Zrób swój własny cud! Rupert, Salem i dziwne maluchy...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 09, 2009 20:51

To ja wezmę trzy sztuki. Luksusy będą, cały pokój dla nich! Oby tylko odwdzięczyły się niechorowaniem, bo to pierwsze moje tymczasy... 8)
Obrazek

Miria

 
Posty: 279
Od: Pt sie 08, 2008 23:32
Lokalizacja: Pruszków

Post » Czw lip 09, 2009 21:04

Tulula pisze:A gdzie te kociaczki przebywają? Bo ja ostatnio naliczyłam tyle samo kotów i czarną mamusię w okolicach Kościoła Św. Józefa... w stronę Hellenowskiej.. :roll:


Dokładnie tam. Kociaków było 7. Jeden zginął/zaginął.
Staruszka opiekująca się nimi nie jest w stanie ich upilnować i kociaki wychodzą na ulicę wprost pod jeżdzące samochody. Dodatkowo przez to, że kociaki są oswojone, interesują się nimi dzieci, które nie zawsze mają przyjazne zamiary. Szukamy DT by kotki miały szansę na dobry dom.

orchidka

 
Posty: 3587
Od: Czw cze 21, 2007 16:58
Lokalizacja: Warszawa/Pruszków

Post » Czw lip 09, 2009 21:08

Miria pisze:To ja wezmę trzy sztuki. Luksusy będą, cały pokój dla nich! Oby tylko odwdzięczyły się niechorowaniem, bo to pierwsze moje tymczasy... 8)


Miria jesteś :aniolek:
Oglądałam je, głaskałam i miałam na rękach - zdrowe jak ryby!:)

W takim razie szukamy DT dla pozostałych 3 i hurtowa mamuśka idzie na kastrację, bo podobno już przychodzą do niej w konkury kocury z okolic :roll:

orchidka

 
Posty: 3587
Od: Czw cze 21, 2007 16:58
Lokalizacja: Warszawa/Pruszków

Post » Czw lip 09, 2009 21:21

Zeby nie było, że się w międzyczasie obijam...
w tym tygodniu wykastrowałam 2 kocury z piwnicy na Prusa. Dziś przywiozłam od wetki białego kocurka (prawdopodobnie starszy brat Matiego z mojego podpisu). Kocurek wczesniej nie dawał się złapać. Teraz od ponad tygodnia praktycznie nie schodził z rur i strasznie schudł. Już w klatce-łapce wyszło, że ma ranę na grzbiecie. U wetki okazało się, że prawdopodobnie został pogryziony przez psa - rana na grzbiecie, rozprute jedno jądro... gdybyśmy go nie złapały - długo by nie pożył. Kocurek został wykastrowany, a rana odkażona i zaszyta. Teraz pozostaje tylko odkarmienie...

Niestety jedna z kotek z bloku została przejechana przez auto :cry:

Sasiedzi dbają jednak o to by populacja nie malała i do piwnicy niedawno ktoś podrzucił kotkę w zaawansowanej ciąży :evil: Koteczka czarna (jak większość kotów w tej piwnicy) - została wykryta jako nowy nabytek dopiero po tym jak sąsiadka wypatrzyła kociaka w swojej piwnicy. Na szczęście wygląda na to, że jeden:roll: . Jak zacznie sam jeść - będzie do złapania... :roll:

Nie mam siły nawet tego komentować, bo ręce mi opadają :(

orchidka

 
Posty: 3587
Od: Czw cze 21, 2007 16:58
Lokalizacja: Warszawa/Pruszków

Post » Czw lip 09, 2009 21:36

Miria: :aniolek:

Ciekawa jestem, co to będzie, jak zaczniemy razem pracować... bo na pewno kocich tematów przy ksero nie unikniemy.

orchidka, rzeczywiście jeden z maluchów to zupełnie Tonio 2
Śliczny!

Mnie z kolei spokoju nie daje miejsce, z którego zabrałam Maszkę, na Dobrej.
Uczciwie (z duszą na ramieniu!) obeszłam cały blok dookoła. Nigdzie śladu miseczek, okienka piwniczne wszystkie zabite dechami.
Skąd więc ona się tam wzięła??? Przewędrowała przed wypadkiem? Ktoś ją wyrzucił?
Może lepiej za dużo nie myśleć?
Obrazek Obrazek

Anuk

 
Posty: 6550
Od: Pon paź 15, 2007 20:58
Lokalizacja: Pruszków

Post » Czw lip 09, 2009 21:54

Aniu, Ty nie myśl za dużo, bo znając Twoją fantazję w temacie nieszczęść kotów, jestem pewna, że rychło osiwiejesz! :P

orchidka

 
Posty: 3587
Od: Czw cze 21, 2007 16:58
Lokalizacja: Warszawa/Pruszków

Post » Czw lip 09, 2009 21:57

Anuk, musimy się na dyżury w szkole w jednym terminie umawiać. Jak nikt nie przyjdzie, to sobie o kotach pogadamy. 8)

Trochę stracha mam z powodu tych tymczasów, bo ogólnie to strachulec jestem. Ale dobrze będzie! Tak w ogóle, to może byśmy się spotkały kiedyś wszystkie? Czytałam o organizowanej kampanii wrześniowej :wink: i chętnie się włączę jakoś. Myślałam, że Was zobaczę w sobotę na grillu u Magdy, ale Orchidka wyjeżdża... A może dacie radę wpaść razem, przywożąc mi tymczasy? Jeszcze moich kotów nie znacie. 8)
Obrazek

