Kotka chce wychodzić na dwór

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob kwi 04, 2009 14:41 Kotka chce wychodzić na dwór

Pytałam o to dziesiątki razy, ale nie dostalam konkretnej odpowiedzi.

Kotka ma 2 lata.
Postaram się nie rozpisywać.


- od m/w 6-7 mies zycia wychodziła na dwór sama, pobiegać po łąkach i po ogrodzie
- bałam się o nią i nie wypuszczałam jej, wychodziła tylko na smyczy, ale nie bardzo jej to odpowiadało, gryzła mnie, uciekała, ciagła.
- zimą jej to jakoś przeszło i nie chciała wychodzic na dwór, nie wychodziła w ogóle... myslalam ze bedzie juz oK,

Zrobiło się ciepło. Kotka już od jakiegoś miesiąca miauczy przy oknach, drzwiach.
Nie możemy mieć normalnie otwartych drzwi i okien, muszę biegać i pilnować jak ktoś wchodzi, żeby jej nie wypuścił, okna muszą być pozamykane, otwieramy tylko jak kotka jest zamknięta w jednym pokoju.
Codziennie jestem wyzywana o tego kota, mam już dosyc.
Rodzice się wkurzają, wzywają mnie że mecze kota, że mam ją wypuścić na dwór.
Oni są zapracowani, a muszą jeszcze latać za kotem i patrzeć aby ją nie wypuścili.

Idzie lato. Latem zawsze mamy cały czas otwarte drzwi, wszyscy wchodza i wychodza kiedy chcą. Mieszkam w domu z dużym ogrodem, niedaleko łąk i lasów. Przed moim domem jest umiarkowanie ruchliwa ulica.
Kotka miauczy i miauczy. i co ja mam zrobić? wypuścić ją czy nie?
Mama ciągle mi mówi, że jak pójde kiedyś do szkoły to ją wypuści, bo ona ma jej już dosyć.

Ona się męczy w domu, płacze pod oknami, żal mi jej, ale ja robie to dla jej dobra!!! Ja nie chce żeby była przejechana przez samochód :( nawet tu trudno o to, żeby ktoś mnie zrozumiał, bo większosc z was ma koty niewychodzące, nauczone tego, nie miałczące nawet w nocy przy oknach i ma swiety spokoj i nie martwi sie o to!!!

Ja nie wiem już co robić, dlatego ze tu wszyscy wmawiają mi, że nie mam jej wypuszczać, a w realu wszyscy mówią, że jestem sadystką, bo ją w takim upale zamykam w domu, wszyscy się ze mnie śmieją.

Mam ogomny mętlik w głowie.
Na dworze byłaby szczęśliwa, bardzo szczęśliwa, ale niestety przed moim domem jest ulica i bardzo się o nia boje. W dodatku jak moja kotka wychodzi na dwór to dla mnie to stres, cały czas myślę, czy jej się nie stało.
W wakacje bede musiała siedzieć cały czas w domu i pilnowac kota :(
ale rodzice mówią, że ona musi wychodzić, ze ona ma już tak zakodowane... ze ona nigdy nie bedzie szczesliwa w domu!!!
Ostatnio edytowano Czw sty 03, 2013 1:02 przez Agata_2, łącznie edytowano 1 raz

Agata_2

 
Posty: 2323
Od: Śro gru 27, 2006 19:38

Post » Sob kwi 04, 2009 14:48

pozbądź się kota bo wylądujesz w psychiatryku :)
mówię poważnie :)

dex7

 
Posty: 252
Od: Sob sty 10, 2009 1:04
Lokalizacja: Koto wice

Post » Sob kwi 04, 2009 14:58

dex7 pisze:pozbądź się kota bo wylądujesz w psychiatryku :)
mówię poważnie :)

To pisał właśnie pacjent.

Motodrama

 
Posty: 3054
Od: Sob wrz 29, 2007 13:21

Post » Sob kwi 04, 2009 14:59

U rodziców mam dwa koty, przybłąkały się i tak zostały. Mieszkam na parterze na spokojnym osiedlu. Koty wychodzą od 6 lat. Gdybym teraz je zaadoptowała osiatkowałabym balkon i nie wypuszczała. Jednak od samego początku przyzwyczajone były wychodzić. W okresie zimowym siedzą w domu i nie marudzą. Gdy robi się ciepło odstawiają koncerty pod oknami więc nie mam wyjścia. Nie spędzają na dworze całego dnia, zaledwie kilka godzin, ale dla nich to jest zawsze coś. Gdy latem z pewnych przyczyn nie wychodzą z domu kilka dni, robią się osowiałe i smutne. Niebawem przeprowadzam się do mieszkania w którym są już trzy futrzaki. Te nigdy nie wychodziły więc nie tęsknią za "wolnością" bo jej nigdy nie poznały.
Zatem jeśli Twoja kotka wychodziła to zrozumiałe że tęskni i doprasza się o wyjście. Czy masz możliwość zabezpieczenia ogrodu? Może to byłoby rozwiązanie.

