Szkoda maluszka..
Nie wiem jakie będę miała warunki, na razie mam w sumie 9 kotów

, z różnych źródeł, część zbuntowaną-manifestującą + jakąś lamblię na stanie, więc nie powinnam nic przyjmować, dopóki się jej nie wytępi..
Małego mi jednak szkoda.. Będę o nim myślała, choć nie powinnam
Może ktoś ma spokojniej w domu i mógłby przygarnąć malucha?