Blizniaki znalazły domek u szefa mojej pobliskiej ulubionej lecznicy

Wczoraj rano odszedł im 2 miesięczny kocurek a dwa miesiące temu na nerki wiekowa już kilkunastoletnia ( chyba 18-sto )koteczka , no i trzeba było zapełnic pozostałą po nich pustke i żal . Domek jest bardzo kociolubny , mieszkają na obrzeżach Katowic, mają domek z ogrodem i na stałe rodziców szefa którzy będa mieli do rozpieszczania dwie pary blizniaków tzn. córki szefa i Dyzia z Lotką

Z ciekawostek dodam że doktor generalnie jest mało mówną osobą ale o kotach wiele razy rozmawialiśmy w czasie wizyt i naprawde widac że jest kociozakręcony
Co nie zmienia faktu że teraz u nas jest dziwnie pusto , nie mogłam zasnąc nie mając Dyzia na nogach i Lotki wtulonej w ramie .... przepłakałam połowe nocy
Dom też znalazł dziś Maly który był na tymczasie u mojej mamy , mieszka w Sosonowcu z 2 letnim chlopczykiem , jak sie nauczy będzie miał bardzo fajny dom a jak sie będzie bardzo bał bo to taki cykor troszke, to wróci już na stałe do mamy

więc kciuki trzymajcie za trzy moje tymczasiki
