Zielonookie Kotołaki i Pikaczu:) cz.V

» Pon cze 15, 2009 9:18

Trzymaj sie dzielnie! :ok:

» Pon cze 15, 2009 9:39

Świetny pomysł z tym inhalatorem i psikaniem :evil:

już tez to widzę, Pysia ucieka cała wystraszona na dzwiek lakieru do włosów, czy dezodorantu.

» Pon cze 15, 2009 9:46

No moje koty były uczone, że spryskiwacz jest za karę. A zatem, wszystko, co pryska jest za karę :twisted:

.

A ja ostatnio kupiłam suchy szampon dla Wypłocha, bo pomyslałam, że to będzie mniej stresujące, a może trochę pomoże w walce z tym grzybem (usunie nadmiar sebum, który sprzyja grzybowi). Dooopa. Koty wiały, gdzie pieprz rośnie :twisted:

A tak serio, to z Mijką tgrzeba coś zrobić, bo steryd przestaje na nia działać, a dostaje 5mg encortonu codziennie. Będzie trzeba zapewne spróbować chociaż :roll:

.

» Pon cze 15, 2009 10:10

Dziewczyny niezłe macie koty, że one się czegoś boją... Qua po potraktowaniu spryskiwaczem pewnie burknłąby oburzony pod nosem i schował się pod kocyk ew. patrzył się na mnie z wielkim niedowierzaniem co ja od niego chcę :roll:

A mi bardzo smakowało jedzonko we Francyji :oops:

jestem fanką sałat, bagietek, mrrr uwielbiam. Nie mówiąc już o serach i winie. Uwielbiam ten typ kuchni, no ale ja byłam w Paryżu może tam lepiej karmią

» Pon cze 15, 2009 10:13

Malati, a jak długo byłaś i czy gotowałaś sobie sama?

A Qua jest super, ma dobrą psychikę do różnego typu leczenia.

» Pon cze 15, 2009 10:15

Ja kupowałam i gotowałam sama sobie. Różnie, zależało od dnia, chęci i ogólnego podejścia do wszystkiego. A byłam ponad miesiąc. Tak chyba ok 5-6 tygodni :roll:

Co do psyche to nie do końca z tym leczeniem, ale da się z nim to przepracować. Generalnie On się strasznie wkurza i stresuje jak robi się coś na siłę... ale nie stresują go hmm czynniki zewnętrzne typu odkurzacz, spryskanie... nie jestem pewna czy On w ogóle jest w stanie zrozumieć zagrożenie :roll:

» Pon cze 15, 2009 10:20

To ja może jestem wybredna i do bani :crying:

A Qua jest super i już

» Pon cze 15, 2009 10:31

MarciaMuuu pisze:To ja może jestem wybredna i do bani

Co Ty mówisz, każdy ma inne smaki i lubi inne jedzonko i dobrze. Tobie francuskie nie pasi i już.

Biedna Mijka, Haker zakończył teraz kuracje tez encortonem, ale dostawał tylko przez trzy pełnie dni po 1 tab., potem przez po 1/2 co drugi dzień trzy dawki. Mam nadzieję, że czwartego (w przeciągu dwóch miesięcy) nawrotu bezgłosu - zapalenia krtani- nie będzie.

» Pon cze 15, 2009 10:43

Marcia no coś Ty, jaka tam wybredna! Jedzenie jest różne zależnie od regionu, to raz. Dwa to ja jestem miłośniczką sałat, dlatego francuskie "obiady" super mi smakowały. A poza tym ciocia mojej przyjaciółki miała restauracyjny bar więc na pewno miałam dostęp do bardziej zróżnicowanego jedzenia

» Pon cze 15, 2009 13:08

Feta na słodko :strach:

Fe

Ale ja też bym się sałatek trzymała ,a feta się do tego nadaje

Spróbuj -tu masz pomysły http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=89937

Za koteczki :ok:

» Pon cze 15, 2009 19:08

Marciu bidulko szukam pomysłu jak Ci pomóc jedzeniowo
przeglądam blogi kulinarne jakbyś chciała to Ci coś podeślę
takie proste na patelnie lub garnek
coś musimy wykombinować żeby Cię żabojady nie zagłodziły no! :wink:

» Pon cze 15, 2009 19:55

Marcia

. No akurat sery i niektóre wędliny (np. kiełbasę dojrzewającą itd.) to oni mają super. A i inne rzeczy można kupić świetne. Tylko wszędzie trzeba wiedzieć gdzie. Ale my chyba kulinarnie nie z tej samej bajki jesteśmy - na myśl o makaronie z serem i truskawkami mnie otrzepało :lol: