Wypraszam sobie, biegałam w pięknym popołudniowym słoneczku, a deszczu bardzo brakowało, więc cieszę się, że porządnie popadało...
Jutro startuje w wielkim pojedynku płci - On konta Ona, organizowanym przez NIKE
Przepiszę z bloga, żebyście nie narzekały, że Was opuszczam...
Dzień to dla nas - mnie i Piotrka szczególny. 19 kwietnia 1989 roku moja miłość, podczas spaceru do domu z kursu tańca, wziął mnie za rękę. Przeżycie to dla mnie było szczególne. Na tyle szczególne, że zapisałam tego dnia w pamiętniku, że od tego dnia zaczynam liczyć czas na nowo. Dziś minęło 20 lat naszej miłości Nie silcie się na wyliczenia, mieliśmy wtedy po 17 lat i nikt, a na pewno nasi rodzice, nie wierzyli, że to miłość na całe życie Tyle wsponień...z racji na rocznicę, z której jesteśmy dumni - dostałam prezent...nie, nie kosmetyki i nie biżuterię...ja z kolei, zorganizowałam wspólne wyjście do teatru...super last minute, płaciłam za bilety w piątek!!! Polecam i sztukę, i teatr...był ktoś z Was w Capitolu? Teatr działa od pół roku w dawnym domu przyjaźni polsko-radzieckiej...jestem zauroczona tym klimatycznym miejscem. Nie tylko scena, nowiutka widownia, ale także foyer...ze świecami, zakątkami do siedzenia, wirtualnymi ramkami ze zdjęciami ubranymi w ramy obrazu...no nie mam słów...dech mi zaparło...nowatorskie i śmiałe, ale jakże piękne i klimatyczne.
Sztuka - Pomalu a jeszce raz...czeskiego autora...sztuka w której aktorzy grają pod własnym imieniem - i tak Olga Bończyk jest Olgą a Hanka Śleszyńska jest Hanką. W sztuce gra autor - Igor Sebo oraz reżyser - Robert Talarczyk. Chadzamy do teatru, może nie nałogowo, ale też nie tylko okazjonalnie...ta sztuka jest świetna...taki inteligentny humor z bardzo dobrą grą i świetnym głosem Olgi Bończyk, która pokazuje mistrzowską wirtuozerię głosową, naprawdę, kapelusze z głów. Spędziliśmy więc urocze popołudnie (sztuka była o 16.00) a następnie wieczór z kawką i deserem...i świętowaliśmy...świętowaliśmy...i jest pięknie ...a dzieci? Podeszły do tematu ze zrozumieniem i nawet nie narzekały
My pamiętamy, a w pierwszą rocznice poznania mieliśmy ślub. Po trzech miesiącach mój mi się oświadczył. Tak to jest jak się studiowało na polibudzie, tam chłopacy muszą szybko działać