JoaśkaJoaśka

 
Posty: 9
Od: Nie cze 29, 2008 14:10
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob kwi 04, 2009 15:07

Motodrama pisze:
dex7 pisze:pozbądź się kota bo wylądujesz w psychiatryku :)
mówię poważnie :)

To pisał właśnie pacjent.


ha ha ha
:D

coś jeszcze mądrego masz do powiedzenia ? :)

dex7

 
Posty: 252
Od: Sob sty 10, 2009 1:04
Lokalizacja: Koto wice

Post » Sob kwi 04, 2009 15:11

dex7 pisze:
Motodrama pisze:
dex7 pisze:pozbądź się kota bo wylądujesz w psychiatryku :)
mówię poważnie :)

To pisał właśnie pacjent.


ha ha ha
:D

coś jeszcze mądrego masz do powiedzenia ? :)


Tak, że masz kiepski kaftan bezpieczeństwa :D.

Motodrama

 
Posty: 3054
Od: Sob wrz 29, 2007 13:21

Post » Sob kwi 04, 2009 15:13

Przestań OFFTOPować, bo dziewczyna cierpi a Ty zamiast jej pomóc uczepiłaś się niewinnego stworzenia z Kotowic.

:)

dex7

 
Posty: 252
Od: Sob sty 10, 2009 1:04
Lokalizacja: Koto wice

Post » Sob kwi 04, 2009 15:15

Kotka jest wysterylizowana? Jest zaszczepiona?
Obrazek

zorba

 
Posty: 2451
Od: Śro lis 12, 2008 19:24
Lokalizacja: Pleszew

Post » Sob kwi 04, 2009 16:30

wiem ze to strasznie trudna decyzja. Z tego włąśnie powodu cieszę się że nie mam domu - przynajmniej nie musze jej podejmować. Nie wiem czy uda Ci się ustrzymac kotkę w domu w obliczu postawy rodziców. Gdybyś mieszkała sama byłoby łatwiej... łatwiej zachować konsekwencję jeśli jest się samemu panią sytuacji niż jeżeli w grę wchodzą inne osoby.
poczytaj o zabezpieczeniach ogrodu. jeśli to nie wchodzi w grę ze względu na rodziców - nie wiem co Ci doradzić...
Aśka i...
Obrazek

tomoe

 
Posty: 2278
Od: Wto sie 03, 2004 21:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob kwi 04, 2009 17:48

Agato, zamierzasz ją w końcu wysterylizować czy nie? To zaczyna robić się śmieszne, bo niepoważne było już dawno temu.
Zuzia ma z pewnością ruję, jako nie-kastratka może mieć ją niemalże cały czas. Powiedz to rodzicom. Kotka po kastracji nie będzie już taka pobudzona, nie będzie warowała pod drzwiami i męczyła się chcąc wyjść, a jeżeli nawet wyjdzie, to będziesz miała pewność, że nie zajdzie w niechcianą ciążę.
Mówiłaś w poprzednim wątku, że jak kotka będzie wysterylizowana rodzice chcą aby wychodziła. Teraz też chcą i bądź pewna, że długo nie wytrzymają takiego stanu rzeczy, dlatego wysterylizuj!

bloo

 
Posty: 1338
Od: Pon cze 02, 2008 18:01
Lokalizacja: Świdnik k. Lublina

Post » Sob kwi 04, 2009 17:52

JoaśkaJoaśka pisze:Zatem jeśli Twoja kotka wychodziła to zrozumiałe że tęskni i doprasza się o wyjście

Bzdury piszesz. Każdego kota da się udomowić, trzeba tylko chcieć. mam dwie kotki, wzięte z podwórka w wieku ok. dwóch lat, obie niewychodzące i nie wyglądające na cierpiące.

