Bigos i Gulasz - maleńki nowy domownik, Piotruś :)

[izaA]

Nie pokazuj mi takich zdjęć, bo odwieszę działalność gospodarczą chodzi o uśmiech Piotrusia, oczywiście

[gattara]

Dominiko, gratuluję ślicznego synka , podobny do mamy
Super że jesteście zdrowi , ucałuj od Ciotki kogo tylko dopadniesz

[Domino76]

Przyszła wiosna, zrobiło się ciepło, trawnik nam się zazielenił, więc zaczęliśmy wychodzić z Bigosem na ogród. Ostatnio w sobotę mieliśmy gości i urządziliśmy grilla na tarasie, Bigos spędził wtedy z nami na dworze kilka godzin. Był przeszczęśliwy, biegał po trawie, tarzał się, polował na owady i czaił się na wróble - no pełnia szczęścia. Ale po powrocie do domu wystąpił mały problem - Gulasz przestał go poznawać . Potraktował Bigosa jak obcego kota - najeżył się, syczał, obchodził Bigosa na sztywnych nogach . Na szczęście na następny dzień mu przeszło, Bigos widocznie po pobycie na dworze obco pachniał, trawą i ziemią .
A Bigos tak zasmakował w pobycie na ogrodzie, że teraz codziennie urządza serenady pod drzwiami tarasowymi . Wyraźnie domaga się wyjścia, miaukoli i jęczy, drapie szybę... Biedny, przez jakieś 2 dni nie będę mogła z nim wyjść, bo spryskaliśmy trawnik środkiem chwastobójczym, nie chcę żeby się zatruł. Powiem szczerze, że nie sądziłam, że tak mu się to spodoba - w lecie wychodziliśmy z Bigosem nie raz i nigdy nie urządzał potem takich śpiewów, ale wtedy mieszkaliśmy w bloku i wyjście wiązało się z pakowaniem kota do kontenerka i jazdą autem gdzieś poza miasto. A teraz ukochana trawka jest na wyciągnięcie łapy - tylko po drugiej stronie szyby...

[izaA]

Wkrótce będziesz miała dylemat czy nie zrobić z Bigosa kota wychodzącego...a jak Piotruś, rośnie chłopak zdrowo? Fotki byś wrzuciła

[Domino76]

Piotruś rośnie zdrowo, coraz bardziej kontaktowy i rozczulający się robi . Jest niezwykle spokojnym i pogodnym dzieckiem, które w zasadzie w ogóle nie krzyczy i nie płacze . Jak policzyłam, w marcu rozpłakał się... trzy razy . Raz jak się przestraszył mojej mamy, która zbyt raptownie do niego podeszła; drugi raz podczas szczepienia, a trzeci przy USG stawów biodrowych (lekarz go rozciągnął i kazał przytrzymać unieruchomionego). W nocy ładnie śpi, budzi się już tylko raz na karmienie. No aniołek, nie dziecko . Mam tylko nadzieję, że nie minie mu to z wiekiem .

A skoro prosisz Izo o fotki, to proszę bardzo, chętnie się pochwalę :

[izaA]

Jaki silny chłopak...i pienie leży na brzuszku...nie wszystkie dzieci tak chcą...mam sentyment do Piotrusia, wiesz, prawda...gratuluję tak udanego syneczka...nie popsuje się, zobaczysz

[genowefa]

Może zróbcie wolierę chłopakom? To może i Gulasz trawki użyje?
Ja moim kotom już wysiałam na balkonie

[EwKo]

Nadrabiam zaległości forumowe, wchodzę na Wasz wątek, a tu jakiś mały Przystojniak obiektyw czaruje

Wesołych Świąt!

Bigods nadal pod drzwiami jojczy, że wychodzi jużzaraznatentychmiast! ?

[gattara]

Piękne zdjęcie

Życzę Wam Kochani zdrowych i szczęśliwych Świąt

[Domino76]

Dziękuję bardzo za miłe życzenia, mam nadzieję, że Wam te Święta również upłynęły w ciepłej i radosnej atmosferze .

EwKo, no niestety Bigos nadal jojczy , choć może już nie tak intensywnie jak w zeszłym tygodniu. Na szczęście trawnik w ogrodzie już został obficie podlany po nawożeniu (podlewamy codziennie), myślę, że najdalej pojutrze będzie już można z Bigosem wyjść . A potem to kot żyć nam nie da i będzie się domagał wyjścia rano, w południe i wieczorem, ze zdwojoną intensywnością .

gattaro, na tym zdjęciu, gdzie się tak czule pochylam nad Piotrusiem, tak naprawdę pochylałam się w celu... zdjęcia z ubranka malucha Bigosowego włosia .

[czarna.wdowa]

Rozczulające zdejmowanie sierści

[Domino76]

Słuchajcie, koty wreszcie zaakceptowały Piotrusia jako członka "stada"! Zajęło im to zaledwie 3 miesiące . Początkowo były bardzo nieufne i trzymały się na dystans, jednak stopniowo dystans ten malał. Ale prawdziwy przełom nastąpił przedwczoraj - Piotruś był śpiący i marudny, i strasznie rozpłakał się, kiedy go kładłam do łóżeczka. Chciałam zaznaczyć, że zazwyczaj jest niezwykle spokojne i pogodne dziecko, w domu rozpłakał się może ze 3 razy (jeśli już, to płacze zazwyczaj u lekarza). Bigos bardzo się zaniepokoił tym płaczem - wskoczył na stojący przy łóżeczku taboret, oparł przednie łapki o barierkę i nachylając się przez nią zaczął z troską obwąchiwać leżącego Piotrusia!

A dziś ujrzałam taki obrazek:



Normalnie pilnowały mi dziecka podczas snu..!

[Aniutella]

Jakie słodkie foty

[15pietro]

cudne

[genowefa]

Cudnie