BANDA KULAWEGO - ZAMYKAMY

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lip 18, 2009 13:46 BANDA KULAWEGO - ZAMYKAMY

Jestem Koral,
czarny, dobrzewyglądający koteczek. Najlepiej wyglądam w miejscu, gdzie jest brzuszek. Oczywiście, możemy się czepiać, że czegoś za dużo. Ale jak Duża jakieś badziewie do jedzenia daje, to czymś w końcu trzeba żyć. Wtedy nadwyżki się przydają.
Mam jakieś 7 lat. Dokładnie nie wiem, bo sam nie pamiętam, kiedy się urodziłem, a Duża mówi, że wszystko jedno, żebym jej tylko na koszty chorobami nie narażał. Jako że zgodne ze mnie stworzenie, nie choruję. Czasami tylko zęby mnie bolą i jedna taka powiedziała, że w końcu kiedyś usunie. Sama niech sobie pousuwa. Moich nie tknie.
Jestem w naszym domu jedynym chłopakiem. Jeśli nie liczyć tego szurniętego biało-burego, co ostatnio zamieszkał. Ale wziąłem się za wychowanie smarkacza i jakoś idzie. Poza tym same dziewczyny, a co jedna to większy foch. Tylko Zośka jest w porządku.
To moje zdjęcie:

ObrazekObrazek

To ja, Femcia,
Koral bredzi jak potłuczony. To on jest szurnięty. I Cycek oczywiście. My, dziewczyny, jesteśmy fajne. No a ja to już szczególnie. Najbardziej lubię, jak mnie Duża na rękach nosi, gotuje obiad i równocześnie głaszcze mi futerko. Coś tam zrzędzi, że jestem za ciężka. No, chciałabym wiedzieć, która z nas jest cięższa :roll: Poza tym ja przynajmniej jestem śliczną kotką, a Duża chyba dawno do lustra nie patrzyła. Marudzi, że ma za mało rąk, żeby mnie taszczyć i coś tam jeszcze robić.
Wśród Szczypiorków wyróżnia mnie apetyt. Smakuje mi wszystko, co tylko da mi Duża na miseczkę. Jeszcze bardziej smakuje mi to, czego Duża mi nie daje i biorę sobie sama. Ale z tym muszę uważać, bo wtedy jest jazgot okropny.
Wyglądam jeszcze lepiej niż Koral. On w ogóle przy mnie nie ma się czym chwalić.
To moja fotka:

ObrazekObrazek

Jestem Zosia. Niektórzy powątpiewają w moje istnienie. Nie moja wina, że mają coś z oczami i nie zauważają, jak przemykam im nad głową. Faktem jest, że nie cierpię obcych w domu. Jak już ktoś przylezie, wchodzę sobie do szafy, na górną półkę i przeczekuję niesprzyjające okoliczności. No dobrze, przyznaję, że jestem cykor. Co, nie wolno?
Wychował mnie Koralik. Ale on mnie niańczył. Uszy mi mył i futerko. Przytulał. Nawet w kuwecie sprawdzał, czy sprzątam po sobie.
Jem mało, więc jak Duża wprowadza ograniczenia racji żywnościowych, to mnie nie ma już co obcinać. Przez to taka chuda jestem. To znaczy byłam, bo jak ostatnio pojechałam z Dużą gdzieś, to taka jedna się śmiała, że coś mi wisi pod brzuszkiem. No i dobrze. Moje futerko, to niech sobie zwisa.
Ze mną Duża to miała taki problem, że przez pierwsze półtora roku nie umiałam w ogóle chodzić, tylko biegałam. I skakałam. Podobno trzeba było balkon zamykać, bo się przeciąg robił. Teraz już mi się nie chce.
Ostatnio pokazałam Szczypiorom fajne miejsce do spania. Otwiera się w sypialni taki mebel z miękkimi szmatkami, które czasami Duża wiesza w łazience. Nieraz trzeba sobie najpierw spanko przygotować, bo nakładzione jest tyle, że za mało miejsca zostaje. Więc coś tam się usunie i można spać do woli. Przynajmniej do czasu, aż Duża wróci z pracy albo się obudzi. Wtedy troszkę zrzędzi, ale da się przeżyć.
To moja fotka:

