmy czy mięsa, to ilość białka i fosforu zawarta w maleńkiej próbce na ogół nie ma wpływu na pogorszenie wyników.
Wprowadźmy nową karmę jak stan kota nieco się poprawi, starajmy się wybierać karmę, która mu najbardziej odpowiada, mieszajmy starą karmę z nową karmą.

Jeśli kot mimo zastosowania powyższych rad całkowicie odmawia jedzenia możemy też zastosować leki pobudzające apetyt oraz karmienie kota na siłę.

Karmienie na siłę nie brzmi dobrze, ale czasami to jedyna metoda aby przetrzymać kryzys. W miarę jak zaczyna działać leczenie, (spada mocznik, fosofor, działają leki ochraniające przewód pokarmowy) apetyt wraca i w pewnym momencie kot "zaskakuje" i zaczyna jeść sam.

Na ogół karmimy w ten sposób, że do strzykawki wkładamy zmiksowany pokarm, a następnie bardzo delikatnie, z boku pyszczka wkładamy strzykawkę i powolutku podajemy pokarm.

I jeszcze trochę o żywieniu z cytatów:

nan pisze:Nie wiem niestety gdzie o tym bylo. Ja mysle ze oznaczyc poziom bialka i albumin we krwi i przede wszystkim sprawdzic tym samym, czy kot nie dostaje tego bialka za malo (np. jedzac nerkowa karme, to sie moze zdarzyc). Jesli poziom bialka bylby niski to podniesc ilosc bialka w jedzeniu, niektorzy daja wtedy karme dla seniorow, inni na przemian nerkowe i seniorowe, mozna tez do karmy nerkowej dodawac wysokiej jakosci i strawnosci bialko np. jaj (polecalabym przepiorczych ale kurze tez jest dobre). To takie bialka pelnowartosciowe, wiec dobrze przyswajalne.

Jesli bialko jest ok a faza choroby wymaga ograniczenia bialek mozna kalorycznosc zwiekszyc dodatkiem tluszczow, tych lepszych, jak olej lniany, oliwa z oliwek, preparat z Omega 3. Warto podawac aminokwasy cyklu mocznicowego raz na jakis czas (np. Ornipural), tauryne, l-karnityne. Nie mam zbyt duzego doswiadczenia w stosowaniu dodatkow typu geri-pet czy calopet ale moze byloby to sensowne.
Poza tym dbac o apetyt, mozna w razie koniecznosci rozwazyc jakis stymulator apetytu, poprawia go tez dodatek witamin z grupy B.
Pogrzewanie jedzenia, polewanie sosikiem itp.

W wypadku kacheksji czyli wyniszczenia, ktore moze pojawic sie u nerkowca zwykle w poznej fazie choroby mozna probowac octanu megestrolu, ale to postepowanie zarezerowane naprawde dla wyniszczonych kotow.




Wszystkie powyższe informacje pochodzą z dotychczasowych wątków o PNN powstałych na tym forum, na podstawie naszej - opiekunów kotów chorych na PNN - najlepszej wiedzy i doświadczenia. Nie zostały napisane przez lekarza weterynarii.
PNN to poważna choroba, nigdy nie lecz kota na własną rękę, wszelkie decyzje nt. leczenia podejmuj po konsultacji z lekarzem weterynarii.
Ostatnio edytowano Śro lip 29, 2009 20:22 przez Daga, łącznie edytowano 5 razy

Daga

 
Posty: 25458
Od: Pon lut 04, 2002 15:46
Lokalizacja: Mysiadło

Post » Nie cze 21, 2009 23:54

Sposoby leczenia (leki i kroplówki):


Decyzję o tym jakie leki podajemy i w jakich dawkach może podejmować tylko i wyłącznie lekarz weterynarii mający pełen obraz choroby oraz pełną wiedzę na temat skutków ubocznych i wzajemnego oddziaływania leków na siebie. NIGDY nie lecz kota na własną rękę!!!


Myśląc o leczeniu PNN musimy sobie przede wszystkim uświadomić, że nie ma czegoś takiego jak lekarstwo na tę chorobę.
PNN to choroba przewlekła, nieuleczalna, mająca wpływ na cały organizm, a leki mogą nam tylko pomóc w odciążaniu nerek i likwidowaniu objawów.
Wszystkie podawane kotu leki powinny więc mieć konkretne uzasadnienie w objawach bądź wynikach badań. Nie dajemy niczego na ślepo. To samo dotyczy podawania karmy nerkowej.

Leki i preparaty lecznicze możemy z grubsza podzielić na kilka grup:

- stosowane do obniżenia poziomu fosforu (na przykład popularna Ipakitine albo Alusal). To środki podstawowe, stosowanie ich powinno być zawsze poprzedzone badaniem poziomu fosforu. Należy uważać przy równoczesnym stosowaniu środków obniżających fosfor i karmy nerkowej, która ma już i tak obniżony poziom fosforu!

- regenerujące i ochraniające śluzówkę oraz poprawiające apetyt i działające przeciwwymiotnie. Te środki znacząco poprawiają komfort życia kota, zwiększają apetyt, zmniejszają dolegliwości bólowe ze strony układu pokarmowego. Niestety nie zawsze są od razu przepisywane, warto się o nie u lekarza upomnieć.