Tutaj sprawa rozbija się o to, co pisze wyżej Bloo. Kotka ma ruję i się męczy.
Obrazek ObrazekObrazek Obrazek Obrazek

makrejsza

 
Posty: 2032
Od: Czw lis 22, 2007 20:41
Lokalizacja: Chocianów

Post » Sob kwi 04, 2009 18:26

Ja mam kotkę z działki, ma około 5-6 lat ( według mnie jest dużo starsza ), rujka za rujką, ciągle małe, świetnie polowała na myszy i ptaki, skakała po drzewach a teraz? Nawet nie myśli o wyjściu!!!! Fakt nie ma takiej możliwości ale nie stoi pod drzwiami i nie patrzy smutno w szybę ... Dała się udomowić. A jeżeli jest niewysterylizowana to nawet nie myśl o wypuszczaniu. Za mało nieszczęścia na tym Świecie? Potem małe uśpisz, czy utopisz? Jeżeli nie Ty to pewnie Twoi rodzice. Nie wiedziałam, że masz już podobne wątki na forum :( Smutne, bo widocznie uważasz nasze poprzednie rady za niepotrzebne lub nieprawdziwe. Nie twierdzę, że dziewczyny z Miau są nieomylne ale są mądre a o mądrość w tej sprawie chodzi.
Obrazek

zorba

 
Posty: 2451
Od: Śro lis 12, 2008 19:24
Lokalizacja: Pleszew

Post » Sob kwi 04, 2009 20:46

Zapomniałam o tym napisać:
Kotka nie jest wysterylizowana

bloo pisze:Agato, zamierzasz ją w końcu wysterylizować czy nie? To zaczyna robić się śmieszne, bo niepoważne było już dawno temu.
Zuzia ma z pewnością ruję, jako nie-kastratka może mieć ją niemalże cały czas. Powiedz to rodzicom. Kotka po kastracji nie będzie już taka pobudzona, nie będzie warowała pod drzwiami i męczyła się chcąc wyjść, a jeżeli nawet wyjdzie, to będziesz miała pewność, że nie zajdzie w niechcianą ciążę.
Mówiłaś w poprzednim wątku, że jak kotka będzie wysterylizowana rodzice chcą aby wychodziła. Teraz też chcą i bądź pewna, że długo nie wytrzymają takiego stanu rzeczy, dlatego wysterylizuj!
NIE, kotka nie ma rui.
Umiem rozpoznać ruję u własnego kota. Miała ją niedawno, prężyła się, miauczała tak inaczej, wypinała sie, ale już jej się skończyła!.
Proszę, nie wmawiajcie mi, że sterylizacja coś da, bo wiem, że dużo nie pomoże.

zorba - jest zaszczepiona.
moja kotka nie będzie miała nigdy kociaków, wiem co robię, nie wypuściłabym ją "wolno" z rujką, moi rodzice również.
Proszę nie oceniaj moich rodziców tak. Oni w życiu nie zabiliby żadnego kota, psa, królika etc. Po prostu to wszystko ich męczy, te miałczenie mojego kota, mają już jej dosyć i widzą, że ona jest nieszczęsliwa.
Wg nich kot ma silny instynkt i powinien biegać po dworze.

JoaśkaJoaśka - niestety nie mam takiej mozliwosci :(
Ostatnio edytowano Czw sty 03, 2013 1:03 przez Agata_2, łącznie edytowano 1 raz

Agata_2

 
Posty: 2323
Od: Śro gru 27, 2006 19:38

Post » Sob kwi 04, 2009 20:59

To Ty nas zrozum!!!! I proszę, uspokój się. Nikt tu nie chce źle. Nasze zdenerwowanie wynika z tego, iż bardzo dużo widzieliśmy kociej biedy i to nie jest nam obce. Kotka w każdej chwili może dostać rujki, akurat będzie na dworze a kocury takie sprawy wyczuwają na kilometry. To będzie chwilka. Kotka może zajść w ciążę w każdej chwili. Znałam osobę, która też twierdziła, że kotka wyjdzie na chwilkę.
Pomysł na jaki ja zawsze brałam rodziców. Dobrze, kotka będzie wypuszczana po sterylizacji ... Zobaczysz ona po operacji stanie się innym kotem, nie powinna prosić o wychodzenie ... Rodzice zmienią zdanie ... To nie do końca kłamstwo ... To działanie w dobrej wierze, umawiaj się na zabieg a resztą się nie martw.
Obrazek

zorba

 
Posty: 2451
Od: Śro lis 12, 2008 19:24
Lokalizacja: Pleszew

Post » Sob kwi 04, 2009 21:04

Agata - ile lat będziesz nas jeszcze męczyć ?

O zgrozo - nie mogę tego czytać .

Idź na Pudelka OK ?
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 66 gości