anna09 pisze:Tweety pisze:Anna09, wybacz, że nie zadzwoniłam w sprawie Twojego problemu kociego ale w domu dzwoniły właściwie bez przerwy obydwa telefony a ja nic nie wymyśliłam. Jednak wiedziałam, że kot jest w rękach osoby bardzo inteligentnej i odpowiedzialnej i to co zrobisz, będzie dla niego najlepsze jak również najsensowniejsze.
Nie ma to jak komuś posłodzić![]()
![]()
Tak myślałam, że miałaś urwanie głowy i nie tylkoJeśli chodzi o kotka, to cały czas mam nadzieję, że jednak ma właściciela i nie zgubił się a ni nie został wyrzucony. Niestety zniknął mi z pola widzenia jeszcze przed ulewą. Po ulwie chodziłam koło bloku i kiciałam, ale go nie było. Zobaczymy czy będzie się kręcił po okolicy jutro, czy może jednak ma domek. Jeśli będzie jutro się kręcił (i będzie tak głodny, jak dzisiaj), to mam dla niego tymczas (na czas krótki, ale zawsze to coś) w moim bloku i będziemy szukać jego właścicieli, albo nowego domu.
przecież wiedziałam, że na tym froncie mogę być spokojna o losy kota
A czy mogę dorzucić Ci jeszcze Pumę do tego? ona ma mieć kontrolę posterydową w Krakvecie, najlepiej u Orła


