Łódź- Pixi nie ma, został Malutki, Dixi JEST!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt maja 01, 2009 7:56

Może Dixi sie boi i dlatego nie wychodzi. :(
A kotki wolnożyjące codziennie grają w rosyjska ruletkę, niestety. :(
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40407
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Pt maja 01, 2009 20:58

kasia86 pisze:Może Dixi sie boi i dlatego nie wychodzi. :(
A kotki wolnożyjące codziennie grają w rosyjska ruletkę, niestety. :(

Tak, Pixi jest odważniejsza, Dixi znacznie bardziej się boi. Spróbuję się zwlec z łóxka w nocy albo lepiej nad ranem (zeby było cos widać :twisted:) i poobserwować podwórko.
Łapanka zupełnie bez sukcesu bo kotki nie było. Będę próbować dalej.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69149
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob maja 02, 2009 12:08

trzymam kciuki :ok:
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob maja 02, 2009 23:14

Pożyczyłam klucz do węzła cieplnego bo takie miałam przeczucie, że Dixi mogła tam wleźć - i nie pomyliłam się! Dixi siedziała na rurach. :twisted: Zostawiłam jedzenie i picie, poszłam po karmieniu "zewnętrznym" sprawdzić - trochę ubyło suchego, wody chyba też, mokre - trudno powiedzieć. Dixi już nie widziałam. Martwię się, czy ona jest w stanie wyjść przez kratę - niby powinna, skoro weszła... Dziury w kracie mają ok. 10,5x10,5 cm, mało, ale chyba jednak koty przechodzą, bo moja poprzednia podwórkowa kotka (matka Malutkiego, która odeszła na nowotwór) potrafiła tam wejść, ale miała kłopoty z wyjsciem i musiałam ją podstępem wyprowadzać. Boję sie, ze z Dixi moze być to samo. Muszę gdzieś kupić nową siatkę i zabezpieczyć kratę, zeby koty nie właziły do środka. Ale najpierw muszę sprawdzić, czy Dixi jest w stanie wyjśc przez tę kratę. Jeśli nie - bedzie problem z jej wyprowadzeniem na zewnątrz, bo jest bardzo płochliwa, a musi przejśc przez kawał piwnicznego korytarza (gdzie wszędzie może się schować), przez drzwi do piwnicy, schody na parter, drzwi do klatki schodowej... Matka Malutkiego znała teren, bo mieszkała tam chyba 7 lat i na początku sąsiadka wpuszczała ją i jej dzieci do piwnicy. Potem dostała dziuplę przy węźle cieplnym, a na końcu - moją piwnicę. Ale Dixi jest "nowa" i w dodatku boi się mnie o wiele bardziej niż mama Malutkiego. Lepiej, żeby potrafiła wyjsć przez tę kratę... :(
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69149
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie maja 03, 2009 13:18

Polazłam bladym switem i cóż widzę? Pod okienkiem w węźle siedzi INNY kot - poznałam Goscika. Na mój widok niespiesznie wskocztł na rurę i przelazł przez kratę NA MOICH OCZACH, udowadniając mi, że to całkowicie mozliwe. Dixi znowu siediała na rurach w pozycji "wystraszonej". Jakie te koty są rózne! Pixi od dawna lata sobie po podwórku, urzęduje w piwnicy, podchodzi do nie wieczorem przy karmieniu całkiem blisko. A Dixi siedzi na rurach w węźle i nawet nie wiem, czy wychodzi na zewnątrz.
Pewnie powinnam nie stawiać w węźle jedzenia, bo w ten sposób Dixi w ogóle nie musi wyjść. Ale zal mi jej, bo myslę sobie, ze moze ona biedna przez tę kratę się boi przejść? Prezecież nie pozwolę jej paśc z głodu!
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69149
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie maja 03, 2009 17:22

z obserwacji wiem, że nawet duży kot przeciśnie sie przez małą dziurę
ale pewnie malutka faktycznie się boi tego co czeka na zewnątrz :(
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie maja 03, 2009 17:36

Najlepszym rozwiązaniem w tej sytuacji dla Dixi, byłby domek, ale ja wiem, że to trudno. :(
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40407
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Nie maja 03, 2009 19:51

kasia86 pisze:Najlepszym rozwiązaniem w tej sytuacji dla Dixi, byłby domek, ale ja wiem, że to trudno. :(

Domek jest raczej nierealny, bo Dixi dzikawa jest, wypłosz okropny, do ludzi nie podchodzi - kto taką kotkę weźmie do domu? Ona z czasem nabierze odwagi i oswoi się z podwórkiem, tylko mnie martwi, że siedzi teraz w miejscu, w którym kotom nie wolno przebywać, a ja nie wiem, jak ją z tego pomieszczenia wyprowadzić. Zostawiłam jej wodę i chrupki, mokre postawiłam za kratą - moze ją to skusi do wyjścia?
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69149
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie maja 03, 2009 21:50

Jedzenie za kratą było mocno wyjedzone, ale czy to Dixi? Ona nadal siedzi skulona na rurach pod sufitem, w tym samym miejscu. Biedactwo, wystraszona musi być...
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69149
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 04, 2009 17:56

biedna koteczka
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon maja 04, 2009 18:50

jolabuk5 pisze:Jedzenie za kratą było mocno wyjedzone, ale czy to Dixi? Ona nadal siedzi skulona na rurach pod sufitem, w tym samym miejscu. Biedactwo, wystraszona musi być...

Tam jeszcze bardziej zdziczeje. :(
Martwię się o nią. :(
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40407
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Pon maja 04, 2009 20:33

no biedulka wystraszona
ale domu jej dać niestety nie mogę :(
oby tylko stamtąd wyszła
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon maja 04, 2009 22:22

No i okazuje się, ze wychodzi! Tylko mnie się, łobuzica jedna, nie chce pokazać! Sąsiadka mówiła, ze wczoraj i dziś rano widziała DWIE kotki baraszkujące na podwórku, prawie identyczne, bure. Ulzyło mi. Co nie zmienia faktu, że jak poszłam karmić, to Dixi jak zwykle siedziała w węźle na rurach pod sufitem, w pozycji "strasznie się boję". Zostawiłam tam tylko suche i wodę, niech wychodzi jeść mięsko na podwórze. :twisted:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69149
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto maja 05, 2009 15:43

sąsiadki pewnienie widziała - może kicia boi się ludzi
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto maja 05, 2009 21:44

Boi się, oczywiście. Ale najważniejsze, że wychodzi. Dziś jej zresztą w węźle nie było, za to był tam Goscik, który najspokojniej i bez paniki opuscił pomieszczenie przez kratę. Zaczęłam stawaiać tam tylko wodę i suche - nie chcę, żeby się koty przyzwyczaiły do włażenia tam. A kratę muszę zabezpieczyć siatką. Tylko najpierw muszę tę siatkę kupić :twisted:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69149
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 51 gości