ObrazekObrazekObrazek

Jestem Milusia,
he he he, nie taka znowu Milusia, bo przywalić łapą też potrafię. A już Dużej to szczególnie. Uparła się, żeby jakieś syropki mi wlewać. Albo tabletki. Fuj. I w nocy próbuje zająć cała poduszkę w łóżku. Mnie zasadniczo jej głowa nie przeszkadza, jakoś się zawsze zmieszczę. Byleby zasnąć, bo potem, to Duża jakoś sama się przesuwa na skraj poduchy i mam miejsce. Stanowczo jestem za mało miziana. Aż się obawiam, żeby się z tego jakaś choroba nie zrobiła. W ciągu dnia to Duża często zalatana jest, ale w nocy, jak ją parę razy pacnę łapą, to zawsze trochę po brzuszku podrapie. I jakoś leci.
Nie mogę jeść chrupków, więc Duża ciągle dla mnie jakieś pyszności mięsne znosi do domu. Czego ja już nie jadłam. Ale trzeba przyznać, że zdarza się Dużej jakieś badziewie przytargać. Od razu wiadomo, bo od drzwi wrzeszczy, że takie dobre i takie drogie. To już wtedy wiem, że obiad będzie gwizdany, bo te niby drogie to takie świństwo, że nawet potem Cycek dojeść nie chce.
Też dobrze wyglądam. Znaczy, głodówka mi nie straszna. Jest się czym wesprzeć, jakby co.
To moje fotki:

ObrazekObrazek

A ja jestem Cycek.
Ja to dopiero jestem fajny koteczek. Wszędzie mnie pełno. Ale ze Szczypiorami to nie jest życie. Jakieś takie nieruchawe są, biegać nie chcą. Trochę Koral, ale też trzeba czekać, jak będzie miał humor. Jestem zasadniczo bardzo grzeczny. Wszystkie narzekania na mnie to pomówienia. Owszem, potrafię zorganizować sobie jedzonko, jak Dużej nie ma w domu. Ale chudy jestem, więc chyba nie chcemy dopuścić, żebym skandalicznie opadł z sił?
Czasami to się zastanawiam, czy nie było lepiej na tym drzewie poczekać na jakiś lepszy dom. Bo tutaj to nudno jak diabli. Firanek nie rusz, Szczypiorów nie ganiaj, obrusa nie ściągaj... i tak w kółko. Zamknę się w sobie i wtedy dopiero będzie płacz. A przecież domek trzeba mi znaleźć, więc Duża w swoim dobrze pojętym interesie powinna dbać o moje samopoczucie.
Skoro tu podobno tylu przyjaciół kotów, to może ktoś się nade mną zlituje i zabierze z tego domu starców? Bo ja mam dopiero rok.
I taki jestem śliczny, jak aniołeczek:

ObrazekObrazekObrazek


Dzisiaj postanowiłam dopuścić do głosu Szczypiorki :D Trochę mnie obsmarowały :lol:

Zapraszam jak zwykle bardzo ciepło.
Oto link do części poprzedniej:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=95 ... sc&start=0
Ostatnio edytowano Sob sie 22, 2009 19:10 przez Femka, łącznie edytowano 6 razy
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob lip 18, 2009 13:52

bry 8)

EDIT: pierwsza jestem :mrgreen:
ObrazekObrazek Obrazek

Adrianapl

 
Posty: 10742
Od: Śro kwi 18, 2007 7:41
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lip 18, 2009 13:53

THE WINNER IS...


adrianapl

:D
:dance: :dance2: :dance:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob lip 18, 2009 14:01

Jeeessstem :D
A miał być regulamin wątasa :twisted:
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Ellencia

