Co robić - pełno kotów wokół i zaobrączkowany gołąb

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Moderator: Moderatorzy

Post » Nie maja 10, 2009 17:58

Motodrama, spokojnie możesz podać gołębiowi każdą kaszę, płatki owsiane, jęczmienne, w braku laku dobry i chleb. Nie za bardzo się znam na gołębiach, ale to chyba pocztowy nie jest... Raczej na ozdobnego wygląda... Albo brodawczak któryś?? Sylwetki na zdjęciu to ja się nie dopatrzę - ot, mordament widać...
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Nie maja 10, 2009 18:13

Heniu, dziękuję ten gołąb jest bardzo kontaktowy. Martwię się tylko różnicą temperatur.

Motodrama

 
Posty: 3054
Od: Sob wrz 29, 2007 13:21

Post » Nie maja 10, 2009 18:15

kinga w. pisze:Motodrama, spokojnie możesz podać gołębiowi każdą kaszę, płatki owsiane, jęczmienne, w braku laku dobry i chleb. Nie za bardzo się znam na gołębiach, ale to chyba pocztowy nie jest... Raczej na ozdobnego wygląda... Albo brodawczak któryś?? Sylwetki na zdjęciu to ja się nie dopatrzę - ot, mordament widać...

Jest rudy z naroślą na dziobie i wokół ślepi. I jest oswojony - jak gadasz do niego to słucha.

Motodrama

 
Posty: 3054
Od: Sob wrz 29, 2007 13:21

Post » Nie maja 10, 2009 18:23

Nic mu nie będzie - to nie papuga. Jedno - jeśli to gołąb pocztowy (jak wspomniałam nie jestem pewna) to uszkodzone skrzydło może go dyskwalifikować jako lotnika, a wtedy hodowca niekoniecznie będzie chciał go nadal karmić. W każdym bądź razie z takim postępowaniem sie spotkałam - jak nie może latać to nie ma po co karmić i ukręca się łeb. Podobnie ze słabszymi "zawodnikami" w hodowli - materiał na rosołek. Wiem, brzmi koszmarnie.
Poza tym gołębie faktycznie potrafią byc kontaktowe i całkiem fajnie można się z nimi dogadać z uczeniem sztuczek włącznie. :lol:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Nie maja 10, 2009 18:32

Motodrama pisze:Jest rudy z naroślą na dziobie i wokół ślepi. I jest oswojony - jak gadasz do niego to słucha.

Cały rudy?
Brodawczak świętokrzyski??
A wbij sobie to i zobacz...
http://golebnik.pl/golebie_zdj.html
Masz wzorce ras gołębi.
Tak, z gołębiem można pogadać jak jest oswojony. To bardzo fajne zwierzaki. Nie mając kotów w domu, można puścić ptaszysko na mieszkanie i nauczyć przychodzić do ręki jak psa.
Ja miałam młode sroki tak przeszkolone... Ptaki nie są wcale głupie, tylko z kuwetką im nie wychodzi. :twisted:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Nie maja 10, 2009 18:41

Ano nie wychodzi :)
Jak miałam takiego młodzika kiedyś, kiedy jeszcze kotów nie było, to biegał wzdłuż półki, a sama półka i podłoga pod nią były właśnie gazetami wyłożone. Cwaniak był taki, że poznawał kto do domu wchodzi - jak moja mama to frunął na drzwi i wołał "gruu-u", "gru-uu-gruu".
Gołębie głupie nie są. Nawet do osiemnastu liczą. Znaczy się - rozróżniają osiemnaście ziaren grochu od siedemnastu. Potem im się już myli.
Co do skrzydła, to mnie kiedyś jeden wet nauczył składania - krzyżujesz najdłuższe lotki obu skrzydeł nad ogonem i wiążesz je kawałkiem kordonka. W takiej pozycji podobno kości skrzydeł są w właściwych anatomicznie miejscach - jeżeli skrzydło jest wywichnięte czy nadwyrężone, taka pozycja pozwala mu wrócić do zdrowia.
Temperaturami się nie martw - to nie zima.
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie maja 10, 2009 20:02

Siean pisze:Ano nie wychodzi :)
Jak miałam takiego młodzika kiedyś, kiedy jeszcze kotów nie było, to biegał wzdłuż półki, a sama półka i podłoga pod nią były właśnie gazetami wyłożone. Cwaniak był taki, że poznawał kto do domu wchodzi - jak moja mama to frunął na drzwi i wołał "gruu-u", "gru-uu-gruu".
Gołębie głupie nie są. Nawet do osiemnastu liczą. Znaczy się - rozróżniają osiemnaście ziaren grochu od siedemnastu. Potem im się już myli.
Co do skrzydła, to mnie kiedyś jeden wet nauczył składania - krzyżujesz najdłuższe lotki obu skrzydeł nad ogonem i wiążesz je kawałkiem kordonka. W takiej pozycji podobno kości skrzydeł są w właściwych anatomicznie miejscach - jeżeli skrzydło jest wywichnięte czy nadwyrężone, taka pozycja pozwala mu wrócić do zdrowia.
Temperaturami się nie martw - to nie zima.


Ten też jest mądrala - tym bardziej się o niego boję. Podobno na obrączce może mieć jakieś konkretne dane. Jakie?
Na razie nie chcę go zaczepiać.

P.S. Jest w transporterze na szafie.

Motodrama

 
Posty: 3054
Od: Sob wrz 29, 2007 13:21

Post » Nie maja 10, 2009 20:22

co do danych to nie mam pojęcia, ale... w necie powinien być namiar na najbliższą siedzibę zrzeszenia Hodowców Gołębi, czy jakoś tak... Może tam będą informacje i o obrączkach, i o tym, co na nich jest.
Choć przypuszczam, że taka obrączka jest jak chip - numer, a pod numerem dane w bazie - jaka hodowla i jaki właściciel. Niektóre gołębie są bardzo cenne...
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie maja 10, 2009 20:23

Są różne obrączki - rodowe i startowe. Po danych na obrączce można nawet ustalić właściciela gołębia.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Nie maja 10, 2009 20:28

Wójek mojego TŻa jest gołębnikiem - mogę zapytać czy nie chciałby w razie co gołębia; )
mamuśka
 

Post » Nie maja 10, 2009 20:29

Ja jestem jak król Midas - tylko na odwrót :lol: , boję się o noc.

Motodrama

 
Posty: 3054
Od: Sob wrz 29, 2007 13:21

Post » Nie maja 10, 2009 20:32

Czemu? Jeśli koty nie doskoczą do transportera, nic się gołębiowi nie stanie. Rano obudzi cię gruchaniem :)
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie maja 10, 2009 20:33

mamuśka pisze:Wójek mojego TŻa jest gołębnikiem - mogę zapytać czy nie chciałby w razie co gołębia; )

Już jeden się zgłosił, że wziąłby - i nawet twierdził że ten gołąb nie może być tego przydziałkowego gołębiarza, bo coś tam.

Motodrama

 
Posty: 3054
Od: Sob wrz 29, 2007 13:21

Post » Nie maja 10, 2009 20:35

Rasowy gołąb, nawet nienajwyższych lotów to te kilka dyszek kosztuje... :twisted:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Nie maja 10, 2009 20:46

dobrze wiedzieć - ja mam szacunek do gołębiarzy (szczególnie do tych którzy kotom łap nie ucinają). Inna rzecz, że jeszcze nie słyszałam, żeby gołąb upolował kota :twisted:.

Motodrama

 
Posty: 3054
Od: Sob wrz 29, 2007 13:21

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 101 gości