Malati pisze:A jak sam Jerzyk?
Napisałam bardzo mądry wywód na temat kociaków ale w końcu uznałam, że masz dużo większe doświadczenie i sama wiesz co jest najlepsze. No dobra wywód nie był mądry. Asiu czegokolwiek nie podejmiesz masz w nas wsparcie (chociaż moralne!)
Dzieki Kochana!!! A o wywod poprosze;-)
Jerzyk slabiutki, bez apetytu... Jutro beda kolejne badania krwi, zobaczymy... Musze byc cala dla niego, nie wiem jak rozwinie sie sytuacja...
Ale z drugiej strony nie potrafie przymknac oka na kwestie tych kociakow. Nie moge tez dzialac kosztem rezydentow. Wiem, ze pytanie : co robic nie jest najmadrzejsze








