Rudy ma cudowny DS i jest szczęśliwy!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 06, 2009 10:24

Biodacyna jest piekąca, wiec kazdy kotek źle na nią reaguje, gdyby była mozloiwośc zamiany kropli na inne z tą sama substancja czynną, byłoby super, mozna zapytac weta. Kazdy sposób podania może kiepkso się, niestety sprawdzić , jesli bedize trwał jakiś czas i nalezy pamietać, pewnie wet to ma na uwadze, że biodacyna podawana ok. miesiaca czasu powoduje grzybicę

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26875
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon lip 06, 2009 16:35

alessandra pisze:Biodacyna jest piekąca, wiec kazdy kotek źle na nią reaguje, gdyby była mozloiwośc zamiany kropli na inne z tą sama substancja czynną, byłoby super, mozna zapytac weta. Kazdy sposób podania może kiepkso się, niestety sprawdzić , jesli bedize trwał jakiś czas i nalezy pamietać, pewnie wet to ma na uwadze, że biodacyna podawana ok. miesiaca czasu powoduje grzybicę


Dzięki za informację, zwłaszcza to z tą grzybicą brzmi nie za ciekawie. Skontaktuję się z Wetem. Ja sam nie wiem co to znaczy podrażnione oko i jak to wygląda. Fakt zbierają mu się w oczku takie ciemne, lub jasne "gluty" od czasu do czasu, ale u innych moich kotów zdarza się to samo, więc sam nie wiem. Może po prostu przez to że widzi jednym okiem, to jest ono bardziej "obciążone" i się szybciej męczy...
Piaseczno/Zalesie Dolne

chemik512

 
Posty: 47
Od: Śro maja 06, 2009 19:16

Post » Pon lip 06, 2009 16:53

no i pare fotek Rudiego:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Ew. proszę o ocenę czy wszystko się goi tak jak należy itd...

Pozdrawiam
Łukasz
Piaseczno/Zalesie Dolne

chemik512

 
Posty: 47
Od: Śro maja 06, 2009 19:16

Post » Pon lip 06, 2009 22:55

chemik512 pisze:no i pare fotek Rudiego:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Ew. proszę o ocenę czy wszystko się goi tak jak należy itd...

Pozdrawiam
Łukasz


Ale on jest cudny!!

Jak na moje oko, wszystko się goi jak należy!

_kathrin

 
Posty: 3339
Od: Wto lip 31, 2007 16:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 07, 2009 10:14

potwierdzam: on jest naprawde cudny :D
wygląda na to,że nawet nie zapadnie się specjalnie po zabiegu, zostanie tylko kreseczka tak, jak u mojego białaska

pozwoliłam sobie przenieśc zdjecia Rudiego do klubu slepaczków, lubimy dzielic sie radością z dochodzenia do zdrowia:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=4654404#4654404

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26875
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw lip 09, 2009 18:14

alessandra pisze:potwierdzam: on jest naprawde cudny :D
wygląda na to,że nawet nie zapadnie się specjalnie po zabiegu, zostanie tylko kreseczka tak, jak u mojego białaska

pozwoliłam sobie przenieśc zdjecia Rudiego do klubu slepaczków, lubimy dzielic sie radością z dochodzenia do zdrowia:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=4654404#4654404


Witaj
Trochę się jednak zapada, ale co tam ;)
Niestety są dwa inne problemy:

1. Drapie się w uszy, uszy brudne, wygląda mi to na świerzb, bo moja kotka miała podobnie. Mam maść panalog więc chyba zastosuję puki co

2. W dziurce od nosa, tej po stronie usuniętego oczka, ciągle tworzy się strupek. Po jakimś czasie (3-4 dni) odpada, wydaje się że już ok, ale kot zaczyna nagle mocno kichać i znowu się tworzy. Wczoraj było to samo , strupek rano odpadł, po południu kiciuś miał napad kichania, dziś patrzę a tam się zrobił nowy strupek.

