K-ów,toniemy w kotach i długach:-(potrzebna wirtualna opieka

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Wto cze 23, 2009 8:31

Miuti pisze:Za to teraz z Kolikiem to mam, że non-stop mu łzawi, bo ma przenoszony, nigdy nieleczony kk. Być może u Tornado trzeba byłoby powtórzyć leczenie, to raczej nie kwestia kanalika tylko właśnie powikłania po kk.



U mnie Kolik nie miał żadnych objawów kk.
Żadnych.
A wcześniej, u alkoholika - właściciela na pewno leczony na nic nie był.

To tak gwoli ścisłości.



No u mnie jedyne objawy tego kk to łzawienie....
Może przeszedł w dziecinstwie..
On jest od alkoholika? A ile był u Ciebie??Strasznie był wystraszony jak przyszedł, teraz to co innego :D

kastapra

 
Posty: 1578
Od: Nie paź 26, 2008 13:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto cze 23, 2009 9:53

To jest kotek odebrany alkoholikowi. Karmiony mielonką, nie odrobaczany, w bloku na wysokim piętrze, z niezabezpieczonymi oknami. Nikt się nad nim nie pastwił, ale też o niego szczególnie nie dbał.
Kotek był u mnie prawie miesiąc.
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto cze 23, 2009 11:33

Kastapra,

ja Ci bardzo dziekuje za chec pomocy.
W srode ide tam sie zorientowac w sytuacji. nie mam nawet klatki-lapki a ni nic.
moze w czwartek by sie tam zasadzic, tylko trzeba klatke.

A jesli cos czarne duze przelecialo Ci droge, to byl to pewnie Murzyn, jesli male, to jakies nowe, najpewniej dzieci Loli :(
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Wto cze 23, 2009 11:44

witam, wykopałam się spod sterty zlanych podkładów, opatrunków,wenflonów, strzykawek i kociego smrodku
wiem od marcopolo że były jakiś czas temu zapytania o koty dlugowłose, może znacie jakiegoś miłośnika syjamów, tudzież półsyjamów, mixsyjamów itd (z akcentem na to drugie) bo ma coś takiego na DT , po odkarmieniu i cięzkiej kalciwirozie - jest już zdrowa i wysterylizowana

Obrazek

zdjęcie nie oddaje jej urody ale na razie nie mam innego

Tunisia

 
Posty: 1878
Od: Czw wrz 25, 2008 20:05
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto cze 23, 2009 12:18

Na Bielanach złapała się Mała Tri :). Wieczorem ją zgarnę. Niestety nie mamy transporterów, czy ktoś ma fundacyjne? Jeśli oui, to czy może na wielopole dostarczyć, a dzięki temu na Bielanach będzie można od razu dwa złapać, żeby nie został sam jeden.
Jak tak się uda, to łapka wróci jutro/ w czwartek na wielopole i będzie można wenecjować... Bo chyba klatka od Kinyii już ma plany.

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Wto cze 23, 2009 12:34

Ja moge pożyczyć swój osobisty, do odebrania u moich rodziców. Lutra wiesz gdzie.
Suuuuper że kolejny złapany!!!!!! Jak zostanie tylko jeden to chyba sama posiedzę całą noc koło tej altanki, żeby smutno nie bylo

Akima

 
Posty: 3388
Od: Czw kwi 23, 2009 8:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto cze 23, 2009 12:37

Zabiorę wiklinowy z wielopola, ale optymalnie by było gdybym mogla zostawić jeden, a nie mam nic. Moje osobiste chironują... Może ktoś mieszka blisko i może swój dostarczyć na Wielopole? Oddamy do końca tygodnia, słowo. Mam plan być tam ok. 17-18.

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Wto cze 23, 2009 14:21

a gdzie są te, które przywiózł Robert z Chirona a potem Wy wiozłyście koty? Myszy zjadły? :roll:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto cze 23, 2009 14:44

Dwa zostały w Chironie. Jeden na warmijskiej na czarną mambę, która nas wczoraj miałam w... Nic to, jakoś będziemy sobie radzić. :)

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Wto cze 23, 2009 14:52

Niestety z Marco od Zowisi jest kiepsko. Dzisiaj Edyta od rana jeździ z nim po wetach, w końcu wysłałam ją do Theriosa aby tam został na kroplówkach, jedzie też Mufasa, kot od Etiopii, który jest po pp, jako dawca. Jadą też pozostałe maluchy, które są w niezłej formie ale już tak dla całkowitego bhp. Czy może być jakiś dzień kiedy nic się nie dzieje? :roll:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto cze 23, 2009 14:53

