Migi i Gaspar- rzep i przytulanka. Koniec cz I. Nowy wątek

» Wto cze 16, 2009 17:32

Niestety nie mamy dobrych wiadomości: dzisiaj koło południa stanęła w naszych drzwiach Pani Kasia z transporterkiem i Migusia w środku. Migusia nie potrafiła sie zaaklimatyzowac w Nowym domku - zaczęła robic kupy po katach, sikac do kwiatków z doniczkami, a co najgorsze zaczęła sikac do łózka Mateusza, syna pani kasi. Ponadto Migotka wycofała się, a na próby z nia kontaktu, zaczęła podgryzac - ugryzła Pania kasie w czoło, ucho, w rekę. Pani Kasia uważa, ze Migusia nie chce u nich być. Że coś nie gra. Dobrze, ze tak sie stało - dziekuje Pani Kasiu, ze Pani ja przywiozła z powrotem, nie porzuciła. Nie wiem co z Migotką - czy szukac jej nowego domu, czy sytuacja sie nie powtórzy. Może Migotka faktycznie przywiazała sie do nas. U nas jak narazie jest grzeczna - bedziemy też obserwowac sprawy kuwetkowe. Do tej pory problem z kuweta miał Gaspar - zdarzało sie, że załatwiał sie pod łózko. Migotka załatwiała sie do kuwety, ale nie wiem juz sama. Muszę poobserwowac sytuację. Nie weim czy sie śmiać, czy płakać...

» Wto cze 16, 2009 17:43

A jeszcze dwa dni temu wszystko było takie piękne......
Smutno

» Wto cze 16, 2009 17:48

Co za wieści

.......
Może faktycznie Migusi coś nie pasowało w nowym domu :roll:

, szkoda bo wydawało sie że już znalazła swoje miejsce na ziemi .... :roll:

» Wto cze 16, 2009 17:52

Domek był naprawdę super (z resztą potwierdzi to Legnica, Iskra666). Chyba problemy z Migotką zaczęły się wcześniej, tylko pani Kasia nie chciała nas martwić...
U nas Migusia najpierw weszła pod łóżko, ale zaraz potem wyszła i nawet truchtała z ogonkiem jak antenka, weszła (choć troszkę jakby nieśmiało), nawet się pobawiła jakimś sznurkiem, właśnie chrupie swoje chrupki.

» Wto cze 16, 2009 18:01

Migusia właśnie przed chwilą przeszła sama na kolanka, strzeliła jednego baranka i chwileczkę pougniatała. Potem jak strzała zbiegła z kolan, po tym jak usłyszała szeleszczący papierek- zaczęła się bawić :roll:

» Wto cze 16, 2009 18:08

niektóre koty same chcą o sobie decydować... :roll:

» Wto cze 16, 2009 18:58

"Pisze z wielka prosba do wszytkich:) od ponad miesiaca szukam kotka dla siebie i co mi sie jakis spodoba to zawsze slysze ze juz zostal adoptowany:( szukam rudego lub z dlugim wlosem...ale ostatnio widzialam filmik z panna migotka i strasznie koteczka mi se spodobala ale niestety zajeta;( takze kto bedzie mial namiary na przytulaska skorego do zabawy to prosze piszcie bo naprawde niesadzilam ze tak trudno znalesc kotka. Plec nie gra roli, wiek do 2 lat. Mieszkam w Gliwicach. Dziekuje za kazda pomoc."

To pisała dziubasek1325-prosiłam ją na PW,żeby zajrzała na wątek

Edit.pogrubiłam,żeby było bardziej widoczne

» Wto cze 16, 2009 19:09

KropkoXl bardzo dziękujemy :1luvu:

» Wto cze 16, 2009 19:12

Eeee-drobiazg!

» Wto cze 16, 2009 19:13

Ojoj

A tak się ładnie wszystko zapowiadało.Nie mogłam się doczekać następnych wieści a tu,że jednak się nie udało,buuu,szkoda.Może faktycznie ona się do Was przyzwyczaiła?