RyuChanek i Betix pisze:Maraszku bardzo ci dziękuję. Nie mam jeszcze wyników od Keiko-ale dziś będą na pewno więc popołudniu napiszę. Kupka poszła w poniedz., wczoraj zadnych wieści nie było. Może dziś będą, mam nadzieję.
Keiko jest leczona jak nerkowcy i robi duże sioo. Nie smakuje jej eukanuba choc na poczatku wcinała pobadaniu okaże sie co powinna jeśćmoże potemhillsa spróbujemy.
Miyusi krwi nie dało sie pobrać, bo miala bardzo zagęszczoną krew, najpierw więc robimy kroplówki i wzmacnimy, badanie gdzieś za tydzien, teraz napewno wyszly by zle bo kotej jest oslabiony. Jedynie mocz poszedł do analizy no i ta kupka.W poniedz. Saphira a we wtorek Puchi zwymiotywały robalem, czyżby to było to? W takim razie pratel jest do du..., a my zaczęliśmy akcje odrobaczanie, zaczynamy łagodnie od ventmithu za dwa tygodnie inny lek, potem za dwa znowu inny i tak przez jakis czas, a zakonczyc bym chciała strongholdem. Ciężko leczyc 8 kotów

Czasami mam wrażenie że jednak przesadziłam i robie im krzywdę

Ale kocham je bardzo
Mycha (Jeśli mogę się tak do Ciebie zwrócić) - u Miyusi zapewne znajdzie sie infekcja i skutkiem tego odwodnienie - stąd zagęszczona krew...
Jest taka "babcina" metoda w stosunku do nie pijących wody... Uzasadniona tym bardziej u kociambrów - skoro efekt taki a nie inny i kot nie pije, a chory to i odwodniony... Najczęściej są to bakterie chlamydiozy (kot chory, zakatarzony....), bo to jedyne ustrojstwo, które potrafi się samo uaktywnić (pamiętaj proszę, że każdy kot takie zarachy posiada > kwestia tego czy będzie okazja do uaktywnienia?) lub sama na butach z dworu przyniesiesz bakterię...
Co do babcinej metody (większość wetów poleca i ja sam również) - zrobić w łazience małą "parówę" napuszczając dobrze ciepłej wody do wanny... nie musi być "siwo" w łazience bo to za ciepło, ale jeśli Tobie jest dobrze ciepło to kotu wystarczy... Zamknąć takiego chorowitka na jakąś godzinkę, niech inhaluje... Często pomaga!!! Napewno nie zaszkodzi...
Jesli zwracają robalem to poprostu robal sie zagnieżdził... Może odrobaczanie było nie skuteczne? Może robal zbyt silny? Może w momencie odrobaczania była zainfekowana i przeciwciała odrzuciły medykament...? Pratel jest dobrym środkiem - jeśli kot łyknie tą połówkę tabletki faktycznie.... A nie ja wypluje... Nie wiem jak sama aplikujesz tabletki, czasem dobrze jest przytrzymać kota (po głębokim włożeniu do gardła - innej skutecznej metody poza rozpuszczeniem i wlaniem strzykaweczką nie ma

) za zamkniety puszczek aż się uspokoi, dobrze przełknie... Zwykle traw to ok. 1-2 min...
Pratel ma to do siebie, że szybko rozpuszcza sie pod wpływem wilgoci... Wypadnie tej pół tabletki (jak duży kot to całą się aplikuje [uśredniając tabletka na 4 kg wagi] lub kilka) z wilgotnego pyszczka i połowa rozetrze Ci się na dłoni - a to nie to miejsce...
A może szybko (wcześniej niz 7-8 dni szczepiłaś kota przed lub po podaniu "odrobaczacza" i nie zadziałal jak potrzeba...?
Mówię - przyczyn jest wiele...