TYTEKwiecznygilarz - nasze smutaskowo -dzięki że jesteście.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob kwi 25, 2009 11:23

dorcia44 pisze:Motodrama ja wielu rzeczy nigdy nie robiłam ,a robie...soki jak będzie trzeba też się nauczę


Dorciu, to żadna filozofia - dzisiaj robię mieszany z jabłek (jabłek nie obieram i nawet nie przekrawam jak się mieszczą, tylko myję), marchwi i buraków.
Wiadomo, że trzeba się nastrugać - jabłka i marchew akurat są wydajne, ale np pietruszka, czy seler - nie (buraki - zależy jakie). Najważniejsze jest źródło - ja kupuję od jednego faceta na targu. Ważne żeby warzywa nie były uszkodzone - tzn, czasami wycinają z nich pleśń, czy zgniliznę i sprzedają :evil: , niepołamane i niespecjalnie piękne. Karotki raczej nie kupuję - zwykłą marchew. Czasem dodaję imbir.

Motodrama

 
Posty: 3054
Od: Sob wrz 29, 2007 13:21

Post » Sob kwi 25, 2009 11:49

na grzyba.....rozgryżć ząbek czosnku i chwile wytrzymać.....grzyb niknie po 2-3 minutach...to samp plesnie i bakterie.Potem mozna wypluć i popłukac usta szałwią-ale niech poszczypie chociaż chwilę....
Serniczek
 

Post » Sob kwi 25, 2009 12:48

Tytek zaszczepiony ,jego pierwsze w życiu szczepienie ...16 maja kolejne.

Tytek przytył ,waży 3.95 :wink:

już kawał chłopa z niego.

Pyza również ładnie przytyła ,waży 2kg.10 dkg. ...nadal mała ,drobna.

oddycha dziwnie bo jej skrzydełka noska są zakleszczone :cry: usuwa się to tylko operacyjnie ..

wetce nie podobają się jej krzywe łapki ,zwłaszcza jedna ,bardziej wygięta.przednia i rozstaw tylnych ,deformacja ....musimy zrobić RTG
mocz do analizy oddany.

jeżeli będzie wszystko ok. mała do szczepienia ,jeżeli nie nadal sie leczymy... :?

tż. śpi ,strasznie skoczył mu cukier...

chwilami czuje się bezradna.

Nakarmiłam zupką.

lecę do sklepu ,zamówiłam dla niego ozorki.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43978
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob kwi 25, 2009 12:52

Myślę, że Pyzuni przydałby się opiekun wirtualny... taka dobra dusza :aniolek:

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Sob kwi 25, 2009 15:03

a ja się już o nią Dorotko trzęsę,a jak będzie tak jak u dziewczynek mojej koleżanki :cry:
wszystko problemy z kośćmi ,jedna już nie żyje miała 4 lata :cry:
druga utyka na jedną łapkę ,nie chodzi ,nie pozwalają jej...
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43978
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob kwi 25, 2009 15:09

Dorciu, wysłałam PW.

MaybeXX

Avatar użytkownika
 
Posty: 9630
Od: Pon sie 13, 2007 17:18
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Post » Sob kwi 25, 2009 16:20

a jakby tak skusić TŻ-ta żarciuszkiem ,które ja bym żarła i żarła....bieresz chlebek tostowy,rumienisz na oliwie jak juz jest chrupki jak tarka wcierasz w niego na surowo zabek czosnku..i jesz........jesz...jesz...jesz.....(może byc tez cebulka) :D
Serniczek
 

Post » Sob kwi 25, 2009 19:11

jego nic nie skusi..nie teraz ,poprzednio mówił nie ..ale widział że ja jem to często sam chciał..teraz jest inaczej dlatego się martwię ,całkiem inaczej ..
wwypił troszkę zupki miksowanej ,popił barszczem czerwonym ,teraz ma znów zupkę na kolację ..
zobaczymy czy zje..

na pewno czuje się lepiej niż rano ...

sherina dzięki za odwiedziny ,tż się na troszkę ożywił...pogadał ...
ja też bo Zuzia to mała czarownica wiedziała jak ciotkę rozkręcić :wink:

mam już nebulizator ,mogę się inhalować do woli .

napisz czy był rumień :wink:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43978
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob kwi 25, 2009 20:02

Dorciu
kciuki dla was wszystkich
ja bardzo lubię pieczony na patelni chleb
Nataniel lat 12:)

Alina1971

 
Posty: 12757
Od: Sob maja 21, 2005 17:33
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój/Śląsk

Post » Sob kwi 25, 2009 20:03

ja też lubię :wink:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43978
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob kwi 25, 2009 21:31

ja też dlatego gruuuuuuba jezdem :? a taki poczosnkowany albo pocebulkowany..........małmazja..miód z boczkiem :D Tż nie wytrzyma i zje..... :!:
Serniczek
 

Post » Nie kwi 26, 2009 9:36

nie zje ,nic nie je....kolacji nie zjadł wcale .....pije wode :cry:

na śniadanie 6 łyżek kaszy mannej,brzuch faluje ,chce oddać wszystko ,tak jakby odrzucał :cry:

karmie tż.

wózek będzie potrzebny żeby zawiezć do kibelka ,za bardzo się męczy. :cry:

do dupy to wszystko.

właściwie żyje na wodzie i lekach...

kołowrotek leży ,żyłki leżą ,nic nie ruszone ...
na dwór nie da rady ...
na staw też nie pojedziemy..

ciągle wierze że to chemia...

i śpi.

Tytek po szczepieniu Ok.

Pyzie muszę jeszcze zrobić wymaz z uszu ,cały czas się drapie ,pojawia się wydzielina ale nie jest to świerzb...
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43978
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie kwi 26, 2009 9:43

Dorciu a może jakieś odżywianie dożylne załatwić.
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Nie kwi 26, 2009 9:47

To jest chemia na 100%. Moja mam też tak miała. Powinno zacząć przechodzić za jakieś dwa tygodnie. Tyle, że jak się juz zacznie lepiej czuć, to prawdopodobnie dostanie następna chemię :( I wszystko zacznie się od nowa. :? Właśnie w tym problem, że on będzie coraz chudszy i słabszy, bo zanim sie zdąży zregenerować to następna chemia.... Pchaj mu ile wlezie to jedzenie - liczy się każda łyżeczka!
ObrazekObrazekObrazek

pomponmama

 
Posty: 8799
Od: Śro paź 15, 2008 15:16
Lokalizacja: Będzin

Post » Nie kwi 26, 2009 9:56

dorcia44 pisze:wózek będzie potrzebny żeby zawiezć do kibelka ,za bardzo się męczy. :cry:

Dorciu, są takie specjalne modele wózków, które w siedzeniu kibelek mają ( na zasadzie basenu). Można taki wózek z wypożyczalni zdobyć. Wtedy możesz podjechać taką limuzyną pod łóżko i nie szarpać się do łazienki.

MaybeXX

Avatar użytkownika
 
Posty: 9630
Od: Pon sie 13, 2007 17:18
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: BB_Candy89, kasiek1510 i 113 gości