Czarnulki dziś trochę przegłodziłem
nie dałem im butelki przez całe sześć godzin
a następnie postawiłem przed nimi miseczki z jedzonkiem
najpierw leniwce darły pychole ale w końcu zaczęły same jeść
co prawda nic wspólnego to nie ma z kulturalnym szamaniem
no ale w końcu same zaczęły ruszać pyszczkami
chyba głód był mocniejszy od lenistwa
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Chyba zostawiły drobny bałagan i urządziły lodowisko na stole :?
Obrazek
Obrazek Obrazek
MRUCZUŚ ,JULKA (*)

markopolo00

 
Posty: 1682
Od: Pt cze 27, 2008 19:02
Lokalizacja: kraków

Post » Wto cze 23, 2009 15:58

Na razie male pojechaly z Edyta ale maja wrocic. Ufff ... ciezko bylo nagle sie dowiedziec, ze jada do Myslenic i juz tam zostaja ..
Odjechaly ode mnie nakarmione i w dobrej formie, choc kupki w kuwetce raczej rzadkie i paskudne. Biedna Ed jest u kresu sil ... Marco wciaz zyje.

Paneczkowie kwitna, choc kupki maja takie sobie, raczej rzadkie
opychaja sie chrupkami Weaning i w ogole wszystkim co znajdzie sie w zasiegu ich ryjkow, a w miedzyczasie bawia sie i gonia. Dzialaja juz we wszystkich wymiarach, teraz prowadza zapasy na samym szczycie drapaka.

U mnie cd szewskiego poniedzialku (przerwa w pradzie z powodu kontroli, telefony po 3 na raz, kuwety przepelnione, pranie wszystkiego w zwiazku z podejrzeniem pp... ) - a praca i ksiegowosc leza odlogiem i pokrywaja sie plesnia ...
konserwator roznych powierzchni

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto cze 23, 2009 18:22

Wielopole obsłużone - maluchy cudne, zwłaszcza ten(ta) czarnuszka z bialymi łapeckami i noskiem. No i moja faworytka burania z białą buzią :)
Zjadły gerberka, mamusia i babcia strasznie prychały, więc głasków nie było.
Kleo musi iść jak najszybciej do domu - przy niej nie da się nic robić i terroryzuje inne koty. :roll:
Mój osobisty sukces: pogłaskałam Bercika, który nawet przy tym zaczął jeść!!!
Kuwetki baaardzo przepełnione, mam wrażenie, że Kleo albo sama załatwia sie poza, albo terrorytuje inne koty :cry:
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13552
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Wto cze 23, 2009 18:46

strasznie mi żal Edyty, w czasie tego rzęsistego deszczu wylądowała samochodem w rowie :cry: oczywiście każdy przejeżdżający miał to w doopie :evil: A ona sama, u kresu wytrzymałości, z umierającym jednym kotem, chorą trójeczką, dawcą i w dodatku samochód w rowie.
Mam nadzieję, że będzie dobrze, dzwoniła do mnie p. doktor z Theriosa, że mały ma szansę, udało się założyć tej maliźnie wenflon, więc kroplówka dożylna, dostanie neupogen, bo mają na stanie. Dla pozostałych będą antybiotyki na 5 dni. Robert będzie przyjeżdżał do Zosi robić im zastrzyki a Bolek i Lolek dostaną jeszcze jutro surowicę od ozdrowieńca, Edyta ma takiego swojego w domu :cry:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto cze 23, 2009 20:03

Tweety pisze:strasznie mi żal Edyty, w czasie tego rzęsistego deszczu wylądowała samochodem w rowie :cry: oczywiście każdy przejeżdżający miał to w doopie :evil: A ona sama, u kresu wytrzymałości, z umierającym jednym kotem, chorą trójeczką, dawcą i w dodatku samochód w rowie.Mam nadzieję, że będzie dobrze, dzwoniła do mnie p. doktor z Theriosa, że mały ma szansę, udało się założyć tej maliźnie wenflon, więc kroplówka dożylna, dostanie neupogen, bo mają na stanie. Dla pozostałych będą antybiotyki na 5 dni. Robert będzie przyjeżdżał do Zosi robić im zastrzyki a Bolek i Lolek dostaną jeszcze jutro surowicę od ozdrowieńca, Edyta ma takiego swojego w domu :cry:


Ej, ale już wszystko dobrze :?: :!: Jakby co to mój TŻ ma auto z hakiem i mogłabym go wysłać. Dopiero teraz to przeczytałam bo jestem w wielkim afekcie - smaruję pismo do pzu. Wkurzyli mnie strasznie :evil: , prześlę Ci kopię na maila :wink:
Obrazek Obrazek

Kinya

 
Posty: 2681
Od: Śro mar 19, 2008 13:08
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], smoki1960 i 61 gości