Mi się też kiedyś post wysłał 3 razy. Chyba możesz to usunąć, jako autorka postu.
Co do alergii, to sprawa nie jest taka łatwa. Mieliśmy kota i nie dało rady z nim żyć, mąż miał naprawdę straszne objawy i straszne do mnie pretensje.... Ten nasz kot teraz mieszka u moich rodziców, którzy wciąż na niego narzekają: że drapie, że syczy, że mu sierść wypada. W takiej sytuacji, kiedy już jednego kota im wcisnęłam, nie moge brać do domu innego.
Poza tym w międzyczasie sprawiliśmy sobie papugi, któe też mają swoje prawa, np. muszą sobie codziennie pofruwać po mieszkaniu :) A przecież nie wiadomo, jak kotek na nie wtedy zareaguje (na razie, na siedzące w klatce, patrzy tylko z zaciekawieniem)...