UWAGA puchata kotka potrzebuje DS!!! Warszawa

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon maja 04, 2009 21:06

kubeczek pisze:dziękuję, dziękuję, dziękuję

jest naprawdę przesłodka
gdyby nie to, że znam moich znajomych kilkanaście lat i im ufam i wierzę, nigdy bym nie uwierzyła, że mogła być przyczyną takiej burzy...

tajemnica kotów i kobiet chyba się objawiła...


kubeczek, dobrze, że tak się skończyło..
zirr, dzięki.. :1luvu:

A po tymczasowaniu Maszki jestem w stanie uwierzyć..
Przyjechała na czasowy tymczas od Basio..
U mnie warcząca furria, bała się kociastych, zrezygnowała z kuwetki.. a jak pojechała teraz na stałe do jolcii113, to od razu miziasta i bezstresowa i całkowicie kuwetkowa od samego początku..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pon maja 04, 2009 21:33

Kicia spod komódki przeniosła się na parapet. Pierwsze mizianko i mruczenie zaliczone :lol: a moje pozostałe koty ciezko obrazone za brak wstepu do mojej sypialni :roll: Kicia jest jeszcze nieco wystraszona ale jest faktycznie milusia. Niestety jutro na dzień bedzie się musiała przeniesc do łazienki - bo to jedyne pomieszczenie do ktorego moj pies nie otwiera drzwi.
ObrazekObrazek

zirrael

 
Posty: 2565
Od: Wto sty 17, 2006 11:06
Lokalizacja: Warszawa (Tarchomin)

Post » Pon maja 04, 2009 21:51

przepraszam ze nie zadzwoniłam ale byłam na gorącej linii na gg z moim szefem z pracy (termin projektu się zbliża), a teraz to już chyba za późno

co do charakteru kici- spędziłam z nią dwa dni, jej zachowanie w 100% odpowiadało temu, jak ją opisała tymczasowa opiekunka
a nawet jeszcze bardziej na korzyśc, bo do mnie się nie czaiła, tylko momentalnie złapała kontakt, włazła na sofę połozyła się obok mnie przy twarzy i miauknęła zachęcając do głaskania
i włączyła nie traktorek, tylko traktorzysko

w nocy się ocierała, głaskałam, a ona się poddawała głaskaniu- tak, jakby ciągle jej było mało

rano ugniatała mnie z takim zawzięciem, pomiaukiwała słodko

kiedy zadzwoniła moja koleżanka i streściła co się dzieje, nie mogłam uwierzyć, że rozmawiamy o tym samym kocie

ale z forum wiem, że takie rzeczy się zdarzają
dziękuję raz jeszcze za pomoc

a domek, do którego kicia trafi, będzie miał z niej przytulastą radość

kubeczek

 
Posty: 11891
Od: Śro kwi 09, 2008 15:11
Lokalizacja: Warszawa Bródno/Mazury

Post » Pon maja 04, 2009 21:57

i jeszcze jedno

dom szukał kota i kot szukał domku
dom zakocony i odpowiedzialny, a kot przecudny
w najczarniejszych snach bym nie zakładała, że taki to będzie miało przebieg...

dzięki zirrael wszystko dobrze się skończyło
potem w ciągu 15 min. napisało jeszcze kilka chętnych domków tymczasowych - gorąco dziękuję

dzisiaj jak czekałam na finał aż się popłakałam, chciałam pomóc obu stronom, a wyszła katastrofa

strasznie mi przykro :(

jeszcze raz dziękuję

kubeczek

 
Posty: 11891
Od: Śro kwi 09, 2008 15:11
Lokalizacja: Warszawa Bródno/Mazury

Post » Pon maja 04, 2009 22:07

acha, kiciunia lubi, jak się do niej mówi

nie wiedziałam jak ją wywabić spod stołu ( jest płochliwa, wystarczyło, że dynamicznie wstałam z krzesła i juz jej nie było)

mówiłam do niej, a ona po chwili wyszła i zaczęła się ocierać
lubi ludzki głos, uspokaja się wtedy

kubeczek

 
Posty: 11891
Od: Śro kwi 09, 2008 15:11
Lokalizacja: Warszawa Bródno/Mazury

Post » Pon maja 04, 2009 22:27

Miałabym dobry domek we Wrocławiu, kicia byłaby jedynaczką, mieszkałaby w bloku, byłaby niewychodząca.
Domek stracił niedawno psa staruszka, teraz chcieliby kota.
Marzą o kocie w typie MCO lub norweski leśny.
Chcieli kocurka, ale mogę zapytać, czy koteczka może być.
Za domek mogę ręczyć. Ludzie około 60., stateczni, rozważni, mają serce dla zwierząt. Znajomi mojej mamy, wiec kicię miałabym "na oku".
Pytanie, czy Wrocław wchodziłby w grę?
Obrazek Obrazek Obrazek
Moja mała Lolunia 07.03.2009 [']