Miria

 
Posty: 279
Od: Pt sie 08, 2008 23:32
Lokalizacja: Pruszków

Post » Czw lip 09, 2009 22:00

Negocjuję auto na poniedziałek :roll: Na pewno będę, bo Ci koty osobiście przywiozę. Nic się nie bój! Koty nie są wcale straszne :wink: :twisted:

orchidka

 
Posty: 3587
Od: Czw cze 21, 2007 16:58
Lokalizacja: Warszawa/Pruszków

Post » Pt lip 10, 2009 20:32

Jakie dobre wieści, kciuki za tymczasowanie Mirii:) to które kociaczki są tymi trzema szczęśliwcami? :)
http://www.afn.pl/... zajrzyj....

Tulula

 
Posty: 989
Od: Pt paź 06, 2006 9:56

Post » Sob lip 11, 2009 23:27

które są szczęśliwcami okaże się w poniedziałek. Te, które pierwsze wejdą do transporterka - trafia do Mirii. Mam nadzieję, że i dla reszty znajdzie się DT do poniedziałku:(

orchidka

 
Posty: 3587
Od: Czw cze 21, 2007 16:58
Lokalizacja: Warszawa/Pruszków

Post » Pon lip 13, 2009 18:22

I jak? Czy akcja zakończona sukcesem?
http://www.afn.pl/... zajrzyj....

Tulula

 
Posty: 989
Od: Pt paź 06, 2006 9:56

Post » Wto lip 14, 2009 21:20

Dopóki tam byłam - połowiczny sukces. 8) Znaczy, piątka maluchów rezyduje u mnie w pokoiku. Orchidka polowała jeszcze na mamusię, gdy odjeżdżałam.

W tenże sposób stałam się szczęśliwą tymczasową posiadaczką piątki dorodnych kociąt.

Obrazek
Krówek ze stoickim spokojem poszedł spać zaraz po przyjeździe. Ma przeuroczy pyszczek, i małego zezika, zdaje się.
Obrazek
Obrazek
Dwie czarne panterki - jedna ułożyła się elegancko w koszyku, druga w kuwecie. Smukłe i mniejsze od marmurkowego rodzeństwa. Cudne oczywiście.
Obrazek
Obrazek
Dwa misiowe marmurki. Najodważniejsze.

Rodzeństwo obadało wszystkie kąty, wylało wodę, wysypało żwirek z kuwety, pojadło, poprzewracało transporterki, i w zdecydowanej większości poszło spać. Wygląda zdrowo, aczkolwiek jeszcze nie przyglądałam się dokładnie uszom i całej reszcie. Pleć Orchidka podawała, ale mi się pomieszało wszystko z wrażenia. Dam im odetchnąć, zanim przeprowadzę akcję Frontline. Lepsze foty będą wkrótce, mam nadzieję.
Obrazek

Miria

 
Posty: 279
Od: Pt sie 08, 2008 23:32
Lokalizacja: Pruszków

Post » Wto lip 14, 2009 21:33

Mamuśka nie współpracowała :evil:
Jutro kolejna próba.

Jak już poszłaś, przyszła Pani, która wzięła jedno czarne. Czarne to podobno kocurek.

Z tego co pamiętam zostaje Ci:
- biało czarna kotka
- dwie czarne kotki
- dwaj marmurkowi chłopcy

Wszystkie sprawdzane na wariata, więc nie zdziwię się jeśli będzie inaczej

:twisted:

Towarzystwo zdaje się towarzyskie masz :twisted:


PS Czarne obłędne :love: Takie czarne-czarne :love:

orchidka

 
Posty: 3587
Od: Czw cze 21, 2007 16:58
Lokalizacja: Warszawa/Pruszków

Post » Śro lip 15, 2009 12:49

Kociaki są niesamowite. Już po mnie, zauroczyły mnie kompletnie. Wiedzą, do czego służy kuweta i z apetytem wcinają zarówno suche jak i mokre żarełko.

Marmury zdecydowanie wiodą prym. Pierwsze do żarcia i do zabawy. Umaszczenie mają po prostu boskie, zdjęcia nie oddają ich urody.
Krówka jest najbardziej nieśmiała i najspokojniejsza.
Czarnuszki są obłędne właśnie. Co poradzę, już mam ulubienicę (jeśli to kotka :wink: ), nazwaną roboczo Egipską Księżniczką, bo jest smukła i ma niezwykle szlachetną twarzyczkę i spojrzenie. :) Wczoraj, gdy jedna parka poszła spać w przewróconym transporterku a druga na podłodze za koszykiem, Księżniczka ułożyła się w samym środeczku wyściełanego koszyka. Wie, co dobre. 8)
Obrazek

Miria

 
Posty: 279
Od: Pt sie 08, 2008 23:32
Lokalizacja: Pruszków

Post » Śro lip 15, 2009 13:12

Wspaniale:) To teraz kciuki za jak najlepsze domki dla koteczków :)
http://www.afn.pl/... zajrzyj....

Tulula

 
Posty: 989
Od: Pt paź 06, 2006 9:56

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: MaJa83, raiya i 230 gości