No nie popiszę w mordę jeża,
bo mi się forum wiesza....
No i jest prawie nudno,
totalnej rozrywki dostarcza Czekoladowy Joe.
Przestał znaczyć teren ,
ale nadal gania dziewczyny z morderczym błyskiem w oku...
Niestety wygląda mi na to,że on nie toleruje innych kotów...
Cesara się boi...bo to waga ciężka...
Nie pomaga ani Stresnal , ani Kalmaid...
Ja już nie wiem co robić...
Dziewczyny w skrajnym stresie.
Joe dostał w pysio i w oku od którejś dziewczyny.
To już drugi raz, znowu wet i leczenie...
Do człowieka Joe słodki ,że do rany przyłóż...
Mnie od tego wszystkiego głowa pęka...
Chyba Amol sobie kupię...
