feryenne pisze:No właśnie tak sobie...
Przez 3/4 nocy Kleo warczała i prychała.
Ana podchodzi do tego ze stoickim spokojemPodchodzi do Kleo, ta zaczyna warczeć, Ana siada i czeka, aż tamta się uspokoi. Wtedy łapka do przodu, kroczek - warczenie - więc znowu przeczekanie
Wczoraj Kleo schowała się do torby transportowej (do której przedtem był duuży problem, żeby ją zapakować) i warczała przez siatkę.
No nic, zobaczymy jak pójdzie dalej.
Wygląda to bardzo dobrze. Za dwa tygodnie będą leżały na jednej kanapie
