Nowy, ale tak samo smutno
Był człowiek i nie ma człowieka
I nie był na nic fizycznie chory
...
Było miło, ale się skończyło.
W nocy Baśka rzuciła się na Bidzię, pobiła ją i podrapała z całej siły, posypały się kłęby futra, z pyszczka poleciała krew

... To nie była zabawa
Rano warczała jak wściekła na wszystkie po kolei Dranie, potem zaczęła ganiać i bić Nuśkę. Nunek-strachulec zabarykadował się w śmietnikowej szafce - jak znam życie, po powrocie z pracy też ją tam znajdę

...
Tak jak rozmawiałam z Panią Ewą: dotąd było wszystko OK, ponieważ czuła się niepewnie, onieśmielona nowym otoczeniem i nowym towarzystwem. Trzymała się od nich wszystkich z daleka, nikt nikogo nie zaczepiał... Jak widać, za wcześnie się cieszyłam. Nie wiem, co zastanę po pracy - w nocy i rano zachowywała się dosłownie jak jakaś wścieklizna
Jeżeli dziś będzie podobnie: trudno, zamknę ją w klatce. Nie pozwolę, żeby terroryzowała moje własne koty, a nade wszystko - biła bezbronną kalekę

Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie

Nunku[`] krowinko najpiękniejsza

Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]