Kochane ,ja też witam z rana ,przepraszam przyjechałam pózno i nie byłam wstanie nic z siebie wykrzesać
Grześ puchnie coraz bardziej ,coraz mniej możliwości zakładania wkłuć
ręce baloniaste ,mocz się zatrzymał ,czekałam długo na decyzje czy cewnikują czy dają jeszcze furosemid..
więcej kroplówek bo znów odmawia przyjmowania posiłków
pampers bo chce a nie może ....
tż. sheriny przywitał z radością ,poznaje ,usypia ...odpływa.
może być po morfinie ,ale przed też tak miał
kompletnie zakałapućkany w swoim życiu .....
kupiłam mu pyszna zupkę krabową ,on takie uwielbiał ,w rezultacie sama zjadłam
ogromne podziękowanie dla Waldka (tż .sheriny) nieustająco szuka dla mnie ratunku abym nie musiała płacić takiego czynszu ,wykonuje ogromne ilości telefonów,skontaktował się nawet z (chyba) właścicielką tego domu....prawnikami ,dzwonił do sądu ,opowiadał mi wczoraj ,tłumaczył ,dużo wiadomości.
sherina ciebie bardzo przepraszam ,bo masz go przeze mnie jeszcze mniej
ja wciąz czekam na odpowiedz od dyrektora ZGN w sparwie zmniejszenia naliczonego czynszu...
nawet kochani nie wiecie jak dobrze mieć WAS ,dziękuje wam tak bardzo bardzo .....jesteście wielcy ,wspaniali i trwacie dziękuje .