- środki moczopędne, tu najpopularniejsze są ziołowe Lespewet i Phytophale oraz Furosemid. Wszystkie te środki, a szczególnie Furosemid muszą być stosowane z najwyższą ostrożnością i tylko wtedy, jeśli są do ich stosowania wyraźne wskazania.


planowane jest poszerzenie tego działu

Kroplówki:

To bardzo popularna metoda "leczenia" PNN, ale nie wszędzie, na przykład w USA stosuje się ją rzadziej niż u nas. U nas często kroplówki stosowane są przy najmniejszym nawet podwyższeniu kreatyniny, w USA z kroplówkami wchodzi się na ogół dużo później, gdy choroba jest mocno zaawansowana.

Koty są nawadniane dożylnie lub podskórnie, często używa się nawet terminu "płukanie kota", co może dawać złudzenie, że kot podlega podobnemu zabiegowi jak dializa, co oczywiście nie jest prawdą.

Kroplówki możemy podawać dożylnie (w gabinecie weterynaryjnym) lub podskórnie (w gabinecie lub w domu).
Forma podawania zależy przede wszystkim od stanu kota (w ostrych stanach stosuje się na ogół nawadnianie dożylne), ale także od jego reakcji. Koty to istoty wyjątkowo niezależne, często źle znoszące zabiegi medyczne. Kroplówki dożylne wymagają założenia wenflonu, podawane są powoli. Jeśli nasz kot nie radzi sobie w tej sytuacji ze stresem powinniśmy przemyśleć zmianę sposobu nawadniania. U niektórych kotów dyskomfort psychiczny może mieć bezpośredni wpływ na pogorszenie stanu zdrowia, nie należy tego bagatelizować.

Wadą kroplówki podskórnej jest to, że efekty jej działania są nieco słabsze, ale zaletami jest to, że nie wymaga zakładania wenflonu, podaje się ją szybciej i po odpowiednim przeszkoleniu można to zrobić w domu.
Przydatny link:
http://www.vetmed.wsu.edu/ClientED/cat_fluids.aspx

Podstawowe zasady podawania kroplówki podskórnie:

- tylko lekarz powinien decydować jakim płynem, z dodatkiem jakich leków i w jakiej ilości stosujemy nawadnianie
- nigdy nie podawaj następnej kroplówki dopóki poprzednia się nie wchłonęła
- ilość płynów musi być dopasowana do wagi i stanu kota, lepiej mniej, a częściej, niż dużo płynów za jednym razem
- płyny podawaj lekko ogrzane, gdy są bardzo zimne kot odczuwa duży dyskomfort

Bardzo ostrożnie stosujemy kroplówki u kotów z nadciśnieniem tętniczym i u kotów z dużą anemią! Należy być bardzo ostrożnym, oba te powikłania zdarzają się w PNN bardzo często.




Wszystkie informacje zawarte w tym poście pochodzą z dotychczasowych wątków o PNN powstałych na tym forum, na podstawie naszej - opiekunów kotów chorych na PNN - najlepszej wiedzy i doświadczenia. Nie zostały napisane przez lekarza weterynarii.
PNN to poważna choroba, nigdy nie lecz kota na własną rękę, wszelkie decyzje nt. leczenia podejmuj po konsultacji z lekarzem weterynarii.

Daga

 
Posty: 25458
Od: Pon lut 04, 2002 15:46
Lokalizacja: Mysiadło

Post » Czw lip 30, 2009 18:36

Opiekunowie nerkowców, starałam się podsumować w powyższych postach wszystkie nasze dotychczasowe dyskusje i doświadczenia. Zamieściłam też kilka cytatów najbardziej aktywnych forumowiczów.

Będę wdzięczna za Wasze komentarze. Może coś powinnam dodać/odjąć, może popełniłam jakiś błąd.
Wszędzie staram się podkreślać, że te informacje nie zostały napisane przez weta.
Chciałabym bardziej rozbudować dział z lekami, ale to bardzo trudne, poza tym mam ciągle wątpliwości, jak zrobić to najbezpieczniej.

Daga

 
Posty: 25458
Od: Pon lut 04, 2002 15:46
Lokalizacja: Mysiadło

Post » Czw lip 30, 2009 18:55

jako, że w starym wątku nie można już nic pisać, to napiszę tutaj :roll:

pojechaliśmy dzisiaj z Frędzlem do dra Orzeł w Krakvecie - zrobił Frędzelkowi USG :( nie ma już praktycznie żadnych szans na wyzdrowienie... ba normalne funkcjonowanie :crying: to tylko kwestia czasu... może tydzień... może pół roku... przy codziennych kroplówkach podskórnych :crying: :crying: :crying:
a ja nie mam już sił :(
Frędzel ...razem z nami od 22.12.2007 do 31.07.2009 (godz.9.15) ...w pamięci i sercach na zawsze [*] ['] [*]
Obrazek Obrazek

