mysikluliczku - tak jak napisalam w watku a adopcji, przelozylam to, co od ciebie przyszlo do reklamowki. nie podejrzewajac niczego wyszlam spokojnie do pracy. no i jak wrocilam to patrze, reklamowce przybyla dziurka. dwa potwory siedza kolo niej z niewinnymi mordkami

ja od razu do torby - ile tego zjadly - na szczescie tylko troszeczke

no to ja te siatke do szafy wladowalam, ustawilam jeszcze na transporterku postawionym pionowo, zasunelam drzwi i spokojnie poszlam ogladac telewizje. no i nagle slysze odglos przesuwanych drzwi i czarny wampir juz siedzi na tym transporterku.

teraz siatka jest na najwyzszej polce, ale wcale spokojnie nie bede spala. ciekawe co ten spryciul wymysli, zeby sie tam dostac