Reszta odpukać w porządku, apetyt mu dopisuje, mizdrzy się, próbuje zdominować kotkę....

Pozdrawiam
Piaseczno/Zalesie Dolne

chemik512

 
Posty: 47
Od: Śro maja 06, 2009 19:16

Post » Pt lip 10, 2009 13:07

Witam wszystkich odwiedzających stronkę Rudego.
Kathrin niestety, ale na chwilę obecną jeszcze nie mogę wziąć Rudego do siebie. Walczę z TŻ-em jak umiem ale nie bardzo mi to wychodzi. Zła jestem i to straszliwie, ale przecież nie zrobię nic na siłę. Na razie pozostaje mi wspieranie Rudaska na odległość. Miałam też go odwiedzić, ale oczywiście musialam być tego dnia w pracy i też wyszła klapa :( Szkoda gadać, jakoś ostanio nic i nie wychodzi tak jakbym tego chciała.
Przepraszam, że ak póxno odpisuję, ale ogóle kłopoty rodzinne bardzo wpłynęły na totalny brak czasu, nawet na zwykłe wejście do netu.
Chemik wygłaskaj Rudaska ode mnie :)
Czekam na info gdzie trzeba i ile uregulować za lecznicę.
magdajedral
 

Post » Pon lip 13, 2009 18:04

magdajedral pisze:Witam wszystkich odwiedzających stronkę Rudego.
Kathrin niestety, ale na chwilę obecną jeszcze nie mogę wziąć Rudego do siebie. Walczę z TŻ-em jak umiem ale nie bardzo mi to wychodzi. Zła jestem i to straszliwie, ale przecież nie zrobię nic na siłę. Na razie pozostaje mi wspieranie Rudaska na odległość. Miałam też go odwiedzić, ale oczywiście musialam być tego dnia w pracy i też wyszła klapa :( Szkoda gadać, jakoś ostanio nic i nie wychodzi tak jakbym tego chciała.
Przepraszam, że ak póxno odpisuję, ale ogóle kłopoty rodzinne bardzo wpłynęły na totalny brak czasu, nawet na zwykłe wejście do netu.
Chemik wygłaskaj Rudaska ode mnie :)
Czekam na info gdzie trzeba i ile uregulować za lecznicę.


Cześć,
Powiem tylko tyle że Rudy jest tak fajny, że jeśli Ty ani Kathrin nie zdecydujecie się go wyadoptowac, to tak sobie myślę że na 80%-90% może zostać u mnie ;) Resztą się nie przejmuj byle do przodu - jak to się mówi.


Zaproszenie do odwiedzenia dla Ciebie i Kathrin nadal aktualne oczywiście :)

Pozdrawiam.

PS. U mnie też nie za ciekawie, ale staram się nie przejmować bo stres to największy zabójca ;)
Piaseczno/Zalesie Dolne

chemik512

 
Posty: 47
Od: Śro maja 06, 2009 19:16

Post » Wto lip 14, 2009 22:31

chyba wszystkim ostatnio niewesoło, u mnie podobnie, szkoda gadać. życie



mam nadzieję że udam nam się spotkać, wykiziać Rudego.


Łukasz czy Rudy zostanie u Ciebie zależy tylko od Was. Ja tu byłam tylko transportem :wink: aczkolwiek się ucieszę jeśli go nie oddasz :wink:

_kathrin

 
Posty: 3339
Od: Wto lip 31, 2007 16:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 15, 2009 13:39

Fajnie, że się Rudemu poszczęściło. :D
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Czw lip 16, 2009 15:29

jakies nowe wieści o Rudim?
czyżby dt pzremysliwał sprawę pozostawienia futerka na stałe? :wink:

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26875
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt lip 17, 2009 0:37

alessandra pisze:jakies nowe wieści o Rudim?
czyżby dt pzremysliwał sprawę pozostawienia futerka na stałe? :wink:


Sprawa w zasadzie przemyślana :), no chyba że komuś rudy b. przypadł to wtedy może brać, ale to szybko bo z dnia nadzień Rudi coraz bardziej przyzwyczaja się do mnie, a ja do niego :).