 
Posty: 1897
Od: Nie kwi 20, 2008 14:22
Lokalizacja: Z Miau

Post » Sob lip 18, 2009 14:02

Witam.
Czyżbym zakup choinki przegapiła?
I pierwszy śnieg?
:lol: :lol: :lol:
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Sob lip 18, 2009 14:06

dzień dobry Obrazek
Obrazek

zapietanaguzik

 
Posty: 809
Od: Śro cze 24, 2009 17:58
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob lip 18, 2009 14:08

CoToMa pisze:Witam.
Czyżbym zakup choinki przegapiła?
I pierwszy śnieg?
:lol: :lol: :lol:
Szczypiorki przemówiły, to chyba wigilia :D


Witam wszystkich :D
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob lip 18, 2009 14:33

mam doła : (
Zośka mi drapnęła Dianę (pies) do krwi
Ignaśka też chciała udziabać
dół dół doł : (
Obrazek

zapietanaguzik

 
Posty: 809
Od: Śro cze 24, 2009 17:58
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob lip 18, 2009 15:14

jesteś pewna, że to nie była zabawa?
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob lip 18, 2009 15:18

Femka pisze:jesteś pewna, że to nie była zabawa?

na 10000%
Obrazek

zapietanaguzik

 
Posty: 809
Od: Śro cze 24, 2009 17:58
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob lip 18, 2009 16:34

My też się meldujemy, tzn. ja i siedem kotów :D
Obrazek

Wolność, kocham i rozumiem. Wolności oddać nie umiem.(Chłopcy z Placu Broni)

MISIA- 1.06.2002 - 13.12.2012. Skarbie, gadułeczko moja. Bardzo mi Ciebie brak.
MIKITKA - 03.2002 - 13.07.2015. Tak bardzo mi żal.
FELUTEK - 03.2002 - 11.10.2015. Najcudowniejszy kot terapeutyczny.
OKRUNIA - 09.2002 - 16.08.2018. Śpij, skarbie kochany.
GACEK - 03.2014 - 22.06.2019. Wierny i mądry Przyjaciel.
TYGRYNIA - 05.2002 - 16.12.2020 .Maleńki koto-piesek.

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=153652 sprawdź zanim oddasz kota!

Ja-Ba

 
Posty: 9574
Od: Pt lis 07, 2008 23:23

Post » Sob lip 18, 2009 16:51

My też się meldujemy-późno bo późno ale...

KOTKI CZTERY ,Nane-fisia i ja

A Femkę kocham za całokształt! :1luvu: :1luvu: :1luvu:

NITKA/KARINKA

Avatar użytkownika
 
Posty: 12975
Od: Sob lut 21, 2009 8:41

Post » Sob lip 18, 2009 16:59

Nitka, zaczynam się czuć bardzo nieswojo :strach: :mrgreen:

Powiem Wam jedno, Szczypiorki nie widzą związku między wysoką temperaturą powietrza a przytulaniem się do mnie :crying: Właśnie wstałam po popołudniowej drzemce calutka mokra. To był Koralik :lol:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob lip 18, 2009 17:09

Do stanu permanentnego obkłaczenia trza się przyzwyczaić :twisted:
Ja tam nawet wolę, jak się przytulają do mnie... niż na przykład do dysku zewnętrznego. Bulwa już raz dzisiaj go zrzucił, właśnie po raz drugi przesuwa nieszczęsny sprzęcior na krawędź, zza której nie ma powrotu :roll:
Idę poszukać taśmy klejącej.

I dzień dobry w ogóle :D
Chlory, Potwory & Psy
ObrazekObrazek Obrazek

"A house is not a home without a cat"

behemotka

 
Posty: 2155
Od: Sob maja 10, 2008 20:58
Lokalizacja: z Gdyni do Glasgow

Post » Sob lip 18, 2009 17:12

Witaj behemotko :D
Do obkłaczenia po pięciokroć jestem przyzwyczajona. Ale myślałam, że Szczypiorki mają więcej rozumu, żeby się do mnie nie przyklejać w taki upał. Boszsz, ludzie chodzą prawie nago, a ja w futrach :ryk:
Z drugiej strony... upał nie upał, ale przecież jakieś motorki przed zaśnięciem chyba mi się należą :smokin:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter, Myszorek i 12 gości