Byliśmy z Kundzią u p. Beaty. Odradza tak wczesną sterylizację. Twierdzi, że najlepiej jest poczekać do 9 miesiąca. Najpierw sprawdzić czy nie jest w ciąży, i jeśli nie- podawać jej przez jakiś czas proverę. Z kolei wg innej opinii, jak już pisałem, pierwsza ruja jest tutaj cezurą, po której kotka nadaje się do sterylizacji. W tej sytuacji nie wiem co robić. To znaczy względy czasowe i finansowe przemawiają, aby Kundzię wysterylizowac zaraz (czyt. przyszły tydzień). W jednym miesiącu nie jestem w stanie operować obu kotów naraz (wzgledy czasowe, finansowe, urlopowe itd). Wiem, że na ten temat jest wiele wątków, ale proszę, powiedzcie: czy sterylizacja Kundzi w wieku 6 i pół miesiąca nie będzie działaniem "zbrodniczym"?
Acha, przy okazji wizyty u p dr Beaty wyszło na jaw, że Kundzia ma alergię pokarmową. Zgadnijcie na co? Wołowina!
Teraz o Frycku: Czasami mam wrażenie, że nie dorosłem do tego kota
Razem jemy śniadania, razem zmywamy naczynia i razem zaparzamy kawę. Razem też rozmawiamy przez telefon (to znaczy ja rozmawiam a Frycek naciska guziczki). Jest niesamowity i niesamowicie kochany.
Wczoraj rozłożylem w przedpokoju matę z wiklinowej słomy. Przez całą godzinę stapał po niej ostrożnie i nasłuchiwał swoich kroków.