Z innych wieści: zdrowotnie chyba dobrze, miejsce operacji oczka zapadło się - to chyba tak ma być. Ma apetyt, w zasadzie to do tej pory miałem problem z kotami bo wydziwiały, a on zmiata z misek wszystko :). No i jest przemiły, zawsze dostępny by można pogłaskać ;). Czasem aż za bardzo :roll: No i wychodzę z nim na spacery do ogródka jak mam czas, ale nie zostawiam go oczywiście samego.

Na razie to kończy mi się ciężki tydzień, jeszcze w sobotę muszę wybyć na ślub znajomego z pracy, ale w przyszłym tygodniu porobię i wrzucę jakieś zdjęcia.

PS. Tak w ogóle, gdyby nie to że wynajmuję, ale miał własny wolnostojący domek to minimum 10 kotów by było u mnie ...
Piaseczno/Zalesie Dolne

chemik512

 
Posty: 47
Od: Śro maja 06, 2009 19:16

Post » Pt lip 17, 2009 11:18

bardzo mnie cieszy to " przemyślenie" :D
zatem pozwolisz, że umieszczę Rudiego w kotkach, które znalazły dom na stałe (czy mogę takze już dac informacje na n-k , że kotek ma dom?
: http://nasza-klasa.pl/profile/18757875/ ... lbum/2/130
) i zapraszam Was do zagladania do naszego klubu slepaczków i chwalenia sie futrem :wink:

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26875
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt lip 17, 2009 15:07

Bardzo chciałam i nadał chcę wziąć Rudego do siebie, ale tak jak pisałam niejednokrotnie nie tylko od mojej chęci wszystko zależy :( Nie mieszkam sama i muszę się też dostosować. Walczyłam o możliwość zabrania Rudego, ale może za słabo się starałam, a może Jemu to właśnie Chemik był przeznaczony.... :) Wierzę, że tak i mam nadzieję, że będę mogła go kiedyś odwiedzić. Kurczaki, jak ja za nim tęsknię :)
magdajedral
 

Post » Pt lip 17, 2009 21:10

alessandra pisze:bardzo mnie cieszy to " przemyślenie" :D
zatem pozwolisz, że umieszczę Rudiego w kotkach, które znalazły dom na stałe (czy mogę takze już dac informacje na n-k , że kotek ma dom?
: http://nasza-klasa.pl/profile/18757875/ ... lbum/2/130
) i zapraszam Was do zagladania do naszego klubu slepaczków i chwalenia sie futrem :wink:


Oczywiście jak najbardziej !

magdajedral pisze:Bardzo chciałam i nadał chcę wziąć Rudego do siebie, ale tak jak pisałam niejednokrotnie nie tylko od mojej chęci wszystko zależy Sad Nie mieszkam sama i muszę się też dostosować. Walczyłam o możliwość zabrania Rudego, ale może za słabo się starałam, a może Jemu to właśnie Chemik był przeznaczony.... Smile Wierzę, że tak i mam nadzieję, że będę mogła go kiedyś odwiedzić. Kurczaki, jak ja za nim tęsknię Smile


Zrobiłaś bardzo dużo dla Rudiego, a ja jak już Go brałem to tak podświadomie dążyłem do zostawienia go sobie ;), tak więc na pewno ! nie mam żadnych żali do Ciebie że nie mogłaś wziąć Rudiego do siebie.

Dobra muszę kończyć bo ciężki wieczór mi się szykuję
Pozdrawiam
Piaseczno/Zalesie Dolne

chemik512

 
Posty: 47
Od: Śro maja 06, 2009 19:16

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 125 gości