Monisek

 
Posty: 2591
Od: Śro gru 27, 2006 13:15
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon maja 04, 2009 22:40

myślę, że nie ważne gdzie, tylko żeby był dobry

mi zaufały dziewczyny z Gdańska, stamtąd jest jedna z moich kotek i koteczka moich Rodzicow

uprzedzam tylko, że na zdjęciach kicia wygląda zdecydowanie bardziej na "typ" MCO niż w rzeczywistości

może dlatego, że ma malutką łepetynke i nie ma kryzy
jest za to cudownie ubarwiona

ogon z wiosną zrobił się nieco mniej puchaty...

kubeczek

 
Posty: 11891
Od: Śro kwi 09, 2008 15:11
Lokalizacja: Warszawa Bródno/Mazury

Post » Wto maja 05, 2009 8:13

Nocka minęła spokojnie - całkiem dobrze mi się spało jak tuz obok ucha, z sąsiedniej poduszki dobiegał ten traktor - dobrze ze ja na dzwieki uodporniona jestem. Jak dobrze pójdzie to postaram siępo południu o nowe zdjęcia
ObrazekObrazek

zirrael

 
Posty: 2565
Od: Wto sty 17, 2006 11:06
Lokalizacja: Warszawa (Tarchomin)

Post » Wto maja 05, 2009 17:26

Jest już kilka propozycji domków. Poczekajmy do 16 maja do powrotu tymczasowej opiekunki i wtedy zadecydujemy co dalej.

Pozdrawiam :) Głaski dla Traktorka ode mnie

kubeczek

 
Posty: 11891
Od: Śro kwi 09, 2008 15:11
Lokalizacja: Warszawa Bródno/Mazury

Post » Wto maja 05, 2009 17:57

Kicia powoli dochodzi do siebie - nie wykazuje najmniejszej agresji - czas najchętniej spędza na parapecie. Jest nieco brudna, chyba nie była czesana - ale kołtunków (glównie na tyłku) juz się pozbyłysmy. Lubi czesanie, lubi głaskanie, chwilowo nie bede jej jeszcze meczyc kąpielą. Oto kilka fotek koteńki (fotki to miniaturki po kliknieciu otwierają się w pełnym rozmiarze):

Obrazek

Obrazek

Obrazek

i po brzusiu tez mnie miziaj :twisted:

Obrazek
ObrazekObrazek

zirrael

 
Posty: 2565
Od: Wto sty 17, 2006 11:06
Lokalizacja: Warszawa (Tarchomin)

Post » Śro maja 06, 2009 10:46

zauważyłam, że ma szarawe łapki, nie wiem dlaczego taka brudnawa, bo myje się chętnie, a z tego co mi wiadomo nigdy nie była kotkiem wychodzącym

co do czesania- trochę ją wyczesałam, ale była jeszcze przejęta zmianą domu, więc nie chciałam jej stresować

dostałam maila od tymczasowej opiekunki, jest w szoku, ze był taki konflikt, u niej kot głównie leżał na parapecie i się wygrzewał, ewentualnie przychodził się miziać...

powiedziała, że jeżeli nie znajdzie się odpowiedni domek stały, to ona zrezygnuje z pomysłu, by być domkiem tymczasowym i zabierze płochliwą koteczkę na stałe;
to ona porobiła kici badania, zaszczepiła, etc., ma juz jednego kota rezydenta

pozdrawiam

kubeczek

 
Posty: 11891
Od: Śro kwi 09, 2008 15:11
Lokalizacja: Warszawa Bródno/Mazury

Post » Czw maja 07, 2009 18:30

Trzymam kciuki za ciepły domek :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek Obrazek

edysia324

 
Posty: 260
Od: Wto kwi 28, 2009 17:18
Lokalizacja: Iława

Post » Sob maja 09, 2009 0:21

jak koteczka?

pozdrawiam...

kubeczek

 
Posty: 11891
Od: Śro kwi 09, 2008 15:11
Lokalizacja: Warszawa Bródno/Mazury

Post » Sob maja 09, 2009 18:04

mialabym dom staly dla kici...
czy nadal szuka domu ???

8)

Nezia

 
Posty: 5238
Od: Śro wrz 22, 2004 23:42
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Sob maja 09, 2009 18:07

może napisz PW do zirrael :?: :?: :?:
Obrazek Obrazek Obrazek

edysia324

 
Posty: 260
Od: Wto kwi 28, 2009 17:18
Lokalizacja: Iława

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 25 gości