Moderator: Estraven
kastapra pisze:Patka_ pisze:kastapra pisze:Patka_ pisze:a i najwazniejsze pytanie mam do lapaczy TORNADO.
Otoz kocur ma problem z oczkiem odkad go mam, kastapra mi go oddawala z informacja, ze tak ma od kociego kataru.
Zadne krople nie pomagaly wiec poradzono mi sprawdzic kanalik lzwoy.
Ostatnio w krakvecie sprawdzono mu oczko i ma niedrozny kanalik lzowy.
W zwiazku z tym sa 2 opcje:
1) Jest to wynik przebytej choroby i mozna to chirurgicznie naprawic (wtedy bym sie podjela, dla jego komfortu)
2)Ma niewyksztalcony kanalik lzowy i operacja nie ma sensu (trzeba wiercic czaszke i nie wiaodmo co, wiec sie nie podejme)
W zwiazku z tym priorytetowe pytanie czy tornado zawsze mial lzawiace oko?czy ktos pamieta?
Oczywiście, że pamiętam
Nie miał!!! Miewał, ale sporadycznie. Nie łzawiło mu na co dzień. Za to teraz z Kolikiem to mam, że non-stop mu łzawi, bo ma przenoszony, nigdy nieleczony kk. Być może u Tornado trzeba byłoby powtórzyć leczenie, to raczej nie kwestia kanalika tylko właśnie powikłania po kk. Poza tym przetykanie kanalika nigdy nie da Ci gwarancji trwałości, może się okazać, że to wróci po tygodniu np. i wtedy po co było męczyć kota. Podobno nawrót łzawienia może być też wynikiem stresu, nie wiem czy jak był u Ciebie to od początku nieprzerwanie to ma??
On ma to ciagle, czasem ma przerwy, jak go kropie to pomaga na kilka dni, w tym momencie kropienie nie ma sensu skoro kanalik jets niedrozny (wpusczony w oko plyn nie wychodzi noskiem). Skonsultuje go z dr.Komenda
Rozumiem, że jeszcze z nim nie rozmawiałaś?? Czy informacje, które podajesz masz z Chirona? Czy z Krakvetu od Komendy?
Skonsultuj z dr Komenda!
Kinya pisze:Tweety pisze:queen_ink pisze:Ja na pewno mogę wpaść w pon. po południu i w piątek, ale nie wiem jeszcze, o której.
Ryśka po kastracji oczywiście wraca do mnie na tymczas.
Czy może mi ktoś przechować malucha (2,5 miesiąca, jak dotąd zdrowy i radosny) od piątku wieczorem do niedzieli wieczorem? W sobotę rano muszę wyjechać z Krakowa na 1 dzień, a nie chcę go zostawiać samego w łazience.
Kinya, może u Ciebie razem z Grafitkiem mógłby Ryś pomieszkać przez weekend? Queen_ink ma Ciebie najbliżej
No właśnie teraz trafiłam na ten post i to samo pomyślałamGrafit będzie miał z kim brykać, skoro Kaja pójdzie do domku. Poproszę jeszcze o namiar na domek, który weźmie Kajusię.
Ja jeszcze trochę wczorajsza jestem, a po dzisiejszych akcjach to już w ogóle
Dasz jakiś namiar na siebie? Ryś jest po tygodniowej kwarantannie u mnie, bez żadnych niespodzianek poza tym, że jego brzuszek nie lubi galaretek. Już nie jest żadnym wścieklakiem, czasami tylko bywa płochliwy. Dużo się bawi, korzysta z kuwety, jest odrobaczony wewnętrznie i zewnętrznie.
Tweety pisze:Kinya, weź ze sobą klatkę łapkę i zawieź na Wielopole, bo musimy komuś pożyczyć na dzień tzn, żeby we wtorek była jakby się dało
Zowisia pisze:maarco po krakvecie
goraczka zastrzyk izolacja !! podejrzenie pp![]()
pojechal na noc do Edit-f
jutro od rana dalszy ciag konsultacji
z
Tweety pisze:Kinya, o domku dla Antenki wspominała Akima, ją przepytaj na tę okoliczność.
Dziewczynę która była zainteresowana pogryzł straszliwie pies. Jest teraz cała w szwach i dochodzi do siebie. Wszelkie adopcje zawieszone w tej chwili
Przykro mi z powodu tego maluszka ale liczę, że cała reszta już da radę.
Bardzo się cieszę, że u Marka maluchy wychodzą na prostą.
Miała być dzisiaj na Wielopolu pani, która przymierzała się do Kici lub tej cholernicy-zazdrośnicy Kleo ale przełożyła spotkanie na czwartek-piątek. Jak się nic nie pozmienia to będzie musiał ktoś inny niż ja się z nią umówić.
Queen_ink, prawdopodobnie Lutra zajmie się koordynacją spraw fundacyjnych pod moją nieobecność ale to zostanie wszystko oficjalnie ogłoszone.
Amelki już nie ma...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 55 gości