Witam
U mnie koniec kwietnia jest okresem wzmożonej pracy
kiedy już obrobiłam się z PITami firm zaczęły się wizyty znajomych, którzy szukają w ostatniej chwili pomocy
Oczywiście każdy ze znajomych przychodzi z jakimś "załącznikiem" a że ja za słodyczami nie przepadam to zwykle jest jakiś alkohol
tak wiec przede mną prosta droga do alkoholizmu bo od soboty co wieczór piję najczęściej winko
Dzisiaj podejrzewam że dotrze jaszcze ktoś spóźniony z pomysłem wysłania PITa przez internet
i od piątku mogę spokojnie udać się na zasłużony 10 dniowy urlop
Kociastym odbija coraz bardziej - dzisiaj np Simbo obudził mnie o 3.30
Idąc z zamkniętymi oczami do kuchni pomyślałam sobie że gdybym miała normalne koty to bym się wysypiała
ale wsypanie większej porcji suchego wieczorem może skończyć się pęknięciem Sarabki z przejedzenia
Gdyby nawet coś zostało to Jaśnie Pan i tak rano nie raczy skonsumować starego
wogóle idealnym rozwiązaniem byłoby gdyby ktoś nakarmił Simbusia z ręki
no ale jak już nie da rady to zadowoli się wsypaniem świeżej porcji do miski
PS Sarabka o 3.30 nie była przygotowana na karmienie i dźwiek wsypywanych chrupek jej nie obudził
rano miała do mnie straszne pretensje że nie daję głodnym kotom śniadanka
