No moje koty były uczone, że spryskiwacz jest za karę. A zatem, wszystko, co pryska jest za karę

.
A ja ostatnio kupiłam suchy szampon dla Wypłocha, bo pomyslałam, że to będzie mniej stresujące, a może trochę pomoże w walce z tym grzybem (usunie nadmiar sebum, który sprzyja grzybowi). Dooopa. Koty wiały, gdzie pieprz rośnie
A tak serio, to z Mijką tgrzeba coś zrobić, bo steryd przestaje na nia działać, a dostaje 5mg encortonu codziennie. Będzie trzeba zapewne spróbować chociaż

.