Ptyś dotarł do nas tuz po godzinie 12-tej
Jak na razie ma do dyspozycji łazienkę i kuchnię (ale to dość pory obszar) Pati i Hania mogą potwierdzić
Jakiż to jest pięknu kocurek

Juz na zdjęciach widac było jego urodę ale na żywo po prostu bomba. Te rozłożenie kolorków i na pysiu i na reszcie ciałka jest rewelacyjne.
Jak na razie jesteśmy na zasadzie ..TY sobie tu bądź kobieto a ja jednak się schowam. Schował się rozpłaszczony jak placuszek pod półką, potem za koszami na bieliznę, a teraz zakamuflował się za pralką.
dotknąć się nie dał niestety

ale nic na siłę.
Pozwiedzał troszeczkę łazienki. Na pewno był w kuwetce, bo są odbite w żwirku łapeczki, ale nic jeszcze nie zrobił. Jedzonko tez nie ruszone, ani suche ani mokre. Jak chciałam dać miseczkę bliżej kryjówki to nasyczał na mnie i zwiał.
Jak jeszcze był w transporterku a podeszła nasza Sagulka to nie zyskała aprobaty Ptysiulka ..syczał i tłukł łapeczką, dlatego tez zostały mu przydzielone wspominane wyżej apartamenty.
Trzymajcie kciuki za oswajanie Ptysiulka
Haniu, było mi bardzo miło w końcu Cię poznać
Kilka fotek, może nie super jakości, no ale..