Granula

 
Posty: 2293
Od: Wto sie 28, 2007 22:15
Lokalizacja: był Kraków -> później Bielsko-Biała -> aktualnie Żory woj.śląskie

Post » Czw lip 30, 2009 19:35

A ja sobie z nerkową Iva z opolskiego schronu zanaczę nowy wąteczek coby mi nie zniknął :roll:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Czw lip 30, 2009 19:40

Daga, dodam do ABC rzecz jasna. Swietna robota :D
I w miedzyczasie doczytam, moze cos dodam w temacie karmy, bo dowiedzialam sie tez nowych rewelacji od weta.
I zapewne tez cos w temacie wapnia ;)
Obrazek
Pirackie Trio [']:
Brucek 20.10.2001-09.04.2015 / Hrupka 20.10.2001-23.07.2016 / Rysio 20.05.2002-23.06.2018
oraz Wiórka 20.04.2016-26.11.2018

PiNeski: Pirat Lotka i Neska

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25600
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Czw lip 30, 2009 19:49

Może do tematu "Żywienie" przyda się linka do tabel wartości odżywczych różnych produktów?
http://www.jedzdobrze.pl/tabele

I myślę, że dobrze wiedzieć iż dobowe zapotrzebowanie na białko u dorosłego kota wynosi 2 g/kg m.c.
Ostatnio edytowano Czw lip 30, 2009 19:56 przez pixie65, łącznie edytowano 1 raz
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Czw lip 30, 2009 19:52

Daga, swietna robota. Dwie poprzednie czesci przeczytalam i bardzo mi pomogly, uporzadkowac w glowie wszystko co wiem o PNN.
W wolnej chwili napisze o nowinkach witaminowych ( dla mnie nowych) dla kotow z niewydolnoscia nerek.

Pozdrawiam z Kokim- nerkowcem :)

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw lip 30, 2009 20:35

Pixie, dzięki, dodam ten link. Skąd masz informację o tym dziennym zapotrzebowaniu na białko?
Izabela, bardzo dobry pomysł, też dodam jak wpiszesz.

Daga

 
Posty: 25458
Od: Pon lut 04, 2002 15:46
Lokalizacja: Mysiadło

Post » Czw lip 30, 2009 21:56

Daga pisze:Pixie, dzięki, dodam ten link. Skąd masz informację o tym dziennym zapotrzebowaniu na białko?

Od wetki. O dokładne źródło zapytam przy okazji.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pt lip 31, 2009 2:46

pixie65 pisze:I myślę, że dobrze wiedzieć iż dobowe zapotrzebowanie na białko u dorosłego kota wynosi 2 g/kg m.c.


Wszelkie zrodla, do ktorych dotarlam podaja 2 g/lb (na funt). Tak wiec 4 gramy na 1 kg kota jest dawka minimalna. Ta wartosc zostala zmieniona z wczesniej podawanej ilosci ponad pieciu gramow opartej na mniejszej liczbie badan przeprowadzonych w latach osiemdziesiatych.
To link do strony informujacej o dziennym zapotrzebowaniu kota na bialko, tluszcz , aminokwasy, witaminy i mineraly. Pierwsza wartosc to absolutnie minimalna dzienna ilosc w gramach na kg kota, druga to odpowiednia. Tak wiec minimalna ilosc bialka to 3.97 g/kg, optymalna to 4.96 g/kg
http://recommendeddailyallowances.blogs ... otein.html
http://recommendeddailyallowances.blogs ... 3/fat.html
http://recommendeddailyallowances.blogs ... amins.html
http://recommendeddailyallowances.blogs ... eline.html
Dane pochodza z publikacji National Research Council z 2006 (National Reasearch Council zajmuje sie zbieraniem danych z wszelkich naukowych badan na dany temat z calego swiata, zleca grupie ekspertow opracowanie podsumowania, ktore zamieszcza w swojej publikacji).

AlkaM

Avatar użytkownika
 
Posty: 3566
Od: Nie sty 04, 2004 6:14
Lokalizacja: Toronto

Post » Pt lip 31, 2009 7:34

też sobie zaznaczę ten wątek
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pt lip 31, 2009 8:39

AlkaM pisze:Tak wiec minimalna ilosc bialka to 3.97 g/kg, optymalna to 4.96 g/kg

AlkaM, tylko czy te wartości odnoszą się do kotów z CRF?
Bo gdzieś czytałam o zależności między podażą białka a wartością BUN.
Wieczorem postaram się sprawdzić.

No i do tego trzeba wziąć pod uwagę kwestię "biodostępności" rozmaitych białek.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pt lip 31, 2009 11:59

pixie65 pisze:Bo gdzieś czytałam o zależności między podażą białka a wartością BUN.
Wieczorem postaram się sprawdzić.


no o to się rozbija cała dyskusja, czy kotu nerkowemu podawać takie same ilości białka jak kotu zdrowemu i dlatego właśnie karmy nerkowe mają zaniżoną ilość białka zwierzęcego.

Alka, fajnie że się odezwałaś, dzięki za linki.

Daga

 
Posty: 25458
Od: Pon lut 04, 2002 15:46
Lokalizacja: Mysiadło

